Mam na imię Kamil.Mam 17lat i nigdy nie miałem dziewczyny.Boję się tego, że nigdy nikogo nie znajdę widząc wszystkich moich znajomych zakochanych,którym każdy dzień sprawia uśmiech na twarzy.Mam wiele dobrych koleżanek, wiele z nich mówi że jestem cudownym facetem (w ich odczuciu) jednak zawsze zatrzymuję się na poziomie "zostańmy przyjaciółmi".
Boli mnie to już potwornie, ta ciągła agonia smutku, kiedy zdaję sobie sprawę,że wszyscy są wokół szczęśliwi, a ja jestem sam jak palec i nie mam osoby, którą mógłbym przytulić, pocałować kiedy bym po prostu tego potrzebował.Nie daję już rady z bólem spowodowanym brakiem "drugiej połówki",ze szkołą, z tym że nadeszła jesień i boję się depresji, nie daje już po prostu rady.W związku nie chodzi mi o seks, to jest dla mnie sprawa drugorzędna, chce być dla swojej dziewczyny przyjacielem jak i chłopakiem, zabierać w romantyczne miejsca,zapewniać momenty spontaniczności,dać poczucie bezpieczeństwa, po prostu kochać.
Ostatnio jeden ze znajomych powiedział mi, że powodem moich niepowodzeń jest to, że jestem osobą "zbyt lubianą" i "za bardzo sie wyróżniam" , wiele osób mnie zna,zaprasza na różne imprezy, z reguły i ja je rozkręcam, przez co podobno dziewczyny "boją się,że nie mają u mnie szans",czy to może być prawdą? Dla mnie nie jest ważne, czy dzięwczyna jest piękna czy nie, każdej daje szanse siebie poznać, bo wiem że uroda z czasem wyparuje jak woda, a zostanie to co jest w środku.Czuję potworny ból kiedy jestem ze swoim towarzystwem, każdy siedzi na imprezie całując sie ze swoim chłopakiem/dziewczyną, a ja siedze samemu z wódką w ręku i zastanawiam się, czy do końca życia będę sam.Nie daje już rady, po prostu nie mam sił...
Masz dopiero 17 lat i zero powodów do zamartwiania się tym problemem. Rozumiem, miłość jest stanem pięknym i wspaniałym, ale szukanie jej na siłę nie jest niczym dobrym. W dodatku te nadchodzące, melancholijne, jesienne wieczory, które sprawiają, że czujesz się samotny i przygnębiony. Da się przeżyć.
Z Twojego postu wynika, że Ty czekasz, aż dziewczyna zrobi pierwszy krok. Czemu tak? Nie można wziąć sprawy w swoje ręce? Podejść, zagadać, przypadkiem wpaść na dziewczynę, która budzi Twoje zainteresowanie?
Masz dopiero 17 lat i zero powodów do zamartwiania się tym problemem. Rozumiem, miłość jest stanem pięknym i wspaniałym, ale szukanie jej na siłę nie jest niczym dobrym. W dodatku te nadchodzące, melancholijne, jesienne wieczory, które sprawiają, że czujesz się samotny i przygnębiony. Da się przeżyć.
Z Twojego postu wynika, że Ty czekasz, aż dziewczyna zrobi pierwszy krok. Czemu tak? Nie można wziąć sprawy w swoje ręce? Podejść, zagadać, przypadkiem wpaść na dziewczynę, która budzi Twoje zainteresowanie?
To właśnie ja zawsze robie pierwszy krok,staram się jak mogę pokazać swoje zalety,nigdy nic z tego nie wynika...
Sen [Usunięty]
Wysłany: 2012-09-12, 19:56
To zrób dokładnie na odwrót.
Przestań pokazywać zalety, miej wyrąbane o opinie innych. Bądź nieco chamski, zgryźliwy i bardzo ale to bardzo bezpośredni.
Skoro nie działa sposób w jaki obecny się zachowujesz, dla przetestowania sytuacji, zmień się.
Kamil6735, więcej wiary w siebie ! masz jedyne 17 lat a nie 70 caly zycie przed toba !
Mam pytanie do ciebie ? czy lubisz siebie samego ? czy jednak masz kompleksy co do swojej osoby uważasz sie za osobe przecietna najlepsza czy zerowa w spoleczenstwie ?
Kamil6735, więcej wiary w siebie ! masz jedyne 17 lat a nie 70 caly zycie przed toba !
Mam pytanie do ciebie ? czy lubisz siebie samego ? czy jednak masz kompleksy co do swojej osoby uważasz sie za osobe przecietna najlepsza czy zerowa w spoleczenstwie ?
Kompleksy mam napewno co do mojego wyglądu, mimo że jestem sportowcem, to mam lekką nadwagę, ale mimo to jestem dość odważną osobą.Jeżeli chodzi o moją pozycję w społeczeństwie, to raczej jestem pewien siebie, bo zawsze zadawałem się z lepszym towarzystwem,jestem osobą lubianą ( tak przynajmniej słyszałem )
takze patrzac na twoja wypowiedz Twoja pozycja jest dobra :D takze czym ty sie martiwsz
hm moze daj z deka na luz z imprezami super kumplami a skup sie na poszukiwaniu 2 polowki. wiesz szukac na sile sie nie szuka nie ma co szukajac za wszelka cene moge ci obiecac ze szukajac za wszelka cene nie znajdziesz nikogo wtedy. musisz troche dac na luz. hm warto by bylo gdybys dal sobie swojemu umyslowi lekki kilkudniowy odpoczynek od mysli o 2 polowce . uzalac sie tez nie ma co inni maja a ja nie ale lipa zapewne sobei tak myslisz. nie ma sie nic na pstryk wszystko przychodzi z czasem. moze wszelkim dziewczyna z ktorymi lapiesz jakis kontakt przeszkadza twoje zycie towarzystkie moze one sie boja ze nei bedziesz mial dla nich czasu jezeli jestes tak rozchwytywany przez kumpli moga sie bac braku zainteresowania twojego ich osoba.
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-12, 20:47
Kamil6735 napisał/a:
lukier napisał/a:
Kamil6735, więcej wiary w siebie ! masz jedyne 17 lat a nie 70 caly zycie przed toba !
Mam pytanie do ciebie ? czy lubisz siebie samego ? czy jednak masz kompleksy co do swojej osoby uważasz sie za osobe przecietna najlepsza czy zerowa w spoleczenstwie ?
Kompleksy mam napewno co do mojego wyglądu, mimo że jestem sportowcem, to mam lekką nadwagę, ale mimo to jestem dość odważną osobą.Jeżeli chodzi o moją pozycję w społeczeństwie, to raczej jestem pewien siebie, bo zawsze zadawałem się z lepszym towarzystwem,jestem osobą lubianą ( tak przynajmniej słyszałem )
Spoko, spoko Chęć związania się z kimś to bardzo naturalna potrzeba, więc Ci się nie dziwie, że odczuwasz pewne obawy. Nie ma ciśnienia. Widać, że masz wiele zalet. Zacznij po prostu spokojnie bez pospiechu działać w tej materii, sam inicjować kontakty, z czasem poczujesz się jeszcze pewniejszy siebie i niektóre sprawy pójdą łatwiej. Mnie na przykład brakuje kompetencji społecznych, wokół mnie nie ma prawie nikogo, a wielu ludzi się mnie niejednokrotnie wręcz obawiało z powodu pewnej "specyficzności". To ja powinienem się obawiać tak jak Ty teraz
Hm, wiesz Kamil6735 ja zgodzę się z przedmówcami: masz dopiero 17 lat i wszystko przed Tobą. Zgodzę się z MałaMi, nie warto szukać miłości na siłę. Niech to uczucie będzie spontaniczne, pozwól mu wkroczyć w Twoje życie bez pozwolenia. Strach przed tym, że zostanie się samemu nie jest czymś dziwnym bądź niespotykanym, sama miewam podobne myśli ale trzeba z tym walczyć i próbować zapominać o tym, co złe. Przed Tobą jeszcze masa różnych doświadczeń - dużo wzlotów jak i upadków(relacji z płcią przeciwną też ). Na razie spróbuj cieszyć się tym, co masz i próbować nie rozważać tego, jak potoczą się Twoje losy.
Mariette [Usunięty]
Wysłany: 2012-09-13, 10:23
Kamil6735 napisał/a:
Kompleksy mam napewno co do mojego wyglądu, mimo że jestem sportowcem, to mam lekką nadwagę, ale mimo to jestem dość odważną osobą.Jeżeli chodzi o moją pozycję w społeczeństwie, to raczej jestem pewien siebie, bo zawsze zadawałem się z lepszym towarzystwem,jestem osobą lubianą ( tak przynajmniej słyszałem )
Witaj Kamilu!
Zgodzę się z moimi rozmówcami, też napiszę Ci, jesteś jeszcze młody, masz zaledwie 17 lat, całe życie przed Tobą. Piszesz, że jesteś odważny i pewny siebie, posiadasz dobre cechy więc skąd ten strach występuje u Ciebie?
Jesteś lubiany w towarzystwie, ale nie rozumię jednego zadajesz się z " lepszym towarzystwem" to znaczy z jakim?
Zawsze bądź sobą, nie bądź nachalny, prędzej czy później napewno spotkasz tą jedyną. Zyczę powodzenia i więcej wiary w siebie.
Karolina [Usunięty]
Wysłany: 2012-09-13, 11:40 Re: Strach.
Jestem od Ciebie lekko ponad 10 lat starsza i w Twoim wieku byłam już w związku od dwóch lat, a nieco później zaręczyłam się...i wiesz co? Żałuję, że tak szybko zaczęłam układać sobie życie uczuciowe (chociaż to nad wyrost powiedziane)! Obecnie mam 28 lat i kilka nieudanych za sobą związków, które bardzo mocno zmieniły mnie i moje życie - zresztą wcale nie na lepsze. Gdybym mogła cofnąć czas, dysponując obecną wiedzą, poczekałabym te kilka lat i skupiła się na nauce oraz nawiązywaniu przyjaźni, bo to moim zdaniem w tym okresie czasu powinno być priorytetem (ale to oczywiście mój subiektywny pogląd ). Nie śpiesz się, nie oglądaj na znajomych "bo oni już mają dziewczyny, a ja nie", nie myśl że coś jest z Tobą nie w porządku. Powtórzę to co przedmówcy - masz dopiero (!) 17 lat. Ciesz się tym, co życie oferuje Ci jako młodemu człowiekowi, który na razie może w miarę beztrosko funkcjonować. Ten okres życia trwa bardzo krótko...
Kompleksy mam napewno co do mojego wyglądu, mimo że jestem sportowcem, to mam lekką nadwagę, ale mimo to jestem dość odważną osobą.Jeżeli chodzi o moją pozycję w społeczeństwie, to raczej jestem pewien siebie, bo zawsze zadawałem się z lepszym towarzystwem,jestem osobą lubianą ( tak przynajmniej słyszałem )
Witaj Kamilu!
Zgodzę się z moimi rozmówcami, też napiszę Ci, jesteś jeszcze młody, masz zaledwie 17 lat, całe życie przed Tobą. Piszesz, że jesteś odważny i pewny siebie, posiadasz dobre cechy więc skąd ten strach występuje u Ciebie?
Jesteś lubiany w towarzystwie, ale nie rozumię jednego zadajesz się z " lepszym towarzystwem" to znaczy z jakim?
Zawsze bądź sobą, nie bądź nachalny, prędzej czy później napewno spotkasz tą jedyną. Zyczę powodzenia i więcej wiary w siebie.
To znaczy z towarzystwem, które jest postrzegane w różnych szkołach, na mieście jako "fajne", gdzie są ludzie przez większość lubiani, znani wśród innych, o których się dużo mówi,którzy mają dobrą renomę.
Mam na imię Kamil.Mam 17lat i nigdy nie miałem dziewczyny.Boję się tego, że nigdy nikogo nie znajdę widząc wszystkich moich znajomych zakochanych,którym każdy dzień sprawia uśmiech na twarzy.Mam wiele dobrych koleżanek, wiele z nich mówi że jestem cudownym facetem (w ich odczuciu) jednak zawsze zatrzymuję się na poziomie "zostańmy przyjaciółmi".
Masz jeszcze czas, żeby poznać dziewczynę, a skoro koleżanki Cię lubią, to znaczy, że masz szanse . To, że znajomi już kogoś mają o niczym nie świadczy, jeden znajdzie sobie kogoś wcześniej drugi później, chociaż powiem Ci szczerze, że z tego, co widzę wśród znajomych to zbyt wczesne wchodzenie w jakieś poważne związki przynosi więcej szkody niż pożytku. Radziłabym Ci skupić się bardziej na innych aspektach życia (hobby, sport itp), a jeśli chodzi o dziewczyny - nic na siłę.
Cytat:
Ostatnio jeden ze znajomych powiedział mi, że powodem moich niepowodzeń jest to, że jestem osobą "zbyt lubianą" i "za bardzo sie wyróżniam" , wiele osób mnie zna,zaprasza na różne imprezy, z reguły i ja je rozkręcam, przez co podobno dziewczyny "boją się,że nie mają u mnie szans",czy to może być prawdą?
Może.
Cytat:
Czuję potworny ból kiedy jestem ze swoim towarzystwem, każdy siedzi na imprezie całując sie ze swoim chłopakiem/dziewczyną, a ja siedze samemu z wódką w ręku i zastanawiam się, czy do końca życia będę sam.Nie daje już rady, po prostu nie mam sił...
Nie ma na tych imprezach nikogo, kto przychodzi sam? To bardzo przykre, co piszesz. Nie czuj się gorszy, że jesteś sam, ani nie szukaj dziewczyny tylko dlatego, że inni już mają. To do niczego dobrego nie prowadzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach