Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Pomóżcie mi co mam robić?
Autor Wiadomość
patka 
Nowy

Wiek: 36
Dołączyła: 20 Sie 2012
Posty: 26
Wysłany: 2012-08-23, 12:07   Pomóżcie mi co mam robić?

To długi temat ale zaczne od tego który rano dziś mnie wyprowadzil z rownowagi... <mamy mieszkanie pietrowe w Anglii mieszkam> i sprowadzilam sobie kolezanke z podstawowki aby jej pomoc zeby mieli rowniez lepsze zycie....
A oto co dzis juz przeroslo moje oczekiwania... zeszlam na dol do salonu a tam jej rzeczy prostownica walnieta na komodzie <ma punkta na myciu wlosow codziennie to robi ;/> laptop ich rozlozony na fotelu ich ciuchy rowniez na fotelu walniete.... w kuchni po nich balagan w pokoju kubek zostawili i oczywiscie jak nigdy nic rano poszli sobie do pracy... ona niestety pracuje z moim mezem przynosi w pracy wstyd mowilam mojemu mezowi aby poprostu poszedl do menadzerki aby ja zwolnili.... <przewrocila beczke z zelem warta 60tys.> moj maz jej prace zlatwil bez rozmowy kwalifikacyjnej...a ona takie rzeczy odpieprza...
Poprostu gryzie mnie jedno ze robia taki balagan a dzieki nam moga zarobic dobie na mieszkanko i slub! Drugie to to ze za bardzo bliska sa ze soba ona i moj maz.... wiecej z nia rozmawia niz ze mna... nie wiem co mam robic nasze malzenstwo i tak wisi na wlosku i pod wielkim znakiem zapytania...
 
     
dziunia
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-23, 14:12   

hej pati, ja co pierwsze bym zrobiła to bym z ta kolezanka porozmawiala ze nie życzysz sobie zeby taki bałagan po sobie zostawiali, nie jestes przeciez ich sprzątaczka, zostaw te rzeczy ktore wyciagneli i jak wroci z pracy to jej to pokaz, a jesli chodzi o druga sprawe to miala bym sie na dystans, po obserwuj męża jaki ma do niej stosunek, wszystkiego w dzisiejszych czasach mozna sie spodziewać tym bardziej ze wczesniej pisałas ze miedzy Wami relacje sie popsuły, miałaś dobry gest wobec koleżanki a ona niech uszanuje Twoje zasady co do porządku w domu, jak cos jej nie pasuje to nikt na siłę jej nie trzyma. Trzymaj sie cieplo pozdrawiam
 
     
patka 
Nowy

Wiek: 36
Dołączyła: 20 Sie 2012
Posty: 26
Wysłany: 2012-08-23, 15:24   

Dziunia bardzo ci dziekuje za odpowiedz chociaz ty jedna przeczytalas moj problem... co do balaganu to niestety zostawic nie moge bo mam dziecii dzieci wiesz ze wszystko lubia sprawdzac do czego po co dana rzecz jest to by znow poniszczyli im np.laptopa chociaz z jednej strony nie powinnam tego robic moze by sie nauczyli ze niestety przy dzieciach to powinni pilnowac swoje rzeczy... <nawet im udostepnilam pokoj dzieci gdzie dzieci spia u nas w pokoju ;/>
A co do meza to powiem ci ze jakis kilka lat temu poznalam go na portalu internetowy i ladny byl itp. przystojny ze hej... i moja kolezanka tez nicego sobie tez jest ladna a nawet bardzo... i te kilka lat temu probowalam ich swatac a ja mam takie glupie szczescie ze kogo swatam z nim jstem chodzi o facetow... ;/ a ostatnio nawet moj sobie to przypomnial... i wkur.... mnie to ze niestety ale rano razem szykuja sie do pracy razem siedza w pracy 8 godzin i wracaja wiecej czasu z nia przebywa niz ze mna, w domu tez gadaja razem wiec jak sa w kuchni sami to wole nie wchodzic nie przeszkadzac wole sie osunac w bok :( niz widziec jak rozmawiaja to mnie boli. :( a jak ja sie do niego odezwe cos powiem to zaraz zly... cos mu nie pasuje albo olewa to co mowie nie wiem czy to wszystko dalej tak wytrzyma...
Jak ja zaczelam meilowac i pisac sms z pewnym facetem to on wiece obrazony i zazdrosny... najlepiej trzyma mnie w domu z dziecmi bo wie ze sama nigdzie nie wyjde bo sie jeszcze boje nie znam tutaj ludzi angielskiego nie potrafie ;/ to nawet z nikim nie moge utrzymywac kontaktow towarzyskich.... i powiedzialam mu dopuki on sie nie uspokoi ja bede tez sobie z innymi romansowac dopuki on sie nie odczepi od niej...
Ciezko mi ... :(
 
     
Mr. Z 
Częsty bywalec



Wiek: 36
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 730
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-08-23, 19:44   

Tej koleżance musisz prosto i jasno powiedzieć, że nie będziesz tolerować takiego zachowania. Oczywiście z odpowiednim wyczuciem. Jeśli nie zareagujesz, to odbierze to jako przyzwolenie, a potem będzie trudniej.
 
 
     
Anex86 
Początkujący



Wiek: 38
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 150
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2012-08-23, 20:57   

Hmmm ja bym zrobila tak:
1. Angielski - nie wiem na ile masz mozliwosc, ale jesli masz kablowke to mozesz puszczac dzieciom programy dla nich, tam rozne postaci mowia po angielsku. Nie musisz z dziecmi siedziec caly dzien przed telewizorem, wystarczy z pol godzinki. Tam zazwyczaj jest tak, ze dosc latwo mozna zrozumiec, co dana postac robi czy mowi, bo to zazwyczaj sa jakies pojedyncze slowa/wyrazenia/zdania. Moja kolezanka tak robila, puszczala dzieciakom kanaly edukacyjne po angielsku, spedzala na ogladaniu godzine dziennie i cos tam podlapala, pozniej przerzucila sie na BBC i probuje cos tworzyc samej.
2. Mąż - ja bym go dyskretnie poobserwowala, nie rozumiem, dlaczego boisz sie wejsc do kuchni czy innego pomieszczenia, kiedy on rozmawia z ta kolezanka, to jest tak samo Twoja kuchnia, Twoj pokoj i masz takie samo prawo do przebywania w nim. Wiem, latwo mowic, trudniej zrobic. Jesli juz bym cos podlapala to bym sprobowala z nim pogadac. Choc jak znam zycie, to facet odwroci kota ogonem mowiac, ze miedzy wami jest ok a Tobie z nudow sie poprzewracalo w glowie.
Ale moze czasem taka rozmowa pomoze, ale szczera, nie udawana.
3. Kolezanka - za przeproszeniem to ja bym ja wy... z domu. Po co mi pasozyt? Choc pozostaje nierozwiazana sprawa ich wspolnej pracy - jesli jest taka siermiega, to byc moze wczesniej lub pozniej ktos to zauwazy i doniesie, tam gdzie trzeba, choc znajac zycie pewnie wiekszosc rzeczy ujdzie/uchodzi jej na sucho, bo nowa.
Jesli juz cos, to bym z nia pogadala, powiedziala co mi sie podoba i nie podoba. Kij w mrowisko, jesli zacznie strzelac focha i mowic jaka Ty jestes sztywna i ze nic sie nie dzieje. Najgorsze to wyhodowanie zmiji we wlasnym domu.
4. Piszesz ich - rozumiem, ze ona mieszka tu z chlopakiem/mezem. Wiec jesli tak, to jak on reaguje na to, ze jego dziewczyna/zona romansi z innym facetem? JNo bo ok, jestem z kims, mieszkamy u kogos, ale to nie musi znaczyc, ze moja druga polowa romansuje z cudza zona/mezem. Ja trzymam sie swojej polowki, tamci trzymaja sie razem. Dla mnie to nie jest zrozumiale. No chyba, ze jemu wsio ryba, co robi jego ukochana. Bo ja bym takiej sytuacji nie zniosla i predzej czy pozniej sprobowala porozmawiac albo poprostu wybuchnela.

Niestety takie sprawy nie naleza do najlatwieszych. Fajnie by bylo, zebys z mezem i z dziecmi gdzies wychodzila, nawet na spacer po okolicy, zebys sie zaznajomila z tym wszytskim.
Ostatnio zmieniony przez Anex86 2012-08-23, 21:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
dusza
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-24, 07:43   

Patka ja ci bardzo współczuję że masz taka sytuację usiadz z mężem przy stole przy herbacie i rozmawicie choćby do o 6 rana co się stało że taka sytuacja zaistniała ale stanowczo musi być to szczera rozmowa. Mąż cię zdradza i to cię najbardziej boli a na dodatek zrobili z ciebie służącą tak nie może być. Jeśli prośby i rozmowy nic nie dadzą masz jedno wyjście wyprowadz się z tad i weź rozwód. Związek toksyczny nie będzie dla ciebie dobry będziesz jeszcze zdenerwowana
 
     
patka 
Nowy

Wiek: 36
Dołączyła: 20 Sie 2012
Posty: 26
Wysłany: 2012-08-24, 11:14   

Dziekuje bardzo za rady... bardzo mi pomogliscie... od kazdej z was wezme rade...napewno poskutkuje...
A powiem wam ze zadzwonilam z samego rana do meza do pracy i zrobilam mu awanture stanowczo o ten balagan ze robia itp. a maz porozmawiam z nia w pracy <a mi juz gul w gardle stanol ;/ wkur...na maxa > to jeszcze bardziej podkrecilam ta klotnie przez tel.... powiedzialam mu w skrocie co mnie wkurwia i jakie to bedzie mialo konsekwencjie... a wiec powiem wam tak ze maz wrocil z pracy ona na szczescie zostala na nadgodziny ulzylo mi ze razem nie wrocili... uff powiedzial ze jej w pracy niewidzial i ze pogada z nim i ze on jej powie... Dla mnie to sie zrobilo dziwne ze nie z nia przeciesz to ona najwiekszy ba;lagan robi i znow gul mi stanol w gardle bo se pomyslalam ze moj "kochany" maz boi sie jej cos powiedziec bo nie chce pewnie zalapac u niej minusow... wiecie co i maz mi powiedzial ze jak dalej taka bede ze awantury na kazdym kroku to on tez sie zrobi nie mily... i ze tylko ja psuje kazdy dzien jemu mysle ze dobrze ze sie tak skalda latwiej bedzie mi od niego odejsc... ale najpierw musze pomyslec i jakims zabezpieczeniu jeszcze sie z nim pomecze odloze se na wynajm w polsce na zycie przez pierwsze miesiace i na przedszkole na zlobek no i zanim znajde prace i wtedy z pewnoscia sie przeniose, chyba ze sie wyniosa znajomi i moze sie zmieni... chociaz w to nie wierze..
 
     
Sen
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-24, 12:31   

Tak jak inni mówią, najważniejsze to pogadać z tą twoją znajomą, co nadużywa Twojej gościnności. Wóz albo przewóz. Albo stosuje się do twoich zasad w mieszkaniu (sprzątanie po sobie i odpieprzenie się od faceta), albo niech spier... Masz dzieci, masz faceta, i nie życzysz sobie, żeby jakaś panienka psuła ci życie.
Z tym, że to trzeba zrobić w ten sposób. Robisz herbatkę, zapraszasz złośnice do stołu, grzecznie siadacie, podajesz herbatkę i mówisz "Słuchaj, albo zaczniesz się zachowywać jak dorosła w moim mieszkaniu, albo cię wyrzucę. A herbatka smakuje?"
A jeśli spyta ocb, to wygadujesz jej wszystko. Ale pamiętaj, stoicki spokój, opanowanie i stonowany, poważny głos. A i jeśli to nie pomoże, krzyknij "To Wypierdalaj z mieszkania!"

(:
Ostatnio zmieniony przez Sen 2012-08-24, 12:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Anex86 
Początkujący



Wiek: 38
Dołączyła: 15 Sie 2012
Posty: 150
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2012-08-24, 14:30   

Prawidlowo, tak sie powinno zalatwiac sprawy, krotko, szybko, na temat i bez zbednych sentymentow. Nie bedzie tu zadna obca baba sie panoszyla i robila co chciala, lacznie z podrywaniem cudzego meza.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS