Revenn, mijasz się chyba trochę z prawdą. Dużo zależy od pracy na samym sobą. Jeśli widać, że sami sobie z tym nie radzimy to lepiej udać się do specjalisty niż nie robić nic, tylko narzekać jak to w życiu jest źle.
A, i nie wiem pod jakim względem panie mają lepiej pod względem problemów fizycznych i psychicznych.
Przede wszystkim trzeba chcieć samemu coś zmienić w swoim życiu, i samo pójście do "specjalisty" nic nie zmieni jeśli nie mamy motywacji. Tą motywacje możemy uzyskać po części od farmakologii.
Sprawa pań jest taka że jeżeli chodzi o sam seks to mają o wiele łatwiej od mężczyzn. W sumie w związkach jest podobnie. Umiejętnie dobranie ciuchów, zadbanie o higiene, lekko wyzywający strój i na bank ktoś podejdzie. Chłopak może odwalić się na bóstwo i usiąść na ławce, ciekawo po jakim czasie ktoś do niego zagada... :P Chyba tylko jakiś starszy gej. I taka jest prawda, trudno z tym polemizować.
Ostatnio zmieniony przez Revenn 2016-12-05, 00:05, w całości zmieniany 1 raz
Sprawa pań jest taka że jeżeli chodzi o sam seks to mają o wiele łatwiej od mężczyzn. W sumie w związkach jest podobnie. Umiejętnie dobranie ciuchów, zadbanie o higiene, lekko wyzywający strój i na bank ktoś podejdzie. Chłopak może odwalić się na bóstwo i usiąść na ławce, ciekawo po jakim czasie ktoś do niego zagada... :P Chyba tylko jakiś starszy gej. I taka jest prawda, trudno z tym polemizować.
Wiesz co? Też tak kiedyś myślałam, że wystarczy się ładnie ubrać, schudnąć, umalować, iść gdziekolwiek... Nigdy nikt do mnie nie podszedł, nikt mi nie mówił komplementów, nikt mnie nie zapraszał na kawę i do tej pory tak jest: czy założę najgorszy dres, czy super kieckę, to jestem traktowana jak powietrze. W pracy, czy na ulicy, w kinie, w kawiarni- zawsze to samo...
To chyba tak nie wygląda, że wystarczy się ubrać i umalować i ma się adoratorów... Sprawa jest bardziej skomplikowana.
"Nie ważne , ze potwór, ważne że ma otwór" jak mawiali humaniści na studiach :)
Opanuj się, bo jak na "wrażliwca" to brzmisz jak stary recydywista.
[ Dodano: 2016-12-05, 18:33 ]
Salma88 napisał/a:
Wiesz co? Też tak kiedyś myślałam, że wystarczy się ładnie ubrać, schudnąć, umalować, iść gdziekolwiek... Nigdy nikt do mnie nie podszedł, nikt mi nie mówił komplementów, nikt mnie nie zapraszał na kawę i do tej pory tak jest: czy założę najgorszy dres, czy super kieckę, to jestem traktowana jak powietrze. W pracy, czy na ulicy, w kinie, w kawiarni- zawsze to samo...
To chyba tak nie wygląda, że wystarczy się ubrać i umalować i ma się adoratorów... Sprawa jest bardziej skomplikowana.
Oczywiście, że tak nie jest. Jeśli ma się aurę zakompleksionego człowieka, to jest to wyczuwalne po chwili rozmowy. Po drugie, wyłącznie na wygląd łapią puste panny i wyłącznie na wygląd lecą tępi faceci. "Aura" jaką posiada człowiek głownie zachęca lub odrzuca. Nikt nie podejdzie do przepięknie ubranej i urodziwej dziewczyny, jeśli widzi, że jest wystraszona, onieśmielona, źle się czuje sama ze sobą i najchętniej mimo tego, ze wygląda jak milion dolarów to uciekłaby jak mysz do nory, żeby jej nikt nie oglądał.
Zresztą Kochani chyba za dużo hollywoodzkich romansideł się naoglądaliście i trochę apoteozujecie to poznawanie się "na mieście". Ile tak w rzeczywistości znacie par, które poznały się, że ktoś kogoś zagadał a sklepie czy w miejscu publicznym? Bo ja jedną. :D I umówmy się, że gdyby do mnie gdzieś w miejscu publicznym podszedł facet i zaczął adorować, to bym się przestraszyła, a nie ucieszyła.
Przeprosiłem przecież :), ze brutalne ale tak się mawiało u nas na studiach. Wyjasniłem przecież. Nawiązuję, ze kobietom jest łatwiej. Niektóre przecie, takie nieco patologiczne łapią frajerów na ciąże i maja zapewnione zycie na jakims tam poziomie. Sorry. Ale tak niestety jest i będzie. KObiety bardziej cierpią z powodu samotności niż mężczyźni. Dla nas gorsza jest bezradność.
Acha. Nie byłem w więzieniu. Potrzeba odreagowania. Ogldałas Dzien Swira lub Nic smiesznego albo dr Hausa? Mili byli?
Ostatnio zmieniony przez pysiek28 2016-12-05, 19:30, w całości zmieniany 1 raz
Przeprosiłem przecież :), ze brutalne ale tak się mawiało u nas na studiach. Wyjasniłem przecież. Nawiązuję, ze kobietom jest łatwiej. Niektóre przecie, takie nieco patologiczne łapią frajerów na ciąże i maja zapewnione zycie na jakims tam poziomie. Sorry. Ale tak niestety jest i będzie. KObiety bardziej cierpią z powodu samotności niż mężczyźni. Dla nas gorsza jest bezradność.
Po co powtarzać takie teksty poziomem z rynsztoka?
Proszę Cię, kobietom jest łatwiej? W czym? To, że jakaś patologia złapie faceta na ciążę, to nie znaczy, że ten zapewni jej utrzymanie do końca życia Alimenty może wywalczy, a może nie. Zresztą, faceci lepsi wcale nie są, facet zabierze zabawki i spada z tej historii, a kobieta zostaje z dzieckiem sama.
Przeprosiłem przecież :), ze brutalne ale tak się mawiało u nas na studiach. Wyjasniłem przecież. Nawiązuję, ze kobietom jest łatwiej. Niektóre przecie, takie nieco patologiczne łapią frajerów na ciąże i maja zapewnione zycie na jakims tam poziomie. Sorry. Ale tak niestety jest i będzie. KObiety bardziej cierpią z powodu samotności niż mężczyźni. Dla nas gorsza jest bezradność.
Po co powtarzać takie teksty poziomem z rynsztoka?
Proszę Cię, kobietom jest łatwiej? W czym? To, że jakaś patologia złapie faceta na ciążę, to nie znaczy, że ten zapewni jej utrzymanie do końca życia Alimenty może wywalczy, a może nie. Zresztą, faceci lepsi wcale nie są, facet zabierze zabawki i spada z tej historii, a kobieta zostaje z dzieckiem sama.
I tu trochę życie jest sprawiedliwe. Nie wiem czy mam racje ale sporo pań które mają dosyć wysokie wymagania, szukających maczo, samców alfa itp zazwyczaj zostaje samych z dzieckiem. Wtedy obniżają standardy i szukają właśnie tych nieśmiałych, samotnych czyli takich na których by nawet nie spojrzały w przeszłości. I teraz zadanie takiego mężczyzny jest nie wpaść w tą pułapkę bo może ale oczywiście nie musi jego naiwność zostać wykorzystana. Dlatego dalej uważam że ludzie powinni się dobierać na zasadzie takich samych temperamentów, przeżyć czy wrażliwości.
[ Dodano: 2016-12-05, 20:31 ]
Salma88 napisał/a:
Revenn napisał/a:
Sprawa pań jest taka że jeżeli chodzi o sam seks to mają o wiele łatwiej od mężczyzn. W sumie w związkach jest podobnie. Umiejętnie dobranie ciuchów, zadbanie o higiene, lekko wyzywający strój i na bank ktoś podejdzie. Chłopak może odwalić się na bóstwo i usiąść na ławce, ciekawo po jakim czasie ktoś do niego zagada... :P Chyba tylko jakiś starszy gej. I taka jest prawda, trudno z tym polemizować.
Wiesz co? Też tak kiedyś myślałam, że wystarczy się ładnie ubrać, schudnąć, umalować, iść gdziekolwiek... Nigdy nikt do mnie nie podszedł, nikt mi nie mówił komplementów, nikt mnie nie zapraszał na kawę i do tej pory tak jest: czy założę najgorszy dres, czy super kieckę, to jestem traktowana jak powietrze. W pracy, czy na ulicy, w kinie, w kawiarni- zawsze to samo...
To chyba tak nie wygląda, że wystarczy się ubrać i umalować i ma się adoratorów... Sprawa jest bardziej skomplikowana.
Trudno mi odpowiedzieć dlaczego tak jest. Musiałbym ciebie bliżej poznać żeby powiedzieć w czym leży problem. Ale zazwyczaj właśnie leży w naszym zachowaniu a nie wyglądzie.
Takie teksty wala i psychologowie i profesorowie :) Od profesora historii to słyszałem . widzę, ze Cie to obraziło. A dla mnie to prawda. Tak jest i będzie. Znam jedna całkiem ładna ale kurwę niepoślednią, co ma gdzie mieszkać tylko dlatego, ze zaszła w ciąże. Ale facet typ maczo. IQ ok 75 i w wiezieniu. Ale ma obowiązek utrzymać dziecko i nawet gdyby ją bił to i tak będzie z nim siedziała. Mało takich ponizanych i maltretowanych kobiet. siedza z takimi gnojami bo brak im odwagi albo nie maja gdzie pójść. Ech.. A facet siedzi.. bo ma co pociupciać. No ale to patologie.
Słownictwo rynsztokowe bo zycie to rynsztok. Tam gdzie bieda zycie jest proste: czarno białe i a tcy smieją się z naszych dywagacji dlaczego jesteśmy sami i jaki powinien być nasz przyjaciel. jesteśmy w mniejszości.
Panowie, bez komentarza. Weźcie się za siebie, popracujcie nad sobą i później piszcie takie bzdury. Widocznie nie macie pojęcia o płci przeciwnej, a to, na czym bazujecie to internet, bądź coś jeszcze gorszego.
Życie. Znam to z doświadczenia. Ale fakt. Co my wiemy o płci przeciwnej skoro jesteście z innej planety. A Wy o nas. Dla kobiet facet jest facetem gdy trzeba wnieść pralke na pietro albo naprawić coś w kuchni. A jeszcze ma być delikatny i wrażliwy. Albo nie! Wrazliwośc u faceta to oznaka słabości?
Szanowny kolego, jakim prawem wypowiadasz się w imieniu kobiet, skoro sam piszesz, że nas nie znasz? Ja sobie tego nie życzę, aby ktoś przyszywał mi łatkę na podstawie swoich jakichś tam doświadczeń.
pysiek28, to, że miałeś pecha z doborem, tak samo jak kolega wyżej, który też się tu udziela nie oznacza, że możecie każdą kobietę sprowadzać do parteru. Podejrzewam, że każdą kobietę tutaj wkurza stwierdzenie "kobiety mają łatwiej". To ja powiem tak, mężczyźni mają o wiele łatwiej niż kobiety, co teraz? Proszę, zastanówcie się zanim każdą z nas sprowadzicie do parteru, bo kiedyś tam się nieszczęśliwie zakochaliście czy ktoś was zdradził
Nie nazwał bym tego sprowadzaniem do parteru. Bo czym obrażam kobiety pisząc że mają łatwiej jeżeli chodzi o znajdowanie partnerów? Mężczyźni to w większości psy które latają za nogami i zazwyczaj kobiety mają w swoim życiu sporo adoratorów. Problem w tym że one oczekują poważnego związku, stabilizacji a panom zależy na czymś innym i stąd ten problem. I niestety z moich obserwacji wynika że raczej kobiety gardzą osobami które faktycznie nadawały by się do poważnego związku, tyko szukają wrażeń a prawda jest taka że taki samiec "alfa" nigdy nie będzie dobrym mężem i prędzej czy później ucieknie albo zdradzi, bo to taka osobowość. OCZYWIŚCIE NIE MÓWIĘ TUTAJ O WSZYSTKICH KOBIETACH BO SĄ WYJĄTKI. Było by niemądre z mojej strony wrzucać wszystkich do jednego worka.
A na nie swoje dzieci też trzeba mocno uważać. Czasami można trafić na taką osobę która chce kogoś wrobić w nieswoje dziecko, a takich przypadków jest sporo. Na szczęście jeszcze są badania DNA :)
Ostatnio zmieniony przez Revenn 2016-12-05, 23:36, w całości zmieniany 1 raz
Podejrzewam, że każdą kobietę tutaj wkurza stwierdzenie "kobiety mają łatwiej". To ja powiem tak, mężczyźni mają o wiele łatwiej niż kobiety, co teraz?
Nie no, mnie nie wkurza a powiem nawet wiecej zgadzam sie z tym ze kobiety maja latwiej jesli chodzi o to, o czym pisze Renevenn.
W tym przypadku mamy faktycznie nieco lepiej niz mezczyzni, za to w funkcjonowaniu w spoleczenstwie juz mamy nieco gorzej,( a mowic bardziej precyzyjmie mamy przesrane zwlaszcza ostatnio )
W doborze partnerów macie łatwiej mimo wszystko i waszych oburzeni. facet patrzy na nogi, biust, urodę, czasem na cos więcej :) (zależy od poziomu faceta i kobiety). To my adorujemy kobiety, piszemy o nich wiersze (jak ja). Wy tylko możecie to zaakceptować labo odrzucić. I kochać na zabój zwykle niewłaściwych mężczyzn: albo troglodytów prostych jak cep albo drani. Lub szaraków. Raz tylko widziałem kolegę, za którym uganiały się dziewczyny. ładną miał buzie. I został sam bo kochał jedną, która chiała tylko przyjaxni. Bardzo przeciętna dziewczyne. Był może za wybredny, może niezdecydowany... Nie wiem. Ja zawsze inwestowałem xle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach