Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
How To: kontakt ze światem
Autor Wiadomość
freebird 
Milczący



Wiek: 33
Dołączył: 22 Sie 2013
Posty: 81
Wysłany: 2013-08-26, 21:21   How To: kontakt ze światem

Witam : ) Jako, że to mój pierwszy poważniejszy post na tym forum proszę o wyrozumiałość.
Chciałbym poruszyć tutaj pewien stan emojonalny, którego bliżej nazwać nie umiem. Jest on bardzo zmienny i dosyć nieprzewidywalny. Żeby nie przedłużać: chodzi mi o takie momenty w życiu gdy mamy na głowie i na sercu bardzo dużo problemów. Problemów, które nas przygniatają, dręczą i pastwią się nad nami. Problemów, kóre nie posiadają prostego i szybkiego rozwiązania, a przede wszystkim problemów, które wręcz wymagają tego aby się nimi z kimś podzielić. Możliwe, że bezpośrednio samo zwierzenie nie wpłynie na poprawę danej sytuacji, nikt nie naprawi zła, nie ukoi bólu, lecz samo wywalenie tego z organizmu da nam ulgę i przyniesie ukojenie. Właśnie te "wymagające kontaktu" momenty doprowadzają nas do pewnych zdarzeń i czasem dziwnych sytuacji, czasem doprowadzają np na to forum. Nie było by problemu gdybym był normalny (wiem, tu brzmi to trochę kolokwialnie, wszak wszyscy jesteśmy "dziwni" i nazywamy tak siebie), ale mimo wszystko nie jestem. Zapewne bliska Wam jest moi drodzy natura introwertryka. Skomplikowana franca nie? Szkopuł w tym właśnie, iż ta natura, jak i wiele innych czynników, powoduje, że przy próbie podzielenia się tymi skrajnymi emocjami i problemami ochota do mówienia/pisania przechodzi. Nagle okazuje się, że zamiast w końcu czuć tą cholerną ulgę z powodu wydalenia tego syfu, tak naprawdę przestaję mieć w ogóle ochotę na zaczynanie czegokolwiek. Gdy tylko próbuję ułożyć jakieś zdanie, sklecić coś w głowie, natychmiast przylatują myśli, które jak myśliwce wroga, namierzają i atakują tą pozytywną przystań, która ma jeszcze ochotę na kontakt ze światem zewnętrznym. Nie mam jakiegoś prostego sposobu na to aby uwierzyć w proste rozwiązania. Mój umysł "lubi" widzieć więcej i nie może skupić się na powierzonym mu zadaniu. Żeby było jasne. Jestem pozytywnie nastawionym do świata człowiekiem. Totalnie. Nawet jak coś idzie nie tak to wystarczy kilkanaście minut/kilka godzin abym znów wachlował ząbkami zobaczywszy nawet iskierkę czegoś pozytywnego. Każdy ma problemy. Ja trochę je spycham na dalszy plan i niejako umieszczam w poczekalni, gdzie posłusznie czekają. Wywowałne nie wychodzą. Plączą się wzajemnie przez co nie dają rady nawet przejść przez drzwi. Taki właśnie mam problem. Tzn tak podejrzewam. Ogólnie to obiektywny ze mnie gość i niby wiem co mnie gryzie a... jednak. Wiem, że powinienem się z kimś tym podzielić. Problem w tym (jak sami bardzo dobrze wiecie), że nie ma się do kogo odezwać. Doświadczenia z przeszłości nauczyły mnie trzymać język na wodzy. Moja sytuacja po "szczerych rozmowach" czy to z "ukochaną"/"przyjacielem" raczej się pogarszała i status tychże ludzi się zmieniał. Równoznaczne jest to z tym, iż zaufanie do "reszty" trochę stopniało. Skoro nie oni to może rodzina? Ona też ma wystarczająco dużo zmartwień. Wolę ich w to wszystko nie mieszać. Dlatego właśnie moi mili jestem tutaj. Możliwe, iż poznam kogoś, kto przywróci mi wiarę. Kogoś z kim się zaprzyjaźnię. Mowa oczywiście o transakcji wiązanej ale tego tłumaczyć chyba nie muszę. Mam nadzieję, iż wraz z upływem czasu i wzrostem mojej aktywności tutaj dam się poznać z dobrej strony i będę, jak to mawiają, atrakcyjnym : ) towarzyszem rozmów.
A jak Wy radzicie sobie z dzieleniem się problemami i emocjami, które Was dręczą? Czy przychodzi Wam to łatwo?

---------
Za błędy oraz wyjątkowe zagmatwanie tekstu (naturalne dla mnie) przepraszam.
 
     
Samur
[Usunięty]

Wysłany: 2013-08-26, 22:11   

freebird napisał/a:
A jak Wy radzicie sobie z dzieleniem się problemami i emocjami, które Was dręczą? Czy przychodzi Wam to łatwo?
Po patologii w rodzinie oraz przeżycia niemalże śmierci z rąk ukochanej każdy inny problem staje się mały, zaś mówienie o nich przestaje aż tak martwić... Owszem, wciąż są tematy "wrażliwe", jednakże osobiście nie mam większych oporów by podzielić się z kimś tymi problemami. ;-)
 
     
NovemberRain
[Usunięty]

Wysłany: 2013-08-26, 22:36   

freebird, chyba wiem o czym mówisz.
Bardzo często tak mam, że chciałabym podzielić się z kimś swoim problemem i kiedy już mam to zrobić, włażą mi do głowy jakieś inne myśli, które zupełnie nie mają z tym związku, albo mają jakiś tam pośredni, przez co ostateczne wyrzucenie (i chęć tego tak naprawdę) znika, bo czasem dochodzę do wniosku, że to po prostu nie ma sensu: albo nie przyniesie mi ulgi, albo nie będę potrafiła ująć tego dobrze w słowa (co zdarza się bardzo często, choć nie wiem dlaczego, bo raczej mój słownik ubogi nie jest ;)), albo po prostu odechciewa mi się roztrząsania tego.

Tak było przed chwilą. Wyszłam z psem na spacer, miałam w głowie pełno myśli i zapragnęłam podzielić się tym z Przyjacielem. Już układałam sobie w głowie wszystkie słowa, co po kolei, jak, po co i dlaczego, i miałam pisać po powrocie list (ach, uwielbiam tradycyjne listy!).
Ba, było tak nawet teraz, kiedy w trakcie czytania Twojej wiadomości miałam w głowie już mnóstwo rzeczy, które chcę Ci tutaj przekazać, ale... ulotniły się i zapewne wyjdą w niedalekiej przyszłości, być w może najmniej odpowiednim momencie.

Raczej rzadko dzielę się swoimi problemami, wolę chyba słuchać innych ludzi (może to takie swoiste zagłuszanie samej siebie? Czasem właśnie w ten sposób o tym myślę).

A kiedy już to zrobię, czy przynosi mi to ulgę? Nie zawsze. Ale z reguły, gdy nadchodzi ta chwila "zwierzania się" wywalam z siebie naprawdę wszystko. I wtedy najlepiej jest mi nie przerywać (i nie, nie dlatego, że tego wymaga kultura osobista, tylko zazwyczaj wtedy jestem po prostu tak "nakręcona", że nie chciałabym, by ktoś mnie z tego rytmu wybijał, bo wtedy zdążę pogubić myśli, które i tak się niesamowicie kotłują w mojej głowie. Te "przemowy" nie trwają zwykle nie wiadomo jak długo ;)).
Czasem jednak czuję tę cudowną ulgę, czuję się lżejsza o kilka cegieł ze swojego bagażu emocjonalnego.
Z kolei innym razem bagaż jest tak ciężki, że potrafię po prostu zacząć płakać - nie znając tak naprawdę tego KONKRETNEGO powodu, bo czasem sama nie potrafię nazwać tych myśli i tego, co we mnie siedzi.
 
     
freebird 
Milczący



Wiek: 33
Dołączył: 22 Sie 2013
Posty: 81
Wysłany: 2013-08-27, 09:52   

Dlatego właśnie zarejestrowałem się tutaj. Każdy miewa te lepsze i gorsze dni, które mieszają się ze sobą w różnych proporcjach. Liczę na to, że z czasem oswoję się z tym forum i będę otwierał się coraz bardziej, a co najważniejsze będzie mi to przychodziło łatwo, ba, chciałbym aby stało się to dla mnie nawykiem. Chciałbym abym nie musiał szukać miejsca dla swoich myśli a po prostu o nich pisać. Ale to wszystko tylko "chcenie".
Super sprawa z listami. Też je uwielbiam. Żałuję tylko, iż mój charakter pisma pozostawia wiele do życzenia. Już kiedyś, na innym forum, poruszałem właśnie ich kwestię. Sporo się też na nich zawiodłem ale to wina nieudanego kontaktu. Zwykłem mawiać, że nic nie prekaże tak uczuć i emocji na odległość jak tradycyjny list. Lubię sobie wyobrażać iż papier podczas pisania nasiąka emocjami właśnie a później przy czytaniu wszystko oddaje. Żeby było tylko do kogo pisać. Utrzymywanie takiej drogi wymiany wiadomości wymaga specjalnego kontaktu z drugą osobą. Zazdroszczę Ci.
Mam nadzieję, że kiedyś podzielisz się ze mną paroma kwestiami : ) Też tak mam, zwłaszcza przy czytaniu długich wypowiedzi. Czytając fragment już mam do niego nawiązanie a gdy piszę to nie umiem przypomnieć sobie o czym to ja myślałem. Jestem potem na siebie samego wkurzony, iż nie napisałem wszystkiego czego chciałem. Mam wrażenie, że moja wiadomość nie jest kompletna, że jest wybrakowana.
Każdy moment jest dobry, zapewniam Cię.
Ja najtrudniejsze chwile miewam wieczorami. Wtedy zazwyczaj przychodzi rozluźnienie, z głowy uciekają problemy i sprawy tymczasowe związane z pracą, szkołą, codziennymi trudami a ich miejsce zajmują te wredne, małe kłujki, które raz po raz mnie bodą i przypominają, że jednak nie zniknęly i szybko tego nie zrobią. Tak to już jest : ) Dobrze, że na forum ciężko jest przeszkadzać w wypowiedzi : P
 
     
NovemberRain
[Usunięty]

Wysłany: 2013-08-27, 10:36   

Co do listów, ja nawet nie muszę otrzymać na list odpowiedzi (to na takiej zasadzie, że czasem, jak w świecie rzeczywistym wyrzucam coś z siebie, to wcale nie oczekuję komentarza, zapewnień, że dobrze myślę, że zrobiłam tak, jak powinnam była zrobić).

Tak, to chyba dobrze, że na forum raczej ciężko byłoby przeszkodzić w jakiejkolwiek wypowiedzi :usmiech:

(niech ta wypowiedź będzie krótsza, żebyś w trakcie jej czytania nie pogubił myśli! :mrgreen: )
 
     
wer3005 
Nowy

Wiek: 26
Dołączyła: 02 Lis 2013
Posty: 25
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-05, 17:07   

Ja bardzo bym chciała się z kimś podzielić swoimi zmartwieniami, ale często nie znajduję odpowiedniej do tej osoby, która by tego nie olała (mam właściwie trzy dobre koleżanki z neta, ale wiecie jak to jest przez internet... opowiem im coś, zaraz się rozłącza i po temacie. Poza tym taka rozmowa jest trochę nieczuła, moim zdaniem, to nie to samo co w realu). Po za internetem nie mam takiej osoby, która by się mną jakąś przejęła. Miałam taką osobę... przyjaźniłam się z nią, ale to była toksyczna przyjaźń, dlatego wybrałam samotność niż codzienny stres. Od tamtego czasu jest coraz gorzej, ale naprawdę było niesympatycznie i nie wytrzymywałam psychicznie.
Także, za bardzo nie mam się komu wygadać. Jeżeli chodzi o nie poważne tematy to wygaduję się każdej napotkanej osobie i to jest wadliwe. Bo ja potrzebuję czasem rozmowy i jak nadarzy się okazją, chwytam ją.
Czasem po prostu zamykam się w sobie.Wiem, że to nie dobre, no ale co poradzić? Mam wtedy cichutką nadzieję, że ktoś to zauważy, ale niestety, na próżno...
Ostatnio zmieniony przez wer3005 2013-11-05, 17:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS