Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Sunrise
2017-08-18, 11:26
Dziecinny dorosły
Autor Wiadomość
kamiledi15 
Początkujący


Wiek: 36
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 148
Wysłany: 2014-09-08, 23:27   

Ja niestety mam w sobie chyba coś, co odpycha ludzi. I nie chodzi tu o moje dziwne zainteresowania. Jest na przykład takie forum o psach, ludzie tam często opisują choroby swoich zwierząt i otrzymują potężne wsparcie na wiele stron. Ale kiedy ja opisałem tam nowotwór swojego psa i o tym, jak walczę o jego życie - nie dostałem ani jednej odpowiedzi, choć widać było, że wkładam w to serce. Nie jest to miłe, jak temat niżej ma 1600 odpowiedzi, a mój zero, zwłaszcza gdy chodzi o umierającego przyjaciela. Podobnie na forum o sporcie - nieraz jakieś chuderlaki tam pokazują swoje zdjęcia i dostają komentarze z radami lub uznaniem postępów, a kiedy ja pochwaliłem się swoją sylwetką i opisałem swój plan treningowy, zostałem zignorowany. Pisałem też na forum o bajkach czy nawet na forum o My Little Pony, bo choć kucykami się nie interesuję, to to forum wydało mi się odpowiednie do takich tematów - i choć parę osób się przyznało, że Barbie ogląda, to na tym się skończyło.
I tak samo jest w życiu codziennym, nigdy nie byłem w stanie włączyć się w dyskusję dwóch innych osób, bo jedyne co dostawałem to w najlepszym razie pojedyńcze kiwnięcie głową. Pewnie, że czasem w pracy udaje się zamienić kilka zdań na temat sportu czy zwierząt, albo filmów - ale to kilka zdań i temat szybko się urywa. Nikt nie wie, że oglądam bajki, tych ,,nietypowych" tematów nawet nie poruszam, bo to by pewnie już całkowicie zraziło ludzi do mnie.
Więc w sumie trochę jestem zaskoczony, że tutaj dostałem tyle odpowiedzi, bo zwykle się to nie zdarza.
Ostatnio zmieniony przez kamiledi15 2014-09-09, 00:00, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
     
4w5 
Częsty bywalec


Wiek: 36
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 994
Skąd: Poludniowa Polska
Ostrzeżeń:
 1/4/4
Wysłany: 2014-09-09, 00:45   Re: Dziecinny dorosły

kamiledi15 napisał/a:
Witajcie.
Mam 26 lat, ale pod wieloma względami jestem jeszcze dzieckiem. Częściowo fizycznie - jestem niski (160 cm) i podobno wyglądam młodo.
Ale bardziej psychicznie :) Lubię grać na komputerze, oglądać bajki, również takie, które są uznawane za raczej skierowane do dziewczyn lub małych dzieci, jak Domisie czy Barbie. To piękne bajki, jeśli poświęci się im trochę czasu. I obie te serie łączy osoba, której jestem fanem, Beata Wyrąbkiewicz.
Lubię chodzić do teatru, głównie na występy pani Beaty, ale nie tylko. Rozwinę to bardziej w temacie o teatrze.
Jestem szczęściarzem. Od pani Beaty mam już 3 autografy i 3 wspólne zdjęcia, w tym jedno pozowane (czyli podszedłem do niej i poprosiłem), a dwa przypadkowe (czyli szczęśliwym trafem zrobił je ktoś inny akurat w momencie, kiedy ona jest na scenie, a mnie widać na widowni). Często występuje w okolicy, więc w krótkich odstępach czasu byłem na 5 jej występach. I na pewno jeszcze nie raz pójdę.


Otwieram laptopa, później przeglądarkę, wbijam na dobrze już znane mi forum i czytam takie coś... i powiedz mi jak ja mam to odebrać?..., sam z moja siostrą bawiłem sie lalkami barbie , ale do chuja...ja miałem wtedy może 5 lat!?... a tu kk***a wbija "dorosły" facet z takimi cudacznymi zainteresowaniami.... do tej pory wydawało mi się, że to ja nie pasuje do tego świata, ale przy Tobie to ja jestem "mały" pomimo tego, że jestem jednak sporo wyższy :P

Jednak z tego co widzę to nie w tym jest problem, że Ty się interesujesz tym a nie tamtym.... u Ciebie po prostu chyba leżą i kwiczą relacje społeczne, nieumiejętność komunikacji z ludźmi na odpowiednim poziomie - widać to zwłaszcza w Twoim pierwszym poście gdzie dość dziwnie piszesz... - najpierw się przedstawiasz tak jak cytuję powyżej , a później chaotycznie przechodzisz do tematu jakiś tam autografów i w końcu piszesz o tym, że jesteś samotny, a to chyba od tego powinieneś zacząć.
W późniejszych Twoich postach również widać, że tak się wyrażę... to Twoją inność, zbyt mocno na wszystko reagujesz, ze wszystkiego się tłumaczysz jak małe dziecko. Fakt potraktowałem Cię być może troche zbyt agresywnie i bezwzględnie skomentowałem to co wcześniej przeczytałem ale taki już mój urok i z tym muszę sobie radzić sam nie tylko na tym forum.

Ja rozumiem, że można się interesować nie wiem..... samochodami, skokami spadochronowymi, podróżowaniem, komputerami, muzyką, polityką, biologią, techniką wyrobu mebli.... ale nie lalkami... Znasz krzywą rozkładu normalnego Gaussa?... Twoja osoba wybiega daleko po za ten wykres, przynajmniej według tego jak się nam przedstawiasz :).
 
     
kamiledi15 
Początkujący


Wiek: 36
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 148
Wysłany: 2014-09-09, 10:39   

Piszę ci po raz trzeci, że nie obchodzą mnie żadne lalki, tylko same filmy. Czytaj ze zrozumieniem.
Jeśli chodzi o moje relacje społeczne - nie jest to kwestia nieśmiałości, bo nie mam np. problemu z poproszeniem gwiazdy o wspólne zdjęcie i jakiejś obcej osoby, żeby nam to zdjęcie zrobiła. Nie wiem, z czego to może wynikać. Ale nie jestem aż taki dziwny, za jakiego mnie uważasz :)
Ostatnio zmieniony przez kamiledi15 2014-09-09, 12:57, w całości zmieniany 11 razy  
 
 
     
4w5 
Częsty bywalec


Wiek: 36
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 994
Skąd: Poludniowa Polska
Ostrzeżeń:
 1/4/4
Wysłany: 2014-09-09, 14:38   

Okej, niech Ci będzie... filmy o lalkach, uważasz to za normalne że takie coś Cie kręci?

Nie sztuka podejść do gwiazdy po autograf, raz podchodzisz, prosisz o to i to, bierzesz i idziesz w swoją strone... pewnie nigdy więcej się nie spotkacie, a nawet jeśli to i tak jest się jednym z wielu fanów, których owa gwiazda nawet nie pamięta.

Sztuką jest umieć budować relacje czy to z rodziną, rówieśnikami, czy z płcią przeciwną. No i to jest chyba sedno problemu samotności - nieumiejętnośc wchodzenia w głębsze relacje międzyludzkie, ludzie którzy pochodzą z trudnych rodzin mają problemy z budowaniem więzi, bo zwyczajnie nie miały gdzie się tego nauczyć. Jak u Ciebie z tym jest - nie wiem, podejrzewam, że kiepsko. Za mało o Tobie wiem, żeby coś na ten temat powiedzieć, ale jakby miał strzelać to wynika jednak z tej Twojej inności, być może się mylę.
 
     
kamiledi15 
Początkujący


Wiek: 36
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 148
Wysłany: 2014-09-09, 14:58   

,,Filmy o lalkach" to trochę zbyt duże uogólnienie. Otwórz sobie to:
youtube com/watch?v=0tj01-thdwg
dopisując kropkę przed "com" i posłuchaj przez dwie minuty. Dla mnie taka muzyka jest po prostu piękna, to nie jest jakaś dziecinna prosta łupanina.
Samotność często bierze się z nieśmiałości. Z czego bierze się u mnie? Nie wiem. Pisałem parę postów wyżej, jak na forum o zwierzętach opisałem chorobę mojego psa i moją walkę o jego życie - tam wiele osób opisuje takie sytuacje i dostaje ponad 1000 odpowiedzi, ja nie dostałem żadnej. Czemu? Nie mam pojęcia. Sam zobacz, jak to wygląda:
i.imgur com/shkFAsT.png (nie da się wstawiać linków, więc muszę tak).
Pewnie, że tamten temat jest pół roku starszy, ale jeśli przez dwa miesiące nikt nie odpowiedział, to raczej już się to nie stanie - zwłaszcza, że pies już zdechł. Chyba jakoś tak działam na ludzi, że nawet jak piszę lub mówię o czymś z pasją i zaangażowaniem, nikogo to nie interesuje.
Ostatnio zmieniony przez kamiledi15 2014-09-09, 15:07, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
     
ZalatanyMilczek 
Milczący



Wiek: 36
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 99
Skąd: Kolwiek
Wysłany: 2014-09-09, 23:40   

Kolego, mniej cukru do herbaty, nie nadawaj w tempie Scatmana (nie wiem jak mówisz, ale w pisaniu masz cały wulkan ekspresji), nie osadzaj swojej pasji w centrum tego co komunikujesz innym ludziom. Jeśli przez jakiś czas każda Twa wypowiedź jest krucjatą o docenienie jakiejś niszowej marki lub aktorki, to potem przynajmniej tyle samo musisz udowadniać że nie jesteś wielbłądem. I takie przepraszanie za to jaki jesteś tak wchodzi w krew, że robisz to naturalnie, bez zmartwienia, co wygląda na chwalenie się jaki to jesteś elitarny czy alternatywny. Jeśli to przenosi się na komentowanie popkultury - to dochodzi jeszcze łatka snoba.

Wszystko jest w porządku z tym że każdy znajduje swój żywioł, i tutaj akurat masz rację, a jakiś 4w5 z Południowej Polski to zwykły internetowy samotnik któremu wygodnie oceniać książkę po okładce czy film po tytule, bo myśli sobie że co kogo obchodzi czy się przed nami wygłupi, skoro nas nie zna.

Dla Ciebie ważne byś zrozumiał: często więcej znaczy mniej i vice versa . Myśl, wyczuwaj - czego szukają inni ludzie w kontakcie z Tobą, jakie są cechy tego człowieka którego mają teraz poznać, czyli Ciebie. Jeśli ich interesujesz, to dostrzegą co Cię pasjonuje. Ale jeśli Ciebie interesuje tylko Twoja pasja to nie dostrzeżesz głębi osobowości innych ludzi.

Oczywiście że lepiej Ci wszystko idzie jak żyjesz w swoim własnym świecie, gdzie wszystko jest ładne, optymistyczne i pulsuje pozytywną energią. Ale nie wciągaj w to innych, raczej otwórz się na ich życie, bo może jest trudniejsze, skomplikowane i nie do pogodzenia z jakąkolwiek bajką.
Ostatnio zmieniony przez ZalatanyMilczek 2014-09-10, 00:02, w całości zmieniany 4 razy  
 
     
kamiledi15 
Początkujący


Wiek: 36
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 148
Wysłany: 2014-09-10, 12:10   

Może masz rację. Ale pisałem też o sporcie, o teatrze i zwierzętach, a każdemu rzuciło się w oczy tylko to. Stąd też moje ciągłe powracanie do tego tematu, bo inni zaczęli o tym pisać. Ale bez obaw, będę pisał o innych rzeczach, a to zostawię dla siebie :)
Ostatnio zmieniony przez kamiledi15 2014-09-10, 12:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
ZalatanyMilczek 
Milczący



Wiek: 36
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 99
Skąd: Kolwiek
Wysłany: 2014-09-10, 12:58   

Wiesz co, to jest trochę tak: jak gada się o tym co się lubi z kimś kto się na tym kompletnie nie zna, to się myśli: matko święta, co ja mam robić żeby nie brzmiało to jak bełkot fanatyka, lepiej zmienię temat. No i zmieniasz temat, na taki który poruszasz w towarzystwie tylko okazjonalnie, od roku, raz na miesiąc. Niestety w taki sposób łatwo się zdradzasz jako ktoś kto rzadko rozmawia na ten temat , i rozmówca automatycznie nabiera kolejnych podejrzeń: że tak naprawdę nie siedzisz w temacie, że tylko starasz się zwrócić na siebie uwagę, bo pewnie masz w tym interes itd.

Nie sugeruję że większość przeciętnych ludzi ma obowiązkowo paranoję na punkcie kogokolwiek kto nagle wtrąca im się n z tego ni z owego do rozmowy, albo sam zagada żeby się zapoznać. Takie rzeczy robią się po prostu automatycznie. Przełamanie lodów z kimś z innego środowiska (nawet jeśli wyglądacie tak samo) to po prostu trudne wyzwanie, niektórzy próbują zbyt natrętnie, inni zniechęcają się za szybko i potem patrzą wilkiem albo spode łba, z tępa zawiścią, jeszcze inni mają fazy na samowartościującą się wyniosłość, albo złośliwość. To nie jesteś jakaś celowa postawa, każdy lud każdego kontynentu jest w niewoli takich konwenansów. Skoro Cię to ominęło to się ciesz!

Z doświadczenia sądzę że trzeba wszedzie znajdować echa, cienie, akcenty tego co się lubi, wtedy widzi się granice między tym co zadowala, a tym co nie zadowala, a z tego już tylko krok do rozumienia czemu inni ludzie lubią coś innego, coś w czym jest mniej "fajności" (z Twojej perspektywy oczywiście), a oglądanie serialów o Barbie w Twoim wieku traktują jako extremum . Nie piszę teraz że ludziska mają rację, a Ty masz to lubić co oni (aktualnie) lubią. Piszę tylko co może Ci pomóc w zrozumieniu o co im chodzi, kiedy dają Ci znać że nie mogą czegoś zrozumieć. Na siłę się do nich nie przystosujesz, sprytne sztuczki w stylu podchwytywania cudzych tematów rozmów też na nic. Szukaj tam gdzie jest dużo lubianych przez Ciebie akcentów.

Np. piszesz że kucyki nie przypadły Ci do gustu, ale dlaczego? Czyżby było coś, jakaś zaleta czy wada, która jest decydująca? Przecież to samo może Cię razić czy fascynować przy innych sprawach. Myślenie o tym czy wokół są jakieś atrybuty które przesądzają że coś olewasz czy kupujesz, czy się wahasz - to jasna wskazówka do ustalenia którzy ludzie różnią się od Ciebie w swych wyborach, jak bardzo i dlaczego. Oczywiście co z tym dalej zrobisz to Twoja sprawa. Nie zdziw się jednak gdy jednostronność albo monotonia kultury jaką chłoniesz zaowocuje tym że faktycznie będziesz umiał luźno gawędzić jedynie na bardzo ograniczoną ilość tematów.
Ostatnio zmieniony przez ZalatanyMilczek 2014-09-10, 13:34, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
kamiledi15 
Początkujący


Wiek: 36
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 148
Wysłany: 2014-09-10, 13:32   

Rzeczywiście ilość tematów, którymi się interesuję, jest dość wąska. Nie obchodzi mnie polityka, moda, czy wypadki na drugim końcu świata, a głównie tym żyją osoby w moim otoczeniu. W rodzinie główny temat to kto na co choruje. Sportu nikt nie uprawia, do teatru nikt nie chodzi. Czasem można porozmawiać o filmach, ale to temat, który szybko się wyczerpuje. A jeśli nie rozmawiało się przez długie lata, to umiejętność rozmowy zanika, nawet jak trafia się okazja. Ale na niektóre tematy naprawdę potrafię się rozgadać i rozpisać, przywołuję tu znów tą sytuację z chorym psem i forum o sporcie, gdzie dostałem zero odpowiedzi choć było chyba widać, że ten temat mnie interesuje. Zwykle tak jest, że nawet na forach nie dostaję odpowiedzi i ten temat tutaj to chyba pierwsza sytuacja, gdzie tyle osób mi odpisało.
Pytałeś mnie o kucyki. Pewnie, że mogę ten temat rozwinąć - ale pewnie nie tego chciałeś, zadając mi to pytanie.
Ciekawa jest sytuacja z moim ojcem - jemu nic się nie chce, nigdzie nie wychodzi, siedzi ciągle w domu i jak ktoś przyjdzie, to po jego wyjściu narzeka, że zajął mu tyle czasu. Ale ludzie do niego lgną. Ciągle ktoś do niego przychodzi i gada z nim godzinami, mimo że on głównie potakuje i powtarza ciągle te same teksty - nawet jak stara się kogoś zniechęcić i spławić, to mu się to nie udaje. U mnie sytuacja jest wręcz przeciwna. Nawet jak się staram, to nie potrafię utrzymać rozmowy dłużej niż parę zdań, a on może bąknąć parę słów i drugiej stronie to wystarcza. I zawsze tak było, nawet gdy przykładowo próbowałem się włączyć w rozmowę o grze komputerowej, którą też znam.
Ostatnio zmieniony przez kamiledi15 2014-09-10, 14:16, w całości zmieniany 9 razy  
 
 
     
ZalatanyMilczek 
Milczący



Wiek: 36
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 99
Skąd: Kolwiek
Wysłany: 2014-09-10, 14:13   

Cóż, skoro nie interesujesz się polityką, to faktycznie możesz być zdziwiony. Polscy politycy + języki obce na kursach i w programach szkolnych każdego miasta = wszyscy nasi rówieśnicy którzy mieli zdrowe ręce i nogi już od dawna tkwią za granicą. Już nie będzie stereotypu blond-Polek, teraz większość Polek będzie siwa, a młodzi sportowcy będą się ścigać tylko ze swym cieniem. W TV reklamy będą coraz głośniejsze, a napisy w tefałenku24 coraz większe, żeby dotarło do emerytów. Z tym musisz się pogodzić. Polska kultura masowa jest dla ludzi od 50-tki wzwyż. Dla kogoś w naszym wieku kontakt z nią prowadzi do patologii. To już na zawsze będzie inny świat.

Jeśli wśród swojego "plemienia" - czyli fanów bajek - masz problem ze zrozumieniem czemu coś kogoś zachwyca - to już Twoja w tym głowa by się zorientować skąd to się wzięło.

Ojca swego zostaw w spokoju - widać bardzo go potrzebuje. Może to jest właśnie jego siłą w kontaktach - jakiś wyrachowany, przyziemny, chłodny stoicyzm, może jak wysłuchuje wszystkich problemów to rozmówcy udziela się jakiś niewzruszony upór z jakim wytrzymuje wszystkie szaleństwa przełomu tysiącleci. Nie wiem czy jest z tym szczęśliwy, ale wiem że nie dla wszystkich jest korzystna taka monotonia. Ale Twoje ugrzęźnięcie w temacie paru seriali i teatru to też monotonia, tylko że w innej wersji!. Sprawa jest prosta: skoro masz swoją osobistą "biblię" - to ją miej, trzymaj i nie puszczaj, ale równocześnie nie pozwól się w niej zamknąć, bo chodzi o to by dopasować pasję do swego życia, a nie swoje życie do pasji. Nie gardź "apokryficznymi" kucykami, nie oślepnij też na inne piękne opowieści, które też poprawiają komuś humor każdego dnia.

Cytat:
Pytałeś mnie o kucyki. Pewnie, że mogę ten temat rozwinąć - ale pewnie nie tego chciałeś, zadając mi to pytanie.


No właśnie wręcz przeciwnie! Dla mnie dorośli fani bajek to jednorodna grupa, pokaż czemu tak jednak nie jest! Wyczuwaj że ktoś się interesuje tematem, przecież nie naprowadzałbym Cię na to gdybym nie chciał abyś to poruszył! Dowiesz się czy jest to ciekawe tylko dla Ciebie, czy dla kogoś jeszcze! Śmiało, co Ci szkodzi?
Ostatnio zmieniony przez ZalatanyMilczek 2014-09-10, 14:19, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
kamiledi15 
Początkujący


Wiek: 36
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 148
Wysłany: 2014-09-10, 15:19   

Ojciec też ma dlatego łatwiej, że jego pokolenie nie wyjechało - nadal może się widywać z osobami, z którymi chodził do szkół. Ja co prawda mam wszystkich na Facebooku, ale nie obchodzi ich, co u mnie słychać, choć próbowałem do niektórych zagadać, próbując poruszyć tematy, które wiedziałem, że kiedyś ich interesowały, ale bez odzewu. W liceum miałem dobrego kumpla, z którym świetnie się dogadywałem, miał takie same poczucie humoru i podobne zainteresowania. Ale po skończeniu szkoły zamieszkał na stałe za granicą i kontakt się urwał.
Oczywiście próbowałem rozmawiać na forach o grach lub filmach, które mnie interesują, ale wiesz, jak zwykle wygląda rozmowa na forach - każdy pisze swój post nie odnosząc się do poprzedniego, więc z dialogiem niewiele ma to wspólnego. A jak wyglądają próby rozmowy na te tematy w życiu codziennym, to już pisałem. Bo oczywiście to nie jest tak, że ja cały dzień tylko siedzę i oglądam bajki, mam też inne zajęcia, o których pisałem w innych tematach. Nieraz próbowałem się włączyć do rozmów innych osób, ale nie bardzo mi to wychodziło. Jak się czasem udaje podtrzymać rozmowę przez 5 minut to już jest sukces. Jednemu znajomemu doradzałem w sprawie sportu, ale zwolnili go z pracy i też kontakt się urwał.
Cytat:
nie naprowadzałbym Cię na to gdybym nie chciał abyś to poruszył!

Jeśli ten temat rzeczywiście Cię interesuje, to może lepiej na PW lub w osobnym temacie, żeby nie zmuszać do czytania tych, którzy tego nie chcą.
Ostatnio zmieniony przez kamiledi15 2014-09-10, 16:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
ZalatanyMilczek 
Milczący



Wiek: 36
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 99
Skąd: Kolwiek
Wysłany: 2014-09-10, 16:44   

Co zrobisz, firma biedna, a ludzie w Polsce to orły, więc wylatują. Na tą strony mapy na którą nasz polski Orzeł patrzy, czyli Zachód.

Chcesz porozmawiać na PW, to możesz teraz. U mnie za oknem chlapa, więc i tak trochę posiedzę. Chyba że chcesz osobny temat.
Ostatnio zmieniony przez ZalatanyMilczek 2014-09-10, 16:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kamiledi15 
Początkujący


Wiek: 36
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 148
Wysłany: 2014-09-10, 16:58   

No ok, możemy na PW. Trochę mnie to dziwi, bo najpierw pisałeś, że za dużo piszę na jeden temat, a teraz pytasz, czemu wolę taką bajkę a nie inną. Ale ok, później napiszę.
 
 
     
ZalatanyMilczek 
Milczący



Wiek: 36
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 99
Skąd: Kolwiek
Wysłany: 2014-09-10, 17:12   

To się tak nie dziw. Trzeba się rozpisać na temat kiedy sam wyjdzie, nie wtedy kiedy chcesz, albo gdy ktoś się nad Ciebie wywyższa, bo mu nudno.

Na podstawie tego co już pisałeś można charakteryzować co robisz źle w komunikacji. Chodzi o kolejność Twoich działań. I więcej jest takich mankamentów w Twoich postach (nie żebyś był w tym jedyny, tylko efekt kumulacji robi swoje). Jakby tak wymienić to trochę jest się czego czepiać. Dozowanie ilości informacji zależnie od czyjegoś zainteresowania, czyjejś zdolności zrozumienia, swoich zdolności wyjaśnienia, potrzeby przejrzystości, i użyteczności, oraz jeszcze wyczucie czasu - to są takie małe rzeczy z których składa się sprawne rozmawianie.
 
     
kamiledi15 
Początkujący


Wiek: 36
Dołączył: 06 Wrz 2014
Posty: 148
Wysłany: 2014-09-10, 17:37   

Wiesz, w pierwszym poście tylko o tym wspomniałem, po czym od razu zostałem zaatakowany przez 4w5. Może niepotrzebnie się tak broniłem. W normalnych codziennych relacjach uchodzę za ,,normalnego", cichego faceta, na którym można polegać, ale którego w rozmowach się pomija.

No dobrze, może napiszę krótko tu. Czemu MLP mi nie podpasowało? Bo jak dla mnie niczym szczególnym się nie wyróżnia. To jedna z wielu rozwrzeszczanych bajek, gdzie postacie mówią z prędkością karabinu maszynowego. Owszem, ma fajne piosenki, uczy przyjaźni, ale to samo można powiedzieć o większości bajek. Nie rozumiem, czemu akurat ta seria zdobyła tak dużą popularność wśród dorosłych osób.
Tymczasem w Barbie czy Domisiach akcja toczy się powoli. Nie potrzeba epickich bitew czy akcji biegnącej naprzód na łeb na szyję. Te bajki są nieśpieszne, mają cudowny klimat i urok. Piosenki nieraz podobały mi się znacznie bardziej niż w MLP, pojawiają się też naprawdę dobre żarty skierowane czasem do dorosłego widza - spodziewałbyś się na przykład w Domisiach nawiązania do skeczu z Panem Majstrem pana Kobuszewskiego z lat 70-tych? W tych seriach czasami można się szczerze uśmiać. Choć w kucykach takie żarty też się czasem zdarzają, więc od czasu do czasu też oglądam.
Poza tym przepiękna muzyka w połączeniu z takimi scenami, jak taniec w chmurach, czy wyjęcie żywego ptaka z krajobrazu namalowanego pędzlem na ścianie - coś takiego pozwala się odprężyć i poprawić humor na resztę dnia, bo to po prostu piękne. Może jestem przesadnie wrażliwy. W kucykach takich scen nie znajdziesz.
Pokrótce to tyle.
Ostatnio zmieniony przez kamiledi15 2014-09-10, 17:55, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2024
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS