Wiek: 33 Dołączył: 04 Paź 2012 Posty: 592 Skąd: Deep Web
Wysłany: 2012-11-16, 22:21
Monixa7 napisał/a:
dajesz takie dziwny przykład, ból wewnętrzny do bólu głowy porównujesz? ojć
Fizjologicznie rzecz biorąc ból głowy jest bólem wewnętrznym
Widzę, jednak: z natury jestem ścisłowcem, i staram się wszystko przetłumaczyć na logiczne ramy. Uczucia są zbyt abstrakcyjne by je dobrze pojąć. Łatwiej jest mi pojąć to wszystko przekładając to na coś co znam, co jest mi bliższe.
Więc, uważam że serce z kamienia, albo przynajmniej odporne na wiele rzeczy jest cenne. Cenne dla posiadacza. Ból i fizyczny i psychiczny jest zły.
Ostatnio zmieniony przez bargman 2012-11-16, 22:21, w całości zmieniany 1 raz
hmmmm ja mam inne zdanie z racji takiej: wolę czuć, cierpieć żeby dwa razy nie wchodzić do tej samej rzeki, żeby też uczyć się po prostu na błędach, chcę czuć bo jestem człowiekiem z krwi i kości a nie maszyną, a ból głowy to inna sprawa, wezmę lek, na ranę nakleję plaster itp :)
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-11-16, 23:20
bargman napisał/a:
Mr. Z napisał/a:
Pytanie brzmi, czemu to właśnie facet ma się starać A niech kobieta się stara, a co i wcale nie trzeba być głupim członkiem, który traktuje je przedmiotowo. Płeć żeńska w jakiś dziwny sposób wyczuwa, że facet jest: zdesperowany, ze mu zależy, ze zrobiłby dla niej wiele i... to absolutnie nie jest dla niej atrakcyjne Dla mnie to jest duży błąd, jeżeli mężczyzna stawia kobietę w centrum swojego życia, a potem zmaga się z tego konsekwencjami. Dużo lepiej jest przyjąć stoicką postawę, czyli: nic mnie nie rusza, czuję się dobrze sam ze sobą, nie muszę się z nikim zadawać na siłę, na nic nie mam ciśnienia, jestem tu, ażeby dobrze się bawić. I to jest właśnie męskie i to ściąga uwagę Weźmy teraz taki przykład: dziewczyna mówi chłopakowi, że z nimi koniec. I teraz są 2 możliwe:
1. Chłopak rozpłakuje się, mówi jej, jak bardzo jest dla niego ważna, żeby dała mu jeszcze jedną szansę, że to wszystko jego wina, a potem się stara, wydzwania, robi sceny zazdrości. Co sobie dziewczyna myśli? Ale z niego frajer, dobrze, że z nim skończyłam
2. Chłopak mówi do dziewczyny "aha, rozumiem", odwraca się na pięcie i idzie w swoją stronę i zaczyna żyć swoim życiem, normalnie pracować, uczyć się, bawić, spotykać ze znajomymi. Nie wydzwania do swojej byłej, nie interesuje się jej życiem etc. I co sobie myśli delikwentka? Jak to? Nie przejmuje się mną? Nie wzbudzam w nim żadnych emocji? Nie stara się o mnie? Kobieta NIE MOŻE ZNIEŚĆ obojętności w stosunku do swojej osoby i sama zaczyna działąć w temacie
Tradycyjnie, to moje zdanie, jak ktoś chce krytykować, to tylko i wyłącznie tą opinię, a nie moją osobę, a argumenty typu "bo wy faceci bleblebleblebleble.... " nawet nie będą czytane
Opisałeś tu zasade "miej wyjebanie a będzie Ci dane". Ostatnio nad nią kminiłem i jednak powątpiewam by działała. Zasada jest prosta: jak ktoś ma na mnie wyjebane to ja mam automatycznie wyjebane w niego (chodźbym miał cierpieć- duma to duma!):P
Kobiety NIENAWIDZĄ być olewane i ignorowane, to fakt :) czasami lubię sie tak psychologicznie, podprogowo "poznęcać" nad koleżankami :D interesowanie sie behawioryzmami ma jednak plusy :D
Wiek: 33 Dołączył: 04 Paź 2012 Posty: 592 Skąd: Deep Web
Wysłany: 2012-11-17, 09:59
Owa zasada zadziała na jedną kobietę a na inną nie. Akurat w przypadku który mnie dotyczył ta zasada zadziałała. Facio olał dziewczynę, ta se uświadomiła że kocha jego. Ja byłem tym trzecim więc się podłamałem. Doświadczyłem na sobie jak bardzo ktoś na km Ci zależy ma na ciebie wywalone, byłem jak ten piesek z podkulonym ogonem. Próbowałem coś ratować - niepotrzebnie. Więc żeby siebie więcej nie ranić też będę miał na nią wyjebane. Co zrobi? Nie mój problem. Tak czy tak. Mr. Z, konkretnie mnie uświadomił, jakie błędy popełniłem, w końcu to pojąłem
Nie oznacza to że zaraz będę każdą kobietę traktował tą zasadą. Po prostu, będę znacznie ostrożniejszy, i jeśli już to otworzę się przed kolejną znaaacznie później.
Ostatnio zmieniony przez bargman 2012-11-17, 10:03, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-11-17, 12:07
Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że bynajmniej nie chodziło mi zgrywanie jakiegoś twardziela, bezuczuciowca, czy gbura, albo udawanie kogoś, kim się nie jest Tym bardziej nie chodziło mi o to, ażeby źle traktować kobiety (jestem od tego jak najdalej). Przede wszystkim miałem na myśli dokonanie pewnej zmiany w sobie: dostrzeżenie swojej wartości, zaprzestanie upokarzania się przed kimkolwiek, podejście do świata jak przyrodnik - na spokojnie, cierpliwie, uważnie obserwując i bez zbędnej egzaltacji. No i przede wszystkim trzeba pamiętać, że życie ma się jedno, a zatem: wziąć 100% odpowiedzialności za nie, mieć jakiś cel i dążyć do niego, korzystać z dobrodziejstw świata, nie zastanawiać się nad rzeczami, na które i tak nie można wpłynąć. W toku życia spotyka się też różnych ludzi: część będzie życzliwa i pomocna, część neutralna, część skrytykuje ale konstruktywnie, no i znajdą się też tacy, którzy będą starali się wyprowadzić Ciebie z równowagi czy też upokorzyć. I często bywa tak, że im się udaje Ale jak znasz swoją wartość i jesteś tym "życiowym przyrodnikiem", to jedyne co Ci przychodzi do głowy to myśl "hmmmm ciekawy z niego/niej przypadek " Podsumowując: pokochajcie samych siebie ludziska
Ostatnio zmieniony przez Mr. Z 2012-11-17, 12:09, w całości zmieniany 1 raz
Czytam ten temat i coś powiem od siebie. W poprzednim związku w którym byłem to ja byłem tą osobą która się starała poświęciłem dla niej religie swoje prywatne życie pracowałem nie raz po szesnaście godzin byle tylko rodzine utrzymać. A ona w tym czasie z drugim h..... się zabawiała w najlepsze szczęście w nieszczęściu że nie nie miałem z nią dziecka i ślubu. Więc nie wiem sam już teraz czy warto mieć serce z kamienia. Bo tak naprawdę to nie lubię jednego u kobiet kiedy kobieta bawi się moimi uczuciami a takie w życiu miałem
Zachowujecie się jak taka laska co wsiaŁa do samochodu do obcego gościa i ją zgwałcił np, i ryczy kur*wa sama wsiadła, za głupotę się płaci i wy podobnie....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach