Witam,
Od dwóch lat jestem w dość dziwnym związku. Na początku jak zwykle to bywa było super, nic tylko latać ze szczęścia, jednak wszystko ma swój kres. Wiadomo, kłóciliśmy się jak wszyscy,ale w tamtym roku pokłóciłam się dosyć ostro z jego przyjacielem, a na początku planowaliśmy wspólnego sylwka, także pytam mego lubego czy idzie na sylwka z nim czy ze mną?( impreza była już opłacona)on mówi, że z nim. wiec ja poszłam z moimi koleżankami on swoimi znajomymi. Już po tym wydarzeniu, dużo osób mi mówiło, żebym z nim zerwała. No ale, ja nie za bardzo chciałam, w sumie było nam dobrze razem. I od tego czasu nic większego nie było, oprócz tego jest chyba najmniej wylewną osobą jaką znam, także brakuję mi czasami takich zwykłych rzeczy jak przytulanie,itp. Mam z nim taki problem, że on nie odzywa się do mnie pierwszy, zwykle robię to ja, gdy chcę spotykać się częściej to on uważa że co za dużo to nie zdrowo( chciałabym spotykać się tak 2-3 razy w tyg, on chce tylko 1 raz w tyg), dobija mnie to, bo po prostu brakuję mi miłości! A tak poza tym, to potrafi mnie rozśmieszyć, pocieszyć, wspiera mnie w trudnych chwilach i stąd moje wahanie co dalej? Z jednej strony mam go dość,a z drugiej... Chciałabym usłyszeć jakieś inne porady niż te co już znam od przyjaciółek! Proszę, pomóżcie.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Jus 2013-01-02, 12:12, w całości zmieniany 2 razy
neo-geisha [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-01, 20:53
Czy to jest na pewno dobre forum?
Tak czy inaczej widzę, że macie inne oczekiwania. Zwłaszcza zdziwiło mnie, że nie chce się zbyt często widywać. Bo jak dla mnie 2,3 razy w tygodniu to nie dużo, a w sam raz. W dodatku skoro Ty potrzebujesz bliskości, a on nie jest wylewny, to może warto porozmawiać z nim o tym? Może już taki jest, a może coś tam nie gra?
rozmawialiśmy na temat tej wylewności,on twierdzi że taki jest. ok, mogę to zaakceptować, ale żeby w ogóle nic? Jak ja się chce np przytulić, co zdarza mi się bardzo rzadko,bo wiem że będzie marudził, to zawsze robi takie miny że człowiekowi się odechciewa.
Wiek: 33 Dołączył: 04 Paź 2012 Posty: 592 Skąd: Deep Web
Wysłany: 2013-01-01, 21:24
Jus napisał/a:
Jak ja się chce np przytulić, co zdarza mi się bardzo rzadko,bo wiem że będzie marudził, to zawsze robi takie miny że człowiekowi się odechciewa.
Cóż, może uczucie z jego strony już się wypaliło, i nie umie się zebrać by o tym powiedzieć?
neo-geisha napisał/a:
Czy to jest na pewno dobre forum?
A czemu nie? Samotność w związku to też samotność .
neo-geisha [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-01, 21:32
neo-geisha napisał/a:
Czy to jest na pewno dobre forum?
A czemu nie? Samotność w związku to też samotność .[/quote]
Ale Jus nic nie wspomniała o samotności, tylko o problemach w związku. Sądzę, że są jakieś fora, strony internetowe na temat problemów w związku, które nadawałyby się lepiej na taki wywód. Ale nic, takie moje zdanie;p.
Wiek: 33 Dołączył: 04 Paź 2012 Posty: 592 Skąd: Deep Web
Wysłany: 2013-01-01, 21:36
neo-geisha, Racja, ale ja po przeczytaniu posta Jus, odniosłem wrażenie że mimo wszystko czuje się w tym związku samotna. Cóż, może moja nadinterpretacja. (Ew. indeksowanie google lubi poszaleć i wyrzuca daleko pokrewne wyniki).
Tak czy tak, skoro Jus, już tutaj jest to może uda nam się jakoś pomóc.
neo-geisha [Usunięty]
Wysłany: 2013-01-01, 21:38
Spoko bargman sama wypowiedziałam się co o tym sądzę;).
rozmawialiśmy na temat tej wylewności,on twierdzi że taki jest. ok, mogę to zaakceptować, ale żeby w ogóle nic? Jak ja się chce np przytulić, co zdarza mi się bardzo rzadko,bo wiem że będzie marudził, to zawsze robi takie miny że człowiekowi się odechciewa.
Ok, powiedział ci, ze taki jest, a czy powiedział skąd mu się to wzięło? Jak był wychowywany? opowiadał ci o tym?
Jus Twój chłopak, alb ma faktycznie, jak napisała cytrynka problemy z okazywaniem uczuć, albo zwyczajnie nic do Ciebie po za sympatią nie czuje.
Czy tylko wobec Ciebie zachowuje taki dystans i oziebośc? czy Ci się zwierza, rozmawia o swoich problemach?
Jak dla mnie to on traktuje Cię jak koleżankę nic więcej.
A może na początku coś czuł do ciebie, jakąś fascynacje, a z czasem mu przeszło. A ponieważ nie potrafi ci tego powiedzieć, to zachowuje większy dystans. Może tak, jak napisała Dreamska teraz traktuje cię bardziej, jak koleżankę.
1. Zastanów się czego od niego oczekujesz.
2. Powiedz mu to
3. Jak się zgodzi -> realizujcie. Jak nie -> ponownie do punktu 1. Jeżeli nie uda Ci się osiągnąć satysfakcjonujących warunków w rozsądnym czasie to nie warto tego ciągnąć.
Dziękuje Wam bardzo:) przy najbliższej okazji porozmawiam z nim o tym. Chociaż rozmawialiśmy kiedyś na ten temat to mi mówił, że taki jest i tak został wychowany. no cóż, poruszę ten temat raz jeszcze. Może macie racje? Może nic do mnie nie czuje, ale jest ze mna z przyzwyczajenia? Tak czy siak, postaram się coś zmienic!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach