Wiek: 35 Dołączyła: 15 Lut 2015 Posty: 8 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-15, 02:29 zbyt długo sama?
Przejrzałam tematy w tym dziale i nie zauważyłam podobnego tematu, a bardzo mnie on nurtuje: czy myślicie, że jest pewien wiek/czas, od którego ciężko już związać się z kimś? Przekroczyłam już pierwszą ćwiartkę życia i nigdy nie byłam w długim związku (na koncie jeden chłopak przez miesiąc ) i nie wiem czy będę w stanie funkcjonować z kimś razem; czy osoba, która tak długi nigdy nikogo nie miała może kiedykolwiek w przyszłości założyć rodzinę i normalnie w niej żyć?
Mnie się wydaje (albo się łudzę), że to kwestia spotkania odpowiedniej osoby. Niestety też myślę, że w przypadku takich ludzi jak my (przepraszam, nie znam Cię, ale tak jak mówię sytuacja wydaję się podobna chociaż powody mogą być zupełnie różne) może nigdy nie dojść do takiego spotkania. Nadzieja ciągle gdzieś tam jeszcze żyje ale po tylu latach nie potrafię optymistycznie podejść do sprawy.
Ostatnio zmieniony przez Tirnael 2015-02-15, 07:54, w całości zmieniany 1 raz
Mam kuzynkę po 30tce, całe życie sama, teraz dopiero gdzieś od roku spotyka się z kimś. Myślę, że wiek nie ma znaczenia, to jak pisze przedmówca kwestia spotkania odpowiedniej osoby połączona z chęcią bycia w związku.
Z takiego myślenia, "na mnie już czas, wypadałoby w końcu być z kimś" NIC dobrego nie wychodzi
Desperacja- coś jak zakupy ;>
szukasz kiecki, tydzień, dwa trzy, nigdzie nie możesz znaleźć tej idealnej, w końcu dwa dni przed dniem X wchodzisz do sklepu i kupujesz pierwszą lepszą w dobrym rozmiarze
o ile kiecka to tylko rzecz, o tyle człowiek z którym masz teoretycznie spędzić resztę życia nie powinien być wybrany jako "najlepszy z najgorszych"
Wiek: 35 Dołączyła: 15 Lut 2015 Posty: 8 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-15, 19:41
właśnie z jednej strony jakoś tak potrafię się pogodzić z przyszłością w samotności (w sensie bez faceta) i mam nadzieję, że nigdy nie poczuję się tak zdesperowana, że będę szukać męża na już; koleżanka mi kiedyś powiedziała: "teraz tak mówisz, poczekaj aż skończysz 30 lat"; no ale przecież nie rzucę się na pierwszego lepszego tylko dlatego, że przekroczę pewien wiek
czy myślicie, że jest pewien wiek/czas, od którego ciężko już związać się z kimś?
To jest bardziej kwestia doświadczenia niż przekroczenia jakiejś bariery wieku. Jeśli osoba która nigdy nie była w żadnym związku, zwiąże się z kimś kto był już w wielu związkach, to może być ciężko. Osoba z doświadczeniem będzie pewnie miała inne oczekiwania co do partnera, niż ktoś kto nigdy nie był w związku. I to będzie problemem, a nie to, że ktoś skończył 25 czy 30 lat.
Keret napisał/a:
czy osoba, która tak długi nigdy nikogo nie miała może kiedykolwiek w przyszłości założyć rodzinę i normalnie w niej żyć?
Pewnie tak. Tylko powinna poszukać kogoś kto ma podobne doświadczenia.
Przejrzałam tematy w tym dziale i nie zauważyłam podobnego tematu, a bardzo mnie on nurtuje: czy myślicie, że jest pewien wiek/czas, od którego ciężko już związać się z kimś? Przekroczyłam już pierwszą ćwiartkę życia i nigdy nie byłam w długim związku (na koncie jeden chłopak przez miesiąc ) i nie wiem czy będę w stanie funkcjonować z kimś razem; czy osoba, która tak długi nigdy nikogo nie miała może kiedykolwiek w przyszłości założyć rodzinę i normalnie w niej żyć?
Tirnael napisał/a:
Też jestem ciekawy, jestem w podobnej sytuacji
Mnie się wydaje (albo się łudzę), że to kwestia spotkania odpowiedniej osoby. Niestety też myślę, że w przypadku takich ludzi jak my (przepraszam, nie znam Cię, ale tak jak mówię sytuacja wydaję się podobna chociaż powody mogą być zupełnie różne) może nigdy nie dojść do takiego spotkania. Nadzieja ciągle gdzieś tam jeszcze żyje ale po tylu latach nie potrafię optymistycznie podejść do sprawy.
To zawsze jest kwestia spotkania odpowiedniej osoby... no ale właśnie co to znaczy odpowiedniej? Odpowiedniej czyli takiej, która mentalnie jest na tym samym poziomie co Wy.... a wasz rozwój (związkowo-społeczny)-emocjonalny jest prawdopodobnie na etapie liceum? ...
Dla mnie odpowiednia w tym przypadku oznacza osobę w ten sam sposób podchodzącą do życia i mającej podobne do mnie zainteresowania. Wcale się nie dziwię, że takich ludzi nie spotykam
Co do poziomu, na który zwróciłeś uwagę to nie jestem taki pewien, że musi być taki sam. Ja bym chętnie został "wprowadzony" na wyższy przez osobę bardziej doświadczoną.
Dla mnie odpowiednia w tym przypadku oznacza osobę w ten sam sposób podchodzącą do życia i mającej podobne do mnie zainteresowania. Wcale się nie dziwię, że takich ludzi nie spotykam
Co do poziomu, na który zwróciłeś uwagę to nie jestem taki pewien, że musi być taki sam. Ja bym chętnie został "wprowadzony" na wyższy przez osobę bardziej doświadczoną.
co jest tak wyjątkowego/dziwnego w twoim podejściu do życia?
Wiek: 38 Dołączył: 05 Mar 2014 Posty: 372 Skąd: lubelskie
Wysłany: 2015-02-16, 20:53
hym,odnosnie pytania,czy bedac dlugo samotnym w zyciu,to czy potem czlowiek bedzie potrafil z kims razem zyc,to mysle ze nie jest tu przeszkoda wiek, i jak dlugo nie bylo sie w związku z druga osoba. wydaje mi sie ze istotne jest to czy ma sie potrzebe bycia z kims i czy ma sie odpowiedniego partnera,jesli tak to bedzie ci wtedy zalezalo, i mino trudnosci jakie moga sie pojawic i braku doswiadczenia w związkach to bedziesz sie starac bo bedziesz tego chciala,a wiadomo chciec to móc :)
Dla mnie odpowiednia w tym przypadku oznacza osobę w ten sam sposób podchodzącą do życia i mającej podobne do mnie zainteresowania. Wcale się nie dziwię, że takich ludzi nie spotykam
Co do poziomu, na który zwróciłeś uwagę to nie jestem taki pewien, że musi być taki sam. Ja bym chętnie został "wprowadzony" na wyższy przez osobę bardziej doświadczoną.
co jest tak wyjątkowego/dziwnego w twoim podejściu do życia?
Nie chodziło mi tutaj o rzeczy dziwne i wyjątkowe a bardziej o izolowanie się od społeczeństwa. Jak mam poznać osoby podobne do mnie jak zapewne równie dobrze się chowają
Dla mnie odpowiednia w tym przypadku oznacza osobę w ten sam sposób podchodzącą do życia i mającej podobne do mnie zainteresowania. Wcale się nie dziwię, że takich ludzi nie spotykam
Co do poziomu, na który zwróciłeś uwagę to nie jestem taki pewien, że musi być taki sam. Ja bym chętnie został "wprowadzony" na wyższy przez osobę bardziej doświadczoną.
co jest tak wyjątkowego/dziwnego w twoim podejściu do życia?
Nie chodziło mi tutaj o rzeczy dziwne i wyjątkowe a bardziej o izolowanie się od społeczeństwa. Jak mam poznać osoby podobne do mnie jak zapewne równie dobrze się chowają
skarbie...
jesteś wśród dziwaków, samotników i indywiduów, sami swoi
także wystarczy wybrać wiek i część kraju
i już!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach