Wysłany: 2014-05-16, 19:53 czy taki związek ma w ogóle sens?
Od niedawna zastanawiam się nad tym czy można stworzyć prawdziwy,kochający związek na odległość.Poznałam super faceta z którym jest mi na prawdę dobrze lecz bardzo rzadko sie widujemy,jedynie raz na miesiąc.Nie dosyć że mieszkamy dość daleko od siebie bo ponad 160km to jeszcze On wyjeżdza za granicę do pracy dlatego nie mamy jak sie cześciej widzieć.Pozostaje jedynie skyp ale ile też tak można,gdzie spędzanie razem czasu,rozmowy ,poznawanie się ,bliskość strasznie mi tego brakuje i jeste mi z tym bardzo żle.W żaden sposób nie poznamy się lepiej jak w realu.Nie znamy sie długo i dlatego tym bardziej jest to dla mnie tak bardzo wazne bo jak poznam go lepiej jesli bedziemy spedzać ze soba tylko jeden dzień w miesiącu.Gdy on przyjezdza do domu na kilka dni to najpierw dom ,ograniecie wszystkiego w miedzy czasie spotkanie ze znajomymi i na końcu ja ale jak koledzy są przede mną a ja na końcu to jest mi tak przykro że zniechęca mnie to wszystko jeszcze bardzej.Mówi ż ezależy mu na mnie ,że juz nie moze sie doczekac kiedy mnie zobaczy ze tęskni itp,mi tez bardzo na nim zalezy bardzo,bardzo,ale jak to ma wyglądać?jeden dzień w miesiącu sie widzieć?najpierw znajomi a pozniej ja?
Dziwne to. Tęskni za tobą, ale najpierw spotyka się z kolegami. ile on ma lat, a ile ty?
Cytat:
czy można stworzyć prawdziwy,kochający związek na odległość.
Nie można. Jedno przeczy drugiemu. Na odległość niczego się nie stworzy. Związek to rozmowy, bliskość, drobne gesty, które okazuje się będąc razem świadczące o uczuciu. Ale nie tylko, to też wspólne sprawy, problemy, które wspólnie się rozwiązuje. Wasza znajomość jest świeża. U par z dłuższym stażem dłuższa rozłąka powoduje jakieś tam szkody w związku, a co dopiero u pary z tak krótkim stażem. To nawet ciężko nazwać związkiem.
Poza tym wy się praktycznie nie znacie. Tęsknicie za sobą, czy za obrazem, który stworzyliście sobie w głowach? Bo na pewni jakiś obraz siebie macie.
Ostatnio zmieniony przez cytrynka83 2014-05-16, 20:39, w całości zmieniany 1 raz
On ma 31 lat a ja 29.Nie wyobrażam sobie tego bo jak może z tego cokolwiek wyjść jeśli nie ma tak na prawde mozliwośći poznania się lepiej.Gdzie właśnie te rozmowy,gesty,bliskość itp.to właśnie łaczy pary a ja nie mam możliwośći z nim nawet porozmawiać tak szczerze,otwarcie od serca ,przytulić sie pocałować.Mam miesiąc czekać za Nim żeby móc spedzić AŻ jeden dzień.Teraz ja siedze sama w domu z różnymi myslami a On przyjechał dwa dni temu i z tego co wiem cały dzień był gdzies u znajomych i na koniec ogarnia dalej dom.Nie wiem kiedy się spotkamy bo nic nie mówi teraz o tym a za kilka dni już ponownie wyjezdza.Wczesniej mówił że tęskni,że bedzie chciał ze mną spedzić cały dzień jak przyjedzie a czy mi wystarczy Dzień?!!!przecież tak sie nie da stworzyć żadnego związku,jak On sobie to wyobraża.
Może jego zapytaj? Rozmawialiście o tym? Może on nie chce związku tylko jakiejś luźnej znajomości. Może on myśli na ten temat inaczej, a ty inaczej.
Gdzieś tu nie dawno był podobny wątek. Z podobnym problemem.
Poza tym wy się praktycznie nie znacie. Tęsknicie za sobą, czy za obrazem, który stworzyliście sobie w głowach? Bo na pewni jakiś obraz siebie macie.- nie wiem czy doczytałaś to zdanie z poprzedniej wiadomości, które dopisałam chwilę później.
Ostatnio zmieniony przez cytrynka83 2014-05-16, 20:43, w całości zmieniany 1 raz
Nie było dnia żebyśmy ze sobą nie rozmawiali ale głowinie to były takie luźne tematy ale oboje wiemy bo o tym rozmawialiśmy że brakuje Nam wlaśnie takich powaznych rozmów we dwoje od serca,brakuje bliskości i że na pewno szczerze porozmawiamy sobie jak przyjedzie(czyli teraz).Z tego co mówił, on chce poważnego ,stałego związku i byłby szczesliwy jesli stworzyłby go ze mną.Ja jestem bardzo uczuciową osobą i szybko niestety przywiązkuje sie nie jest mi on obojetny i dlatego chciałabym na ile to możliwe jak najwięcej spedzac z Nim czasu żeby go poznać i przekonac sie czy jest szansa miedzy nami na stworzenie prawdziwego związku.Niedawno rozmawialismy o tym żeby spedzac ze sobą jak najwiecej czasu i pozwiedziałam że nie wyobrażam sobie związku gdzie widuje sie tylko np raz w miesiacu a On odpowiedział :ale tak bedzie bo przeciez wiesz jaką mam prace nawet nie próbował dodać że bedzie sie starał aby było tych wspólnych dni wiecej.
A nie ma szansy żebyś pojechała z nim za granicę i tam poszukała pracy?
Cytat:
Niedawno rozmawialismy o tym żeby spedzac ze sobą jak najwiecej czasu i pozwiedziałam że nie wyobrażam sobie związku gdzie widuje sie tylko np raz w miesiacu a On odpowiedział :ale tak bedzie bo przeciez wiesz jaką mam prace nawet nie próbował dodać że bedzie sie starał aby było tych wspólnych dni wiecej.
To w ogóle mi zabrzmiało z jego strony mniej więcej tak: " Bardzo tęsknię za tobą, ale nic z tym nie zrobię". Może on tak tylko mówi, że chce. Powiedzieć można wszystko. Jak na razie to jego słowa przeczą czynom.
Jak sie tęskni i tym bardziej chce sie stworzyc coś poważnego to robi sie wszystko aby wspólnych chwil było jak najwiecej.Słowa słowami ale czyny są najważniejsze a jak on nie bedzie robił nic to i nic z tego nie bedzie.Dla mnie nie byłoby problemu aby wyjechac z Nim za granice ważne zebysmy byli razem a nie osobno.Ale taką decyzje o wyjezdzie mogłabym podjąć tylko i wyłącznie wtedy gdy byłam Jego pewna jego zamiarów,jego słów ale kiedy to nastapi?nigdy sie tak na prawde nie poznamy mając dla siebie jeden dzień.....
Wiek: 30 Dołączył: 04 Mar 2012 Posty: 98 Skąd: Wrocłopole
Wysłany: 2014-05-16, 23:28
cytrynka83 napisał/a:
Nie można. (...) Na odległość niczego się nie stworzy.
Co Ty wiesz. Pewnie, że można. Sama odległość nie jest żadnym problemem.
Gorzej jest z tym, że on Cię ma po prostu gdzieś. Kiedyś byłem w takim związku na ogległość, czasem się widywaliśmy jakieś trzy dni na miesiąć, ale i tak działało, bo mieliśmy ku temu wolę. U niego widocznie tego brak.
Najwyraźniej w świecie ma mnie po prostu głęboko gdzieś.Jest trzeci dzień w domu i ani słowem nie wspomniał kiedy byśmy się zobaczyli-ja mam mu to proponować?wcześniej mówił i pisał że jak tylko przyjedzie to nie da mi spokoju taki bedzie ,,nachalny,, bo tak bardzo za mną tęskni taaa właśnie widać -słowa łatwo wypowiedzieć gorzej z czynami.Tak sie czuje jakby go w ogóle nie było przez te trzy dni jedynie kontaktujemy sie tel i to przez sms-a nawet nie zadzwoni góra dwa sms-y i tyle.Jak był poza krajem to kontakt mieliśmy znacznie lepszy a teraz?!!na co mam czekać?aż w końcu łaskawie znajdzie dla mnie aż jeden dzień by sie spotkać?Zamiast wspominieć coś o spotkaniu to On mi z rana życzy miłego dnia i tyle.Bomba ,jestem naiwną kretynką i wierze w to że myśli o mnie poważnie -bzdura
Najbardziej jestem zła na siebie że taka stara a taka naiwna wierze w słowa kogoś kogo tak na prawde nie znam.Nie odezwe sie ani słowem,zobaczymy co zrobi jesli nie zrobi nic w kierunku aby sie spotkac ,jesli nie zobacze zaangazowania z jego strony to do widzenia nie bede tracić czasu na kogoś kto nie ma go dla mnie i woli spedzać ten czas w domu lub ze znajomymi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach