Cześć! Dawno mnie tu nie było, tak wiele się zmieniło..
Wszystko w moim życiu nareszcie nabrało barw! Jestem w cudownym związku, zawsze o takim marzyłam. Na początku przyszłego roku wyprowadzam się - wreszcie! Obroniłam licencjat.. I najważniejsze zaczynam wychodzić z bulimii.
Tak tylko chciałam się pochwalić..
Z samotności do szczęścia! Czasem wystarczy trochę chęci...
Pozdrawiam! :)
Witam ponownie po prawie 2 latach ;)
Kolejny raz wiele się zmieniło. Od początku roku dostałam umowę w wymarzonej, dobrze płatnej pracy - masa obowiązków, terminowość, odpowiedzialność za duże pieniądze, ale jestem w swoim żywiole.
Bo prawie 2 latach rozstałam się chłopakiem - niestety pojawiła się inna i dziecko... szkoda, że w trakcie związku ze mną... okazało się, że przez większość czasu (ponad rok) byłam oszukiwana. Hmm nadal nie wróciłam to bulimii mimo wielu przykrych wydarzeń.
Szkoda, że znowu czuję się samotna, ale chyba można do tego przywyknąć ;)
Pozdrawiam
Hmmm dzień refleksji. Nadal sobie pracuje, robię studia magisterskie... Mam wrażenie, że w natłoku obowiązków życie ucieka mi między palcami. Coraz częściej zatracam się plątaninie myśli. A może to typowe dla introwertyka? ;) Póki co wiele sprzeczności jest w mojej głowie.
Abstrahując od tego wszystkiego...Kurcze, mam wrażenie, że zmierzam ku staropanieństwu
U mnie nie zaciekawię. Żyję bardzo skromnie, niewiele mam pieniędzy i muszę sobie radzić.
Mnie też nie było tutaj przez jakiś czas, ale już jestem.
Święta spędzam samotnie, bez nikogo, podobnie jak i Nowy Rok będę witał samotnie, ale u mnie to już jest norma. Od kilku już lat, sam spędzam każde święta w domu, jak również, Sylwester i Nowy Rok. Tak się potoczyło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach