Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Przyznanie do zdrady.
Autor Wiadomość
Saramiza 
Nowy

Wiek: 43
Dołączyła: 25 Sie 2012
Posty: 27
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-02, 20:08   

Mi czasem światopogląd się zmienia, więc to co napiszę teraz, nie gwarantuje, że tak będę postrzegać świat za 1000 lat.
Wydaje mi się, że w każdym związku pojawia się niechciana rutyna (czasem po kilku, kilkunastu latach) Mniej dbamy o siebie, przyzwyczajeni, że partner i tak zna nas na wskroś. Nie staramy się za bardzo naszemu partnerowi imponować, bo już nam się tak nie chce. Partner też nie jest już dla nas tak atrakcyjny jak dawniej - w końcu co tydzień pierzemy jego gacie, zbieramy skarpetki z podłogi, widzimy jak wyrywa sobie włosy z nosa i słyszymy te nieszczęsne bąki pod kołdrą;) Do rzeczy! Będę teraz pisać z pozycji kobiety. Pojawia się On, świeżutki, pachnący z sercem na talerzu. Komplementuje, uwodzi, ujmuje. Oferuje powiem wiatru, którego na pewno brakuje w Twoim związku... Ulegasz, ot - stało się! Ale budzisz się rano i wiesz, że kochasz swojego męża. Ten jeden powiew wiatru wystarczy Ci do końca życia, ale bez męża nie wyobrażasz sobie dalszej egzystencji. Dylemat - mówić, nie mówić? Uważam, ze nie mówić. Chociaż my kobiety raczej wylewne jesteśmy i języka za zębami utrzymać nie możemy:) Ale jeśli jesteśmy pewne, że to był jeden skok w bok i więcej się nie powtórzy, to nie warto tym jednym incydentem marnować wieloletniego związku. Mąż nigdy nie zapomni kobiecie zdrady! Jak mówi przysłowie: czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
 
     
bartekk 
Aktywny


Wiek: 40
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 223
Wysłany: 2012-09-02, 20:11   

Kiedyś spotkałem się z takim myśleniem, że przecież cały czas szukamy tej jedynej osoby i niekoniecznie osoba, z którą jesteśmy jest właśnie tą jedyną. Bywa, że dopiero będąc z kimś poznamy tą właściwą. I wtedy zdradzamy.
Jakoś tak to brzmiało mniej więcej, nie jestem w stanie dokładnie sobie przypomnieć. No cóż, nie przekonało mnie to ani trochę, równie ciężko było zrozumieć. Ja uważam, że wszelkie takie myślenie, doszukiwanie się głębszego sensu jest jedynie próbą usprawiedliwiania siebie lub tej drugiej osoby. Jak również uważam, że można nie zdradzać, to zależy tylko od nas.

A jeśli już nawet zdrada by była to należy mieć odwagę i szacunek do drugiej osoby i przyznać się.
 
     
Saramiza 
Nowy

Wiek: 43
Dołączyła: 25 Sie 2012
Posty: 27
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-02, 20:13   

A jeszcze odpowiedź na pytanie MałejMi: Nie wiem, czy potrafiłabym się nie przyznać, ale też nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Jestem natomiast pewna, że takie wyznanie gwarantowałoby mi rozpad związku. Więc pytanie powinno być raczej kierowane do tych, którzy są obecnie z kimś związani, odpowiedzieliby sobie na pytanie, jak wiele znaczy dla nich ich partner...
 
     
prezes 
Częsty bywalec


Wiek: 33
Dołączył: 10 Sie 2012
Posty: 583
Wysłany: 2012-09-02, 20:20   

bartekk napisał/a:
Kiedyś spotkałem się z takim myśleniem, że przecież cały czas szukamy tej jedynej osoby i niekoniecznie osoba, z którą jesteśmy jest właśnie tą jedyną. Bywa, że dopiero będąc z kimś poznamy tą właściwą. I wtedy zdradzamy.

Też to słyszałem. Ale nie lepiej sie najpierw rozstac niż kogoś krzywdzić? ;-) a tak po męsku: chuj do dupy tym co zdradzają
 
     
bartekk 
Aktywny


Wiek: 40
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 223
Wysłany: 2012-09-02, 20:22   

Saramiza, nie przyznając się dochodzimy do sytuacji kłamstwa czego skutki ostatecznie mogą być tylko gorsze. Może niektórzy potrafią być ślepi, ale np ja czuje kiedy druga osoba coś przede mną ukrywa, kręci, kiedy kłamie. Już bym wolał chyba się dowiedzieć niż czuć takie coś i słyszeć zaprzeczenia.
Lepiej szczerość niż liczyć, że się nie wyda.
 
     
Saramiza 
Nowy

Wiek: 43
Dołączyła: 25 Sie 2012
Posty: 27
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-09-02, 20:27   

Poczułam się, jakbym kogoś zdradziła:( A ja potraktowałam to tylko jako luźną rozmowę. Mam nadzieję, że będę tak kochała swojego mężczyznę, że na innego nawet nie spojrzę:)
 
     
bartekk 
Aktywny


Wiek: 40
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 223
Wysłany: 2012-09-02, 20:35   

No co ty, nie powinnaś się tak czuć. To jest tylko rozmowa ;)
 
     
Mr. Z 
Częsty bywalec



Wiek: 36
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 730
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-02, 20:46   

Kiedy kobieta zdradzi mężczyznę i się do tego przyzna ma przeważnie 3 "wyjaśnienia" tejże sytuacji:

1. Czułam się "zbyt ciasno", potrzebowałam więcej swobody
2. To pomogło mi zrozumieć, że nie możemy być razem i muszę odejść.
3. Chciałam, żebyś to ty mnie rzucił, jak się dowiesz, ponieważ taki fajny facet jak ty nie zasługuje na kogoś takiego, jak ja (zdecydowanie najlepszy tekst, mój faworyt hahaha :mrgreen: )

To oczywiście typowe angażowanie wszystkich dostępnych środków umysłowych, żeby obronić się przed niechcianą prawdą o sobie. Ja sam zostałem zdradzony i jestem niesłychanie cięty na nią i samo zagadnienie zdrady. Oczywiście, podręcznikowo, usłyszałem wszystkie 3 teksty, które przywołałem powyżej. O Zordonie, jak ja nienawidzę, kiedy ktoś mi wciska taki kit! Powinna po prostu powiedzieć zwyczajną prawdę: mam cię gdzieś, chce mi się seksu z kimś innym, idź sobie.
 
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 40
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2012-09-03, 17:48   

A czy wyznanie zdrady nie jest czasem zwalaniem odpowiedzialności, za to co się zrobiło, na partnera? Ok. zdradziłam/ zdradziłem powiem jej/mu to. Wreszcie mi ulży. Tylko wtedy tej drugiej osobie będzie ciężko. Z drugiej strony sama chyba też wolałabym wiedzieć, że zostałam zdradzona. Tylko często ta osoba, która powinna wiedzieć pierwsza dowiaduje się ostatnia.
 
     
Mr. Z 
Częsty bywalec



Wiek: 36
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 730
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-03, 17:51   

cytrynka83 napisał/a:
A czy wyznanie zdrady nie jest czasem zwalaniem odpowiedzialności, za to co się zrobiło, na partnera? Ok. zdradziłam/ zdradziłem powiem jej/mu to. Wreszcie mi ulży. Tylko wtedy tej drugiej osobie będzie ciężko. Z drugiej strony sama chyba też wolałabym wiedzieć, że zostałam zdradzona. Tylko często ta osoba, która powinna wiedzieć pierwsza dowiaduje się ostatnia.


Ma to sens. Jestem pewien, że jest w tym dużo prawdy.
 
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 40
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2012-09-03, 17:54   

A gdzie podziała się szczerość w związku? Może gdyby więcej par ze sobą prowadziło prawdziwy dialog to zdrad, by nie było, albo było by ich mniej?
 
     
Mr. Z 
Częsty bywalec



Wiek: 36
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 730
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-03, 17:59   

Kiedyś tam dawno temu, kiedy nasi dziadkowie byli młodymi kawalerami, to pędzili prawdziwą kawalerkę. Brali dziewczyny na przejażdżkę komarem, a potem na siano. Obecnie facet boi się nawet zagadać do dziewczyny, same niedomówienia, porozumiewanie się miedzy wierszami etc. Jeszcze więcej fejsbuka, po prostu...
 
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 40
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2012-09-03, 18:02   

Zanika prawdziwa komunikacja między ludźmi. To smutne. Kiedyś rodzina siedziała ze sobą w jednym pokoju i rozmawiała. Teraz rodzina niby jest razem, a każdy i tak sobie rzepkę skrobie. To smutne...
Ostatnio zmieniony przez cytrynka83 2012-09-03, 18:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Babi 
Milczący


Wiek: 30
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 90
Wysłany: 2012-09-07, 03:40   

Właśnie Mr. Z, mnie zastanawia dlaczego ludzie mają tak wielką potrzebę uzewnętrzniania się, upubliczniania swoich emocji, przeżyć, potrzeb na fejsbuku. Jednocześnie mnie to śmieszy i przeraża.
 
 
     
prezes 
Częsty bywalec


Wiek: 33
Dołączył: 10 Sie 2012
Posty: 583
Wysłany: 2012-09-07, 04:58   

"to skomplikowane"
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS