Dziękuje Wam bardzo:) przy najbliższej okazji porozmawiam z nim o tym. Chociaż rozmawialiśmy kiedyś na ten temat to mi mówił, że taki jest i tak został wychowany. no cóż, poruszę ten temat raz jeszcze. Może macie racje? Może nic do mnie nie czuje, ale jest ze mna z przyzwyczajenia? Tak czy siak, postaram się coś zmienic!
Tak trzymaj! jak będzie dalej utrzymywał, że tak został wychowany, to zaproponuj mu, że za free udzielsz mu korepetycji z okazywaniu uczuć i emocji, partnerce:)
Tak lepiej skakać z kwiatka na kwiatek niż próbować zawalczyć o coś na czym mi zależy i co kocham.
Nie znasz chłopaka, nie wiesz co w nim siedzi, co przeszedł w przeszłości, jaki jest, masz tylko mgliście zarysowaną sylwetkę przez Jus która ze względu na swoje rozterki może niezbyt obiektywnie oceniać sytuację.
Bardzo dojrzałe podejście do sprawy
Zgadzam się z Dreamska, my nie wiemy jaki on jest i co w nim drzemie.
Co do okazywania uczuć, znam osobiście przypadek mojego taty, który nie jest wylewny i nigdy nie był.
Po prostu tak ma.
I tu właśnie pojawia się pytanie czy partner Jus wcześniej w tym związku był wylewny?
Moja była przestała mi okazywać uczucia, a gdy próbowałem o tym rozmawiać to się kłóciliśmy.
Potem był już koniec a ja ciągle wierzyłem, że mogę coś zrobić zmienić, że nie będę od niej wymagał niczego, ale znowu to sprawiło że się oddaliła nie mówiła mi co robi o czym marzy co myśli i pewnego dnia dowiedziałem się że rzuciła pracę i wyjechała do wielkiego miasta... tyle było z przyjaźni.
Wolę nie podsuwać gotowych rozwiązań: Walcz o to ! , Skończ z tym!. Jak już ktoś napisał wcześniej trzeba siebie zapytać czego chcesz od tego związku i próbować to zmienić jeśli się nie zmieni to albo żyć z tym co jest w pełni to zaakceptować i już nigdy się tym nie przejmować albo odejść.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach