Samotność

Kilka miesięcy temu napisałam tu, że 10, ale w końcu się przełamałam, całkiem dobrze dogaduję się z ludźmi, więc niech będzie, że 2.
Niby jest dobrze, mam sporo znajomych zarówno w realu jak i w internecie, ale jeszcze czegoś brakuje... Ale wierzę to, że w przyszłości będzie jeszcze lepiej.

Raczej mi pasuje :)

Ooo, teraz sobie przypomniałam, że przecież to już niedługo.
Tak, mam wolne wtedy ^^

Ja zazwyczaj w weekendy mam czas, więc w jakiś weekend mogłabym wpaść :) Myślę, że w weekendy najlepiej, wtedy przynajmniej nie czepialiby się mnie w domu o szkołę... ;d
To jak chcesz to jeszcze ustalimy dokładnie ;)

Ja w domu siedziałam wczoraj, dziś też, chora jestem. Przepadł mi dobry koncert w sobotę... No nic, kiedyś się nadrobi...

A co do pogody 15 października to obawiam się, że może być pochmurnie, deszczowo... Tak mi się wydaje, że już będzie coraz zimniej, jesień :< Ale mam nadzieję, że jednak się mylę i że Twoje plany z grillem wypalą :)

Leżę z laptopem w łóżku, piszę na tym forum i słucham muzyki. Bym zjadła coś słodkiego, poszukam zaraz, może jednak są jakieś słodycze w tym domu ;d

Bym chętnie pomogła rozkręcić, ale też nie mam pomysłu na temat...
O pogodzie chyba nie będziemy rozmawiać? ;D

Na brak znajomych raczej nie mogę narzekać, chociaż nie wiem czy oni wszyscy czują to samo co ja. Ale póki co męczę ich wszystkich ;) Chociaż... fajnie, że w klasie gadam z kimś na każdej przerwie (w tamtym roku szkolnym tego nie miałam), że po szkole tez gadamy w internecie, ale szkoda, że nie spotykamy się w weekendy czy coś... Ale w sumie to może niedługo ja wyjdę z taką inicjatywą, może znajdzie się ktoś chętny do spotkania...

Kiedyś byłam tak bardzo samotna, że nawet nie miałam ani w realu, ani w internecie bliższych znajomych, teraz mam kilku bliskich znajomych w internecie, jednak są przy mnie tylko wtedy kiedy mam dobry humor, albo kiedy oni potrzebują pomocy. Kiedy ja mam jakiś problem to nikt się nie odzywa... A w realu, w sumie to w realu to ja jestem winna, że nie potrafię nikomu zaufać. Ale może jednak z czasem wyniknie z tego jakaś przyjaźń, ja potrzebuję czasu... Ale pomimo, że nie mam przyjaciół to i tak się cieszę, że wreszcie mam ludzi wokół siebie, bo jeszcze kilka miesięcy temu nawet tego nie miałam.

Teeen, ja jestem z Krakowa, więc daleko nie mam i mogłabym kiedyś wbić do Oświęcimia ;)

Jestem chora, osłabiona, jutro miałabym dobry koncert, miałam nawet bilet, ale nie dałabym rady chyba stać kilka godzin. Akurat teraz muszę być chora... Jest mi smutno, bo ostatnio byłam na koncercie w sierpniu, a ja kocham muzykę, kocham koncerty, brakuje mi tego bardzo. Ale to nie jedyny powód smutku, jestem smutna też dlatego, że nie wiem na czym stoję, nie wiem komu tak na prawdę na mnie zależy, nic już nie wiem, a myślałam, że w końcu wszystko zaczęło się układać...

Reverend Bizarre - Cromwell

Iced Earth - The Coming Curse

Pink Floyd - The Happiest Days Of Our Lives

Pink Floyd - Roger Waters - The Wall - koncert dzisiaj i wczoraj w Łodzi - czyli dobijam się słuchając Floydów, mając świadomość, że ominęła mnie prawdopodobnie ostatnia szansa w życiu na zobaczenia chociaż ich cząstki :(