Ostatecznie umarło coś, co nazywałam przyjaźnią.. tak bardzo się myliłam.
Poprzez oswojenie z tą myślą już predzej, dziś tak bardzo nie boli.
Musiałam to z siebie wyrzucić.
Dziękuję, dobranoc.
dziunia [Usunięty]
Wysłany: 2012-09-08, 22:51
to przykre..nie załamuj się, dobrze że po woli dochodzisz do siebie, trzymam kciuki za powodzenie. Bądz dobrej mysli..pozdr
To przykre gdy się zawiedzie na kimś na kim nam zależy. Nie martw się jutro będzie lepszy dzień znów będziesz promieniowac znów będziesz się uśmiechać do ludzi
takie sytuacje są przykre, ale niestety nic nie poradzimy, jutro będzie kolejny dzień a po nim kolejny i nie wolno nam tracić czasu na rozpamiętywanie, chociaż wiem jak to boli.
życzę Ci żeby wszystko się ułożyło
patza nie załamuj się Ludzie okazują się czasem zupełnie inni niż nam się wydawało. Zgadzam się z przedmówcami: to przykre ale jutro też jest dzień, pomału wszystko wyjdzie na prostą.
Pozdrawiam!
patza, sama niedawno coś takiego przeszłam, po 6 latach nieustającej 'przyjaźni' czy było gorzej czy lepiej, czy któreś z nas kogoś miało u boku czy nie, niezależnie od stanu portfela, ilości czasu i paliwa w baku ;) było ok.
Nagle gość odwraca się tyłkiem idzie do dobrze płatnej pracy znajduje dziewczynę i 'przyjaźń' pryska jak bańka mydlana.
Ludzie przychodzą i odchodzą, trzeba się z tym pogodzić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach