Myśl tego tematu często była poruszana w innych topikach więc trzeba by było skleić nasze zdanie tutaj. Facet, kobieta, oboje single, łączy ich tylko przyjaźń no i...SEKS właśnie. Fachowo taką dziewczyne nazywa się przeleciółką (nie wiem jaki termin jest używany dla faceta). Byliście w takim układzie, chcielibyście? Ja po dokładnym rachunku sumienia stwierdzam że nie chciałbym bzykać dziewczyny do której nic nie czuje. Nie chciałbym mieć także dziewczyny kóra w takim chorym układzie kiedyś tkwiła.
Wiek: 43 Dołączyła: 25 Sie 2012 Posty: 27 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-02, 19:16
Mój drogi - jeśli tych dwoje łączy przyjaźń i sex, to czego chcieć więcej? :) Skoro jest przyjaźń, to jest szacunek. A jeśli jest sex,to jest pożądanie. A miłość - czym ona właściwie jest? Czy przypadkiem zbyt często nie stosujemy nadinterpretacji tego terminu?
Przyjaźn w cudzysłowiu...przyjaźń nie dąży do seksu...śpią ze sobą nic poza tym. Ogólna wyjebka na sferę uczuciową. Nie zamieszkamy razem, nie będziemy mieli dzieci, nie oddam za Ciebie życia. Będziemy tylko razem zabijali nude i sie pieprzyli
Rozumiem to podobnie jak prezes. Przy czym właśnie słowo "przyjaźń" jest tu na wyrost, nie jest to raczej taka jaką większość z nas widzi. Więc jak już to "znajomość", a nie przyjaźń.
Przyjaźń -> uczucie -> seks - czemu nie, ale to już zupełnie co innego niż układ, o którym w temacie.
Wiek: 43 Dołączyła: 25 Sie 2012 Posty: 27 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-02, 19:38
Ach, nie załapałam:) Kurcze, powiem Ci, że można czasem mieć dylemat. Postawię się na miejscu dziewczyny. Jestem samotna, spędzam czas w czterech ścianach. Znajomi raz są, raz ich nie ma, nie przebywają ze mną 24h/dobę. Czuje jak doskwiera mi pustka. Pojawia się amant. Nie obiecuje mi niczego, nie robi nadziei, nie dąży do ślubu, czy zawiązania relacji. Jest bardzo czuły, szarmancki, zawsze ma dla mnie czas. Nie oszukuje, nie mami, nie używa słowa: kocham. Ale jest i zawsze na mnie czeka z otwartymi ramionami. Daje z siebie wszystko, ale nie chce zobowiązań.
I powiem Ci, po dłuższych przemyśleniach, nie poszłabym na to. Ale wierz mi, nie jedna samotna osoba nie będzie potrafiła się oprzeć. Dla tej namiastki "bycia" z kimś...
Wiek: 43 Dołączyła: 25 Sie 2012 Posty: 27 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-02, 19:54
Masz rację, oni mają w tym swój interes. Mogą sobie po... (i tu mi brak słowa;) za darmo. Bez zaangażowania. Ale faktycznie, dziewczyny podchodzą inaczej - my chyba nie potrafimy się nie angażować. Może niektóre tak, ale do tego trzeba mieć charakter:) A większość po takiej przygodzie pewnie zostanie ze złamanym sercem, kacem moralnym, brakiem wiary w siebie...
Tylko właśnie mogą, bo niestety kobiety im to pozwalają, nie wiem co myśląc.
I jakby mam wrażenie (mam nadzieje, że się mylę), że jednak kobieta prędzej zrobi coś takiego, ale nie będzie o tym opowiadać, zaś facet sporo gada, że by zrobił, ale jednak co do czego to na tym gadaniu się kończy.
Jak to piszą, przyjaźń między facetem i kobietą nie istnieje. Ale zobaczyłem, że krótkotrwała przyjaźń istnieje, lecz z biegiem czasu przeistacza się w miłość, lub odrzucenie. 2 razy się tak przejechałem, teraz one mają chłopaków, a ja jestem sam.
Cała sztuka żeby zachować po miłości lub odrzuceniu.
A ja raz czytałem, że taka przyjaźń i tak dąży do pożądania, co szczególnie mnie nawet nie zaskakuje; zaprzyjaźniamy się dlatego, że "coś" czujemy, niekoniecznie miłość, pożądanie czy ochotę na to. Ale jednak coś nam się w tej drugiej osobie podoba, czujemy jakąś więź. Wszystko to wyzwala pozytywne uczucia, a te potrafią wyzwolić jeszcze głębsze, w tym miłość.
Proste jak świński ogon, jak to mówią.
Ostatnio zmieniony przez bartekk 2012-09-02, 21:04, w całości zmieniany 1 raz
Sen [Usunięty]
Wysłany: 2012-09-02, 22:06
Bylem w takim układzie przez dość krótki czas. Seks był, pożądanie było, czułych słówek i zobowiązań, nie. Na krótką metę jak dla mnie może być, ale że dość uczuciowy facet jestem (heh), to odpuściłem.
Ja też byłem w takim związku gdzie był tylko seks czułych słówek rzadko kiedy od niej słyszałem myślałem z początku że może się boi mi powiedzieć co czuje. Po rozpadzie dowiedziałem się że tak na prawdę była to kobieta szukająca przygód a nie stałego związku
Dla niektórych osób taki układ mógłby być korzystny, dla niektórych nie. Nie sądzę, że poradziłabym sobie z czymś takim, ale nie wykluczam wejścia w taką relację kiedyś.
Cytat:
Mi takie zachowanie podchodzi pod kurestwo...sory...prostytutka sie ceni a tu koleś ma za free
W związku też ma za darmo i co? Ja uważam, że to bardzo uczciwy układ. Podobają się sobie, ufają sobie i lubią się bzykać, to źle?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach