Witaj widzę, że mam szczęście i trafił mi się prawdziwy diament - użytkownik VIP można by rzec
Niby wszystko ok ale przeraża mnie trochę to co się stało z tym forum. Nigdy nie byłem najbardziej aktywnym uczestnikiem tutaj, raczej taki ze mnie sezonowiec, ale to co teraz widzę to dla mnie szok. Może istnieją inne, lepsze miejsca do prowadzenia takich rozmów. Pewnie trochę wpływu mają rozbudowane obecnie platformy typu facebook itp. ale nie chce mi się po prostu uwierzyć, że tak tu pusto. I nie jest to chwilowa sytuacja ale raczej nowa rzeczywistość. Przecież fora internetowe dalej żyją i mają się dobrze. Ludzi samotnych też pewnie nie ubyło jakoś drastycznie. Domyślam się jednej możliwej przyczyny takiego stanu rzeczy. Mam wrażenie, iż ludzie w tych sprawach wolą raczej rozmowy bardziej intymne. Zgaduję, że rozmowy na forum przekształcały się w rozmowy indywidualne za pośrednictwem innych środków komunikacji. Nie wiem tylko dlaczego nie ma tu nowej fali użytkowników. Cieszyłbym się gdyby powodem był brak odczuwania samotności ale to chyba nie to.
Dziękuję za odpowiedź. To mi pozwoliło wewnęrznie nie umrzeć nawet jeśli po tej jednej wiadomości nastąpi rok przerwy
Ostatnio zmieniony przez freebird 2023-06-22, 16:46, w całości zmieniany 1 raz
Myślę, że jednak fora umierają, niestety czy stety.
Ja zaglądam czasem, ale jak widzę, że nikogo nie ma to nic nie piszę :)
Myślę, że inni też jak widzą pustki to już więcej nie zajrzą.
Też trochę nie wiem co robić już w internecie, bo wszystko już widziałem.
Siedzę na Twitterze przeważnie, szukam jakiś ciekawych treści na YT, mogę polecić dr. Piotra Napierałę jeśli kogoś interesują sprawy historii, polityki, ekonomii.
A poza tym jakoś leci to życie, szybko nawet :)
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2023-07-02, 18:00
Tak się składa, że ja już też bardzo okazjonalnie tutaj zaglądam. Głównie z sentymentu, bo podobnie jak Amigo, coraz mniejszy ruch zdemotywował mnie do aktywności. Na inne fora również zaglądam raz do roku albo rzadziej.
Miało na to wpływ też wiele różnych czynników, jak moja sytuacja życiowa, która sprawiła, że mam obecnie inne potrzeby, łatwiej jest mi odnaleźć się na grupach facebookowych odpowiadających moim zainteresowaniom. Są to głównie fora anglojęzyczne. Zaglądam też na anglojęzyczne fora Quora, Reedit.
Wciąż też żyje kanał na Discordzie, na którym są osoby z naszego forum, a także z kilku innych o podobnej tematyce. Też już tam ciszej, ale nadal spotykamy się czasami na wspólny seans filmowy.
Prywatne kontakty zawarte na forum, czy to naszym, czy na innych też utrzymuję.
Ostatnio zmieniony przez Sunrise 2023-07-02, 18:01, w całości zmieniany 1 raz
Ja mimo wszystko mam jakiś sentyment do tej formy korespondencji.
Niektóre fora mają się świetnie, np takie jak elektroda : ) albo te hobbystyczne.
Podejrzewam że tłumów to już nie będzie ale szokuje mnie że posty pojawiają się w odstępach miesięcznych.
Ja jeszcze tu zaglądam. Jestem na tym forum od 2016 roku. Jak siegam pamiecia to tu malo co sie dzialo, juz nie wspominajac o realnych spotkaniach. Chcialem napisac ogloszenie w watku spotkaniowym ale uznalem ze to bez sensu patrzac na posty sprzed roku.
Ja wychodzę z założenia że zawsze warto, nigdy nie wiesz co się stanie.
Jak ja zakładałem konto w 2013 to tutaj był spory ruch. Przynajmniej tak to zapamiętałem. Przede wszystkim była obecna taka typowo forumowa dyskusja w tematach. Od kilku dobrych lat obserwuję trend pojawiających się tematów bez odpowiedzi lub z ich znikomą liczbą. Sam się do tego pewnie przyczyniłem. Niestety jest co jest. Ja w dalszym ciągu preferuję taką nieco wolniejszą formę wymiany zdań jaką jest forum. Może złote lata jeszcze kiedyś powrócą.
Ja będę zaglądał i odpowiadał komu tylko będę mógł : ) a przynajmniej tak sobie obiecałem. Zmiana zaczyna się od samego siebie. To taka forma terapii : P
Ja trochę żałuję, że fora umierają. Przede wszystkim fora były fajnym miejscem, żeby opowiedzieć o sobie i na przykład pokazać swoją twórczość. W pewnym momencie przeniosło się to na grupy facebookowe, ale teraz Facebook też już powoli wymiera. Chyba wszyscy z Facebooka uciekają na Instagram, ale tam nie ma grup - więc gdzie teraz tętni życie w internecie? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Jeszcze parę lat temu Facebook był zasypywany prywatnymi zdjęciami moich znajomych - teraz jedyne co tam widzę to ciągłe reklamy. Chyba właśnie większość osób przeniosła się na Instagram z pokazywaniem swojej prywatności, ale chyba też to już umiera, bo Instagram również zaczyna świecić pustkami. Jest jeszcze Discord, ale ciężko znaleźć grupy discordowe, które dotyczyłyby czegoś konkretnego - nie ma na przykład ŻADNEGO polskiego discorda o zdrowiu, czy o treningu, o ogólnie pojętym retro, czy wiele innych.
Grupy facebookowe - częściowo można znaleźć tam interesujące rzeczy, ale jest ten minus, że nie ma tam prywatności jeśli grupa nie jest zamknięta - jeśli nie chcemy, żeby rodzina i znajomi widzieli, co tam piszemy, trzeba pisać anonimowo, a to z kolei nie jest mile widziane na takich grupach.
Nie ma też żadnego miejsca w internecie, gdzie można pokazać swoją twórczość - były fora internetowe, które już umarły, a grup facebookowych raczej nie ma. Po angielsku jest lepiej, ale wolę jednak pisać i czytać po polsku, choć angielski znam nieźle. Czy więc większość Polaków jest teraz na zagranicznych grupach, Discordach i forach? Tak wynika z tego co widzę, ale nie mogę być pewny. W każdym razie mam trochę wrażenie, że ogólnie internet umiera - ludzie coraz bardziej chronią swoją prywatność, nawet przed znajomymi. Chyba to wynik tych ciągłych ostrzeżeń, że Facebook kradnie dane - poskutkowało i teraz wszyscy się gdzieś ukryli, nie wiadomo gdzie.
A ja mam wrażenie, że to trochę znak naszych czasów. Stajemy się coraz bardziej wygodni. Co jest łatwiejsze do wykonania: wklejenie obrazka i napisanie jednego zdania czy jednak bardziej obszerne wymiany myśli. Za tym drugim idą dłuższe teksty nad którymi trzeba już trochę pomyśleć a jeśli nie to przynajmniej zastanowić jak swoje myśli zamienić w słowa. Obecnie wszystko jest upraszczane. Mam pewne podejrzenia, że społeczeństwo się odmóżdża. Trochę krzywdząco generalizuję ale coś w tym musi być. Tak na szybko teraz sprawdzałem i według ostatnich badań odsetek czytających co najmniej jedną książkę rocznie spadł o ponad 20% z pułapu około 60 na niżej 40. To jeszcze nie musi na nic wskazywać ale moim zdaniem odchodzimy od słów. Czy to jest coś na zasadzie wygody? Taka trochę ewolucja, teraz wszędzie memy, krótkie wiadomości, zdjęcia. Zjesz – fotka, srasz - fotka, dziecko się zrzygało – fotka. Moda i tendencja społeczeństwa. Ale nie wierzę, że to dotyczy aż tak dużej liczby osób. To dla mnie wciąż zagadka. Na forach jest spokojnie, trochę jak w parku. Człowiek sobie pochodzi, popatrzy, poczyta. Na tych wszystkich portalach typu FB, insta czy nawet discordzie jest taki przemiał, że jak nie ma Cię dwa dni to przepadłeś. Ilość ponad jakość.
Zagraniczne fora żyją. Na pewno te techniczne. Ale nawet pomimo tego mam wrażenie, iż jest tam jakoś bardziej normalnie. U nas tylko wytykanie i kłótnie. Ostatnio popełniłem gdzieś posty na jakimś forum audio. Super atmosfera, wymiana zdań. Wiele osób sobie dziękuje itp… Stereotypowo powinno tak być na naszym podwórku a nie u nich. Może my mamy to już za sobą?
Niestety masz rację. Choć prawda jest też taka, że kiedyś nie mieliśmy alternatywy - były tylko te długie teksty :) teraz jest tyle informacji, że ludziom się nie che czytać długich tekstów, bo wtedy mogą przegapić coś innego. Ja jestem trochę z pokolenia można powiedzieć mieszanego, bo książki czasem czytam, długie posty też, ale memy i krótki formy też nie są mi obce. Ale chyba nie jest tak źle, widzę że młodzież rozmawia, że dzieci bawią się na placach zabaw, więc chyba nie ma aż takiej tragedii jak twierdzą media. Może jeszcze kiedyś się to odmieni, ale chyba trzeba się pogodzić z tym że większość osób uciekło na zagraniczne środki przekazu, bo tam jest po prostu znacznie więcej ludzi. Ja choć dość dobrze znam angielski to nie lubię zbyt długo czytać, pisać i słuchać w tym języku, bo mnie z czasem to męczy, wolę jednak polski. Choć i ta coraz częściej angielskie zwroty są przemycane do polskiego języka. Tym bardziej że stworzyłem trochę rzeczy po polsku, które niestety nikogo nie obchodzą i nie tłumaczę ich, bo nie wiem czy są tego warte. Więc koło się zamyka. Pozostaje się z tym pogodzić.
Ja za to jestem niezdrowym maniakiem niektórych obcojęzycznych tworów. Przede wszystkim dużo bardziej wolę słuchać zagranicznego radia. Po pierwsze nie ma tam aż tak dużo polityki a bardzo często zdarza się (i takich szukam najbardziej), że nie ma w ich przypadku w ogóle wtrąceń między utworami. Jest kilka polskich stacji które mają podobnie ale gdy słucha się czegoś dłużej niż 1h/dzień przez kilka dni w tygodniu to okazuje się, iż pula utworów jest bardzo mocno ograniczona. Po drugie jeśli już zdarzają się jakieś audycje tematyczne i wtrącenia to takie naprawdę są - tematyczne. U nas bywa różnie. Często miesza się to z aktualną sytuacją na świecie, poliyką itp. a ja nie po to „tam przyszedłem”. Lubię opowieści zza kurtyny, różnego rodzaju anegdotki, smaczki. Czasami pojawiają się jakieś fajne opowieści z „tour’ów”, historie powstania kapel albo chociażby przyjaźni.
Łatwiej, nieco bardziej naturalnie jest mi też oglądać wszelkiego rodzaju transmisje wydarzeń w obcym języku. Jestem fanem gier. Od bardzo dawna śledzę różne sceny esportowe i naprawdę nie wyobrażam sobie choćby przez chwilę oglądać polskie transmisje z dużych turniejów w np. dotę albo csa. Starcraft za to obowiązkowo z Zedem (niestety już nie komentuje) albo z Indym choć i tu czasem sięgam po zagranicę.
Coraz rzadziej ale jednak oglądam też zwykłych streamerów (w sensie nie wydarzenia, turnieje itp.) i tu 100% to zagraniczne streamy. Gdy czasem automatycznie odpali się coś po polsku po wejściu na Twicha to aż czuję dreszcze. Jakieś to wszystko sztuczne, plastikowe.
Byłbym hipokrytą gdybym nie przyznał się do podążania za nurtem w pewnych kwestiach. Memy, gify i inne łatwe do przyswojenia treści naturalnie są pewnym wypełniaczem obecnie. Takie mamy czasy. Sęk w tym żeby znaleźć czas na wszystko.
O jakich rzeczach stworzonych przez siebie wspomniałeś?
W radiu to głównie szukam muzyki, więc wszystko mi jedno czy to radio polskie czy zagraniczne - jednak ponieważ słucham go głównie na starej wieży Unitra, to są tam właściwie tylko polskie stacje. Na przykład dobra muzyka leci na radiu Plus, niestety mają czasem bardzo długie gadane audycje, więc wtedy trzeba szukać czegoś innego.
Ogólnie nie lubię słuchać mówienia po angielsku. Znam dość dobrze ten język, w pracy czasem muszę w tym języku rozmawiać, ale słuchanie po paru minutach mnie męczy, zwłaszcza w filmach, gdy głos jest zagłuszany innymi dźwiękami. Wolę już czytać po angielsku niż go słuchać, ale generalnie i tak jak mam wybór między angielskim a polskim to wybieram polski.
Stworzyłem wiele różnych rzeczy - kilka filmów, gier, napisałem własną książkę, zrobiłem sporo figurek itd.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
widzę, że mam szczęście i trafił mi się prawdziwy diament - użytkownik VIP można by rzec 
