Cześć ^^
Właśnie pomyślałam, że mam dosyć tego, że czuję się samotnie. Niby mam znajome, ale one głównie lokują swoje zainteresowanie totalnie gdzie indziej; prawdę mówiąc - wszystkie poznajdywały sobie chłopaków, a ja zostałam tą od znajomości w szkole. Lubię je... Ale czuję się strasznie samotna, nie mogę z nikim pogadać, stare przyjaźnie zamieniły się w zwykłe koleżeńskie układy.
Tak jest też z całą resztą. Zostałam na lodzie, o.
No, dlatego tu jestem ^^"
Nie rozglądałam się jeszcze na forum, zerknęłam tylko, czy nie jest porzucone - więc jak, działacie? ^^
Co o mnie mogę powiedzieć na dobry początek? Jestem tegoroczną maturzystką (TRAGEDIA). Nick dobrałam zupełnie przypadkowo... chyba jestem zbyt przerażona ta swoją samotnością, by nie bać się, że ktoś to odkryje i stanie się nieciekawie (nie potrafię zidentyfikować, co miałoby się stać... ale niepewność jest).
historię, wos, matematykę, angielski
na prawo się wybieram, tylko jeszcze nie wiem czy celem jest uw czy uj ( jak się zdecyduję na uw to bez wosu)
ale muszę albo wziąć się w końcu do roboty albo poszukać jakiegoś kierunku awaryjnego
a ty?
polski, historię, angielski ^^ marzę o psychologii, chociaż mam warunki na prawo - ale strasznie rozmija się z tym, co mnie interesuje; wszyscy namawiają mnie na prawo, ale ja jakoś tak... nie jestem dość zafascynowana, mam wrażenie, ze szybko by mnie to znudziło i przygniotło ^^ Z jednej strony mnie jednak kusi... wiadomo.
awaryjnie... pewnie jakies ligwistyki/pedagogiki/coś tam się poszuka XD
mi wszyscy mówią, że powinnam iść na ekonomię, ale ja bym się tam chyba zanudziła
zawsze chciałam iść na prawo i jakoś nie mogę sobie wyobrazić studiowania czegoś innego, ewentualnie może politologia albo historia ..... ale co ja bym po tym robiła?
chociaż prawników teraz też się namnożyło
Dzięki za przywitanie ^^
Matura daje wycisk (przygotowania), ale macie rację - nie warto tego aż tak rpzeżywać, w razie czego podejdę jeszcze raz i świat się nie zawali :)
Dzięki za przywitanie ^^
Matura daje wycisk (przygotowania), ale macie rację - nie warto tego aż tak rpzeżywać, w razie czego podejdę jeszcze raz i świat się nie zawali :)
Z tego co wiem to maturę można poprawiać przez...5 lat, a licząc sesje wiosenne i zimowe to wychodzi w sumie nawet...10 razy (podejść) Przynajmniej tak było jak ja zdawałem, a byłem pierwszym, eksperymentalnym rocznikiem, który pisał nową maturę (tzw. "króliki doświadczalne" )
Także głowa do góry i najważniejsze - trzeba ujarzmić stres! Nauczyciele zawsze "podgrzewają atmosferę" (już od początku liceum...) bo taka ich rola
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Lonely4Ever 2011-11-25, 20:23, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 30 Dołączył: 12 Mar 2011 Posty: 349 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2011-11-25, 23:48
C.Lenfent, Witaj w ekipie!
duenderosa [Usunięty]
Wysłany: 2011-11-26, 03:57
[quote="Abuss"]C.Lenfent, Witam również.
Ja mam maturzystkę w domu ;), więc trochę rozumiem sress.
Moja malutka rada?
Nie skupiaj się na myślach o maturze tj "czy mi dobrze pójdzie"? "Czy się dostanę na studia?"
to blokuje i sprawia, ze czujemy niepewność, lęk, i spada nasze poczucie wartości i motywacja :(
Lepje skupiać się na myśleniu o konkretnych krokach i zadaniach "Co mam przeczytać aby poszedł mi dobrze polski?", " Jakie obszary z matmy są dla mnietrudne" iWyznaczyć sobie, ze codzienne będzie się oglądało np. jeden dziennik na WOS.
Zasada 5 minut.
Tj jeśli czegoś nie lubię/ boję się/ odkładam to postanówmy sobie, że przez 5 minut dziennie będę tylko skupiać się na tej rzeczy!
5 MINUT , nie wiecej ! Ale uczciwie, z zegarkiem w ręku zmonbilizuję CAŁE moje siły i umysł, aby te 5 minut wypełniało to co odkłądałam bo nie lubię.
Jak zrobi się to uczciwie np. zacznę rozwiązywac jakieś zadanie z matmy, albo czytać nudny tekst z WOSu, to zobaczycie, ze po 5 minutach macie ochotę na wiecej! (Wtedy nie przerywajcie, a poczujecie się silniejsi i pewniejsi siebie"
"O kurcze, a jednak mogę to zrobić" :)))
Sori, miało być krótko :))))))
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
fajnie,że jesteś. Jeśli chodzi o maturę to: za bardzo stresować się nie warto, ale olać też nie warto 
dasz radę, trzymam kciuki 
Przynajmniej tak było jak ja zdawałem, a byłem pierwszym, eksperymentalnym rocznikiem, który pisał nową maturę (tzw. "króliki doświadczalne" 
)
