Również uważałem, że mam takiego przyjaciela. Znaliśmy się od wielu lat, często spotykaliśmy się na pogaduchy przy piwku, uważałem go za najbliższego kumpla. Aż do czasu gdy znalazł dziewczynę, miał coraz mniej czasu na spotkania, z miesiąca na miesiąc spotykaliśmy się coraz rzadziej, dzisiaj już praktycznie nie mamy żadnego kontaktu..
allalone napisał/a:
bo ona ma normalne życie i lepiej dogaduje się z innymi...
W moim przypadku jest bardzo podobnie! On ma bliską i kochającą osobę, dobrą pracę, bogate życie towarzyskie. Czyli moje totalne przeciwieństwo! Podczas naszych ostatnich spotkań czułem się przy nim taki inny, gorszy pod wieloma względami.. I to prawdopodobnie z tego powodu zaniedbałem nasz kontakt i szczerze mówiąc nie jestem pewny czy chcę go odbudować..
Mr.eM [Usunięty]
Wysłany: 2013-02-26, 22:14
allalone napisał/a:
do tej pory myślałam, że mam prawdziwą przyjaciółkę, jednak od jakiegoś czasu oddalamy się od siebie, bo ona ma normalne życie i lepiej dogaduje się z innymi... to była jedyna bliższa mi osoba, powoli zaczynam być całkiem sama...
Jesteś w niezwykle trudnej sytuacji. Nie chcę Cie straszyć, ale może być tak, że ona odsunie się, odejdzie bezpowrotnie, skoro teraz daje ku temu znaki? Grunt w tym byś nie traktowała jej jako kogoś od kogo zależy Twoje życie, bo możesz to bardzo przeżyć i się mocno zawieść. Życzę Ci by do czegoś takiego nie doszło i by mogła dalej piastować to wyjątkowe miejsce Twojej przyjaciółki.
Ostatnio zmieniony przez Mr.eM 2013-02-27, 03:04, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 32 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 176 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-09-01, 15:17
Mam, bez wątpienia mam ludzi na których mogę liczyć w trudnych chwilach :)
NovemberRain [Usunięty]
Wysłany: 2013-09-01, 16:38
Mam, bezapelacyjnie.
owca_wojenna [Usunięty]
Wysłany: 2013-09-01, 16:39
Myślałam że mam ale okazało się, że wszystko to było tylko wytworem mojej wyobraźni :/ Może za bardzo zaufałam paru osobom. One z tego korzystały. Jak coś chciały, to jak zwykle leciały do mnie, a jak ja potrzebowałam czegoś, to wypinały się tyłem. Boję się ludzi o cokolwiek pytać, bo mam wrażenie, że każdy spojrzy na mnie z pogardą i odmówi albo wyśmieje. Przecież nie ja powinnam prosić, tylko usługiwać.
Hakim [Usunięty]
Wysłany: 2013-09-01, 16:57
Niestety nie znam takich ludzi, na których mógłbym liczyć w każdej sytuacji i nazwać prawdziwymi przyjaciółmi
Mam. Może miałem. Pozakładali rodziny, wyjechali, są zajęci karierami. Zastanawiam się, czy gdybym lepiej dbał o nasze kontakty to czy by one dalej istniały w dobrej kondycji? Nigdy nie lubiłem się narzucać więc może to był mój błąd?
kochamma [Usunięty]
Wysłany: 2013-09-04, 16:01
dano temu sądziłem, ze mam przyjaciół, jednak życie i pewny sytuacja bardzo mocno to zweryfikowały, a ja sam długo odczuwałem skutki ich zachowanie. nie chodzi tu o coś typu że nie poszli na imprezę ze mną, tylko dwóch z nich patrzyła jak bije mnie trzech gościu, palcem nie kiwnęło, a po wszystkim dali paczkę chusteczek i poszli, drugi odmówił mi pomocy w bardzo ważnej sprawie gdy miałem nóż na gardle, a w ostatniej sytuacja to dla własnych korzyści doniósł na mnie ;/
teraz wychodzę z założenia że lepiej nie uważać kogoś za przyjaciela a żeby ten ktoś okazał sie przyjacielem, niż odwrotnie. obecnie nikomu nie ufam do końca, na nikogo nie liczę, bo mam świadomość, że każdy w każdej sytuacji może mnie wystawić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach