Witam wszystkich na forum Nazywam się Maciek. Mieszkam we Wrocławiu. Zdecydowałem się na założenie konta na tym forum, ponieważ coraz bardziej dokucza mi w życiu samotność i coraz bardziej zamykam się w swoim świecie. Chciałbym to zmienić. Lubię oglądać filmy różnych gatunków, czasem na kompie, czasem w kinie. Lubię zaparzyć sobie mocną kawę i poczytać dobrą książkę. Chętnie wybieram się na długie spacery. Lubię czasem pooglądać snookera
Z chęcią poznam osoby, które również odczuwają samotność
We Wrocławiu bywam rzadko - niewiele mam ku temu powodów, a i za tłokiem nie przepadam. Wolę spacer na bezludziu, gdzie mogę pomyśleć, być sobą. Lubię mocną, czarną kawę i dobre kino - w moim mniemaniu np. Tarantino. Lubię snookera i książki. Nie lubię czytać, ale lubię pisać - nie wiem, czy to się liczy. :)
2memo, nie mam jednego, ulubionego gatunku. Czytam to, co mnie na pierwszy rzut oka zainteresuje. Od literatury współczesnej, przez poezję, fantastykę, aż do książek o tematyce psychologicznej.
A podobno wymienienie ulubionej książki jest jak wskazanie przez matkę dziecka, które kocha bardziej niż inne ; )
Jest oczywiscie kilka perełek na mojej liście: Złodziejka - S. Waters, Kraina Chichów, Milion małych kawałków, Słowik.
Ostatnio zmieniony przez Serious 2017-01-17, 18:41, w całości zmieniany 2 razy
Cześć Bari
2memo - Również nie przepadam za miejscami gdzie jest dużo ludzi, chociaż ostatnio staram się nad tym pracować. Głównie dlatego nie przepadam za robieniem zakupów w zatłoczonych galeriach i przeważnie kupuję sobie ciuchy gdy jest to konieczne A propo Tarantino ostatnio zebrałem się do obejrzenia "Kill Bill'a" i "Wściekłych psów". Nie powiem że są to moje ulubione filmy, ale cenię Tarantino za oryginalność i ciekawe rozwiązania przy tworzeniu filmów oraz za dobór dobrych ścieżek dźwiękowych. Których snookerzystów lubisz najbardziej? Grywasz w bilarda? Myślę, że tworzenie czegoś swojego liczy się nawet podwójnie
Serious - widzę, że masz szeroki wachlarz gatunków, jeśli chodzi o książki Z tytułów, które wymieniłaś nie czytałem żadnej, ale może tematyka którejś z nich mnie zainteresuje i po którąś sięgnę. Ja przede wszystkim wybieram literaturę współczesną, czasem coś z klasyki, czasem coś w tematyce psychologicznej lub filozoficznej oraz reportaże. Książką, która najbardziej mną wstrząsnęła i wywarła na mnie największe wrażenie jest "Rok 1984" Orwell'a. Do ulubionych zaliczam też: "Mechaniczną pomarańczę", "Nowy wspaniały świat", "Władcę much", "Obcego", "W księżycową jasną noc", "Gnój"
kinoman04, o tak "Rok" jest świetny , ale i przerażający jednocześnie. "Gnoja" wielbię. Z psychologicznych (tych lekkich) lubię na przykład Cialdiniego :)
kinoman04, chyba nie mam ulubionego zawodnika. O'sullivan, nie sposób go nie zauważać, ale największą gwiazdą tej gry jest jej maniera, jej kultura. W przeciwieństwie do Tarantino, który rzeczywiście przełamuje schematy. Polecam "Django" - jeden z jego lepszych filmów, jaki ostatnio oglądałem. Poza tym "Fury" Davida Ayera - dzieło sztuki. I ta muzyka! Pozycja obowiązkowa. "Her" - jeśli nie boisz się melodramatów. Ciekawe podejście do tematu. I jakże na czasie!
Serious, bardzo mi się podoba Twój podpis...
Ostatnio zmieniony przez 2memo 2017-01-19, 13:07, w całości zmieniany 2 razy
Serious, jeszcze nic straconego. Nie tylko miłość czy przyjaźń jest źródłem uczuć. Można je znaleźć w książkach i filmach, notabene, o których tutaj rozmawiamy. We wschodach i zachodach słońca. W chmurach i gwiazdach. Właściwie to można je znaleźć wszędzie. Można nawet rzec, że leżą na ulicy. Bo uczucia, choć analogia ta może się wydawać ich pozbawiona, można porównać do pieniędzy. Hm. Chyba za daleko zabrnąłem w tych... dywagacjach. Chciałem tylko napisać, że Twój podpis, choć ładny, nie musi być wcale prawdziwy.
2memo - Widziałem "Django" w kinie. Powiem szczerze, że wolę z filmów Tarantino "Kill Billa" czy "Pulp fiction". Jesli chodzi o "Fury", to nie zabrałem się do oglądania ze względu na sporo negatywnych opinii, szczególnie jeśli chodzi o przedstawienie scen batalistycznych. Ale po Twojej rekomendacji myślę, że zabiorę się do tego filmu żeby samemu wydać jakąś opinię. Rzadko oglądam melodramaty, ale "Her" akurat widziałem i przyznam, że film był dobry. Rzeczywiście pokazany jest jeden z głównych problemów naszych czasów - samotność. Oglądałeś "Bękarty wojny" i "Jackie Brown" Tarantino?
kinoman04, bękartów widziałem. Świetna postać Hansa Landy, pułkownika SS(lubię tego aktora), i właściwie to już nic poza tym. Innymi słowy, d..y mi nie urwało. Drugiego nie widziałem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach