no właśnie mało kto potrafi się tak mocno zdystansowac do tego co dla niego niefajne... Mogę sobie wmawiac, ze mam to w poważaniu, ale to tylko wmawianie...
Moze nie zaraz z bananem na pysku, ale konsekwentnie, uświadom sobie fakt, ile tracisz za każdym razem, kiedy rezygnujesz ze strachu czy przeżywasz porażki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach