Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy brakuje Wam znajomych?
Autor Wiadomość
broken_glass 
Aktywny



Dołączyła: 31 Paź 2011
Posty: 416
Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-12-11, 03:05   

mihi17maj napisał/a:
no to masz trochę ciężką sytuacje nie powiem ale zawsze możesz odwiedzać stare śmieci że tak powiem

Mihi, bez Ciebie to forum nie byłoby tym samym :zeby: pozdrawiam ciepło :aniolek:
 
     
mihi17maj 
Dyskutant


Wiek: 32
Dołączył: 05 Lis 2011
Posty: 1166
Wysłany: 2011-12-11, 09:47   

A co ma szanowna koleżanka na myśli ??? :-D
 
 
     
JohnSmith 
Nowy


Wiek: 39
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 41
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-03-29, 08:50   Re: Czy brakuje Wam znajomych?

Angel napisał/a:
Jak w temacie. Czy brakuje Wam znajomych? Jeśli tak, to w jakim sensie. Brak znajomych w realu, a może brak bliższych znajomości? Czy też może za niski "poziom" tych obecnych...?


Jeśli chodzi o mnie, to w realu nie mam znajomych, a Ci co byli przestali utrzymywać ze mną kontakt. Nie jest to o tyle sprawa mojego ego czy czegoś pochodnego od tego. Czasy liceum dawno minęły, studia w innym oddalonym o kilkaset kilometrów mieście. Nowe miejsce, nowi znajomi jest świetnie. Kończą się studia, kontakt z nimi się urywa, a ja wracam do rodzinnej miejscowości składam papiery na studia drugiego stopnia. I znów nowe miejsce, nowi znajomi, czas upływa bardzo miło do czasu końca studiów. I znów kontakt się urywa, część znajomych już w poważnych związkach, niektórzy założyli rodziny. Ja znów w rodzinnej miejscowości, zaczynam pracować. Wstaję z rana idę do pracy, wracam po południu i jest pustka. Ma się ochotę coś zrobić, wyjść na piwo (nie ma z kim), pogadać z kimś wirtualnie (tutaj czat.wp mnie nie interesuje). Nie jestem alkoholikiem, nie topię swojej samotności w promilach. Ciężko określić czy brakuje mi bliskiej osoby z reala, kobiety czy wirtualnego rozmówcy. Stoję w kropce, czuję że życie po prostu płynie, a ja jestem rzecznym głazem, który stoi w miejscu i się starzeje tracąc coś czego nie powinienem - szansy jakie daje moje krótkie życie. Wiem stek bzdur, nigdy nie pisałem w sieci o swoich odczuciach, nie wiem czy to jest najlepsze rozwiązanie. Po prostu nic nie wiem ;/
 
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-03-29, 16:38   

moze tu nie chodzi o rozwiazanie a raczej powiedzenie tego co sie czuje :) co pomaga nam wyzucic ten smietnik z siebie. Piszac slowa nabieraja wiekszej sily a czasem piszac mozemy blizej przeanalizowac to co czujemy i przechodzimy. Piszac mozemy dojsc do srodka naszego umyslu i jasniej widziec pewne sprawy. Jesli chodzi o rozwiazanie to nie warto go szukac na sile bo w zyciu przytrafiaja sie niespodziewane rzeczy ktore nabieraja sens dopiero kiedy je pzrezyjemy.
 
     
mr. nobody 
Nowy


Dołączył: 25 Mar 2012
Posty: 20
Wysłany: 2012-03-29, 22:11   

KiciKiciKici chyba będę gonił wszystkie Twoje posty. Już tak pływasz w oparach absurdu, nieuzasadnionych nadziei, że można zwymiotować czytając Twoje słowa. Wybacz.
 
     
dziunia
[Usunięty]

Wysłany: 2012-03-29, 22:59   

tak to prawda, czasy szkolne, studia itd są przyjaciele, kontakty.. Lecz kiedy to wszystko minie z czasem i znajomości sie urywają, gdy człowiek zdecyduje się założyć rodzine tak było w moim przypadku. Brak czasu na wyjscia ze znajomymi bo rodzina na pierwszym miejscu... Teraz czuje się brak tych przyjaciół bo by pogadać się chciało a tu nie ma z kim:(
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-03-30, 01:00   

mr. nobody napisał/a:
KiciKiciKici chyba będę gonił wszystkie Twoje posty. Już tak pływasz w oparach absurdu, nieuzasadnionych nadziei, że można zwymiotować czytając Twoje słowa. Wybacz.


tak cie boli ze jestem pozytywna osoba:) aja ci wspolczuje tego negatywnego myslenia musisz byc bardzo nieszczesliwy dzieki sobie.
 
     
myszka1604 
Częsty bywalec



Wiek: 33
Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 525
Wysłany: 2012-03-30, 11:47   

mr. nobody napisał/a:
KiciKiciKici chyba będę gonił wszystkie Twoje posty. Już tak pływasz w oparach absurdu, nieuzasadnionych nadziei, że można zwymiotować czytając Twoje słowa. Wybacz.


Nadzieja najcześciej jest nieuzasadniona, bo nadzieja to ostatnia deska ratunku. Stąd powiedzenie "Nadzieja matką głupich". A absurd to pojęcie względne.
Podać papierową torebkę? Foliowej nie proponuje, bo to nie eco :-)

Ludzie bądźmy tolerancyjni, to że nie mamy tak pozytywnego myślenia nie znaczy że powinniśmy na każdym kroku je krytykować. To nie jest dyskusja na temat faktów, a naszych odczuć. Tu nie ma absurdu, tu jest nasze życie.
Nie mam optymistycznego podejścia ostatnio i bardzo zazdroszczę KiciKiciKici iż takie posiada.
Mr. nobody, a jeżeli już Ci się zebrało na krytykę, to może chociaż niech ona będzie konstruktywna, bo w innym przypadku ja będę gonić wszystkie Twoje posty :)
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-03-30, 14:08   

Myszka:*


myszko wiec ja zaczaruje ze bedziesz miala poztywnych wiecej mysli :))
 
     
Karuta 
Aktywny



Wiek: 30
Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 274
Wysłany: 2012-03-30, 19:48   

Wracając do tematu... to odrobinę brakuje mi znajomych bo nie mam gdzie wyjść ale dobrze się też czuję w domu i potrafię znaleźć sobie zajęcie więc dramatu nie ma ;)
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-03-30, 19:52   

Ja wsumie mam znajomych ale nie utrzymuje kontaktu zabardzo bo nie sa mi potrzebni;)) wole z facetem cos porobic albo samej.
 
     
myszka1604 
Częsty bywalec



Wiek: 33
Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 525
Wysłany: 2012-03-30, 23:04   

Ja ostatnio nie narzekam na brak znajomych, bywam, w miejscu gdzie jest pełno ludzi, ale znowu czuje się jakbym była z boku. Niby umiem nawiązać nic porozumienia, ale nie potrafie że to tak ujme "obnażyć" siebie na tyle aby stworzyć jakąś głębszą znajomość.
 
     
Pawes 
Milczący


Wiek: 38
Dołączył: 30 Mar 2012
Posty: 63
Skąd: mazowsze
Wysłany: 2012-03-31, 13:32   

Mi samych znajomych jako tako nie brakuje, może dlatego że to ja wychodzę naprzeciw - nie przeszkadza mi odezwać się pierwszemu, wykonać jakikolwiek ruch. Brakuje dobrych znajomych, na szczęście mam świetnego przyjaciela, który nigdy nie zawodzi, ale i tak doskwiera brak większej grupy zaufanych przyjaciół.
 
     
incognito 
Nowy

Wiek: 39
Dołączył: 05 Kwi 2012
Posty: 38
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-04-05, 16:59   

Ja żyję w ogromnej izolacji, nie posiadam znajomych w rozumieniu osób z którymi spędza się wolny czas, strasznie przez to ciężko. Czasem udaje mi się nawiązać bliższe relacje z pojedynczymi ludźmi, praktycznie zawsze są to kobiety, te znajomości nie są trwałe...
 
 
     
Groszek 
Nowy

Dołączyła: 14 Kwi 2012
Posty: 3
Wysłany: 2012-04-15, 18:24   

Jestem osobą z solidnym doświadczeniem życiowym i mogę powiedzieć z dużym naciskiem, że trzeba nawiązywać przyjaźnie w szkole na studiach i bardzo, bardzo je pielęgnować. Później nawiązywania przyjaźni jest niezmiernie trudne.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS
X