Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Angel
2012-03-19, 13:37
Podryw i randki XXI wieku
Autor Wiadomość
Mateusz87
Nowy

Wiek: 36
Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 21
Wysłany: 2012-04-05, 22:59   

Jak wygląda uliczny podryw?
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-04-05, 23:05   

yo sexy what's up

hey jak ci na imie bejbi

ej mala siema

zajebista dupa


i tak dalej:)
 
     
incognito 
Nowy

Wiek: 39
Dołączył: 05 Kwi 2012
Posty: 38
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-04-05, 23:05   

Pytasz o godzinę, albo o ulicę i jeśli jej wzrok zatrzymuje się na Twoich oczach, to pytasz czy da się zaprosić na kawę - przynajmniej w teorii, którą mam opanowaną do perfekcji.
 
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-04-05, 23:07   

ja bym sie wkurzyla jak by mi o kawie ktos powiedzial:) bo popierwsze nie pije kawy a podrugie ja bym sie nie zgodzila bo mam trudny charakter :)
 
     
Mateusz87
Nowy

Wiek: 36
Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 21
Wysłany: 2012-04-05, 23:08   

No lepiej zaproponować kawę, niż jak pokazuje przykład powyżej polecieć tzw. armatą i zaproponować :
hey jak ci na imie bejbi ...
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-04-05, 23:15   

Jakos malo powaznie odbieram jakiekolwiek podrywy...nie ufam :) pomijajac fakt ze mam kogos. Jak bylam sama to tez nie imponowalo mi podrywanie, slowa sliczna czy piekna nic dlamnie nei znaczylo toi tak nie zmieni jak sie czuje sama w sobie. Nie potrzebuje jakis slowek do dowartosciowania:)
 
     
Pawes 
Milczący


Wiek: 38
Dołączył: 30 Mar 2012
Posty: 63
Skąd: mazowsze
Wysłany: 2012-04-06, 09:15   

Uliczny podryw - może raczej poznawanie, nawiązywanie nowych znajomości w codziennych, zwykłych sytuacjach to nic trudnego, tylko trzeba wyzbyć się desperackiej chęci "poderwania" i strachu przed porażką.
Jak napisała KiciKiciKici ej mała, hey jak ci na imie bejbi - za takie teksty to w gębę można dostać i nic więcej.
Bardzo często zagaduję do kobiet w empiku, bibliotece, na studiach, w sklepie, na siłowni, a jakiś czas temu pomogłem pewnej pani zatankować jej nowe auto na stacji benzynowej, skończyło się obiadem na tej stacji, dalej każdy w swoją stronę, ale było miło.
Niezwykle rzadko zdarza się, aby kobiety nie chciały rozmawiać, wręcz są zaskoczone że ktoś zagadał i ma coś więcej do powiedzenia, niż "elo mała, chcesz się przejechać moją bryką?"
Może z 1 na 10 sytuacji pozostaje dłuższy kontakt, wymiana tel, kolejne spotkanie itd. ale co z tego, jak o wiele milej stoi się w kolejce do okienka na poczcie i rozmawia z miłą dziewczyną o planach wakacyjnych niż gapi na podłogę. Ma ktoś podobnie?
 
     
Karuta 
Aktywny



Wiek: 30
Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 274
Wysłany: 2012-04-06, 10:01   

Pawes napisał/a:
Niezwykle rzadko zdarza się, aby kobiety nie chciały rozmawiać, wręcz są zaskoczone że ktoś zagadał i ma coś więcej do powiedzenia, niż "elo mała, chcesz się przejechać moją bryką?"

Eh, a mnie jak ktoś zaczepi normalnie to i tak za wiele nie powiem :( bo zazwyczaj myślę o czym innym i mam konkretnie ustalony cel wędrówki :>,

:(
Ostatnio zmieniony przez Karuta 2012-04-06, 10:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mateusz87
Nowy

Wiek: 36
Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 21
Wysłany: 2012-04-06, 10:44   

Zgadzam się z Pawes. Bycie otwartym na ludzi, umiejętność sprawnego funkcjonowania między nimi i co najważniejsze nie zakładanie z góry, że "to jest właśnie ten historyczny moment, kiedy poznaję swoją żonę" wypracuje w nas wewnętrzny spokój towarzyszący podczas kolejnych interakcji. Spokój o to, że to tylko niezobowiązująca wymiana zdań, w dodatku często osadzona w konkretnym kontekście sytuacyjnym, które tym przysłowiowym "heloł bejbe" się nie da stworzyć, bo to z kolei jest jasny komunikat "ja tu rządzę, ustalam warunki, a ty masz szansę ogrzać się w aurze mojej samozwańczej zajebistości".

Złapałem się na tym, jak to łatwo działa, kiedy jakiś czas temu na poczcie zostałem napadnięty przez ludzi, którzy utworzyli sobie jedną kolejkę do czterech okienek (mimo, że nie ma nigdzie informacji o takim obowiązku) i wręcz rzucili mi się do gardła, że ominąłem wszystkich i stanąłem przy jedynce. Rzecz polegała na tym, że miałem do wysłania paczkę, którą mogłem nadać wyłącznie w pierwszym (jest tam waga, terminal itd). Zapytałem rozgorączkowaną masę o to czy ktoś z nich ma paczkę do wysłania i wyszło na to, że miałbym odczekać 10 osób z rachunkami i listami, żeby móc wysłać swoją paczkę. Tej całej scenie przyglądała się dziewczyna, która chwilę po mnie weszła do budynku i również dzierżyła paczkę. Nie wiele myśląc podszedłem do niej i powiedziałem jej, że wpuszczam ją przed siebie i razem idziemy do pierwszego okienka. Nikt więcej nie protestował, a ona odwdzięczyła mi się szczerym uśmiechem, o którym pamiętam do teraz. To było miłe doznanie. Wydaję mi się, że nie sztuką jest wypatrywać za takimi "okazjami" tylko być na nie czujnym, bo w każdej chwili mogą się gdzieś raptownie wyłonić. Ja z utęsknieniem czekam na kolejne :)
Ostatnio zmieniony przez Mateusz87 2012-04-06, 10:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Pawes 
Milczący


Wiek: 38
Dołączył: 30 Mar 2012
Posty: 63
Skąd: mazowsze
Wysłany: 2012-04-06, 12:19   

Karuta, głowa do góry, w trakcie dreptania w swoim ustalonym kierunku raczej nikt Cię nie zaczepi, właśnie dlatego iż najpewniej gdzieś się śpieszysz i nie masz czasu. Następnym razem jak będziesz gdzieś w bezruchu - na ławce w parku, w sklepie przy stoisku z gazetami itp. uśmiechnij się, a nóż znajdzie się facet który zagada :)

Mateusz87, widzę że sam miałeś okazję sprawdzić, jak fajne są "takie" zdarzenia. Dokładnie tak jak piszesz - nie wypatrywać, a być czujnym, ładnie to ująłeś. Dorzuć jeszcze gram odwagi i masz magiczną receptę, na zwykłe poznawanie ludzi w zwykły dzień.
 
     
Mateusz87
Nowy

Wiek: 36
Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 21
Wysłany: 2012-04-06, 13:11   

W kwestii samego podrywu jeszcze taka mnie naszła myśl ... Zwróćcie uwagę na to jak przez ostatnie lata przewartościował się świat, w jakim tempie zmienia nam się krajobraz ludzi i sama obyczajowość. Niegdysiejsze zabieganie o względy wiązało się z tym, że mężczyzna popisywał się erudycją, manierami czy odwagą, a dzisiejszy podryw to nic innego, jak skrócenie dystansu do minimum balansującego na granicy dobrego smaku, gdzie przy pomocy odpowiedniej kompilacji słów zachodzi szansa, że jeszcze tego samego wieczora kobieta rozłoży przed nami nogi ?! Wszystko za sprawą tego, że dzisiejsze czasy nie uczą ani cierpliwości, ani konsekwencji - wszystko jest na już. W dobie facebooka, dotykowych ekranów czy latających mmsów nad naszymi głowami wystarczy dotknąć, nacisnąć, wprowadzić pierwsze kilka liter - automatyzacja. Dzisiejsze czasy mówią : skoro oboje wiecie, że to i tak skończy się na łóżku, to po co te nudne i długie wstępy ?! Wskoczcie już dzisiaj ! W toalecie jest automat z prezerwatywami - wystarczy wrzucić 5 zł i zaraz masz seks, masz konsumpcję. Piszemy dużo smsów i zaczynamy mówić smsami - większość ludzi nie potrafi wybiec poza 250 znaków, bo nie musi. Zna "wporzo", zna "dzięks", zna "luz", zna "melanż" - to w zupełności wystarczy. Jak 150ty kolega z listy na FB jest w dołku wystarczy zacytować WWO "damy radę" albo od razu lepiej wytatuować sobie na łydce "tylko bóg może mnie osądzać". Żyjemy w idiotycznych czasach ... Być może przez to czujemy się samotni, bo do nich nie przystajemy. Wolę pójść dzisiaj do empiku, kupić sobie Leona Wiśniewskiego i uciec przed tym wszystkim do domu. No chyba, że po drodze spotkam kogoś nie z tej planety ...
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-04-06, 13:41   

Tak zgadzam sie i mysle ze to technologia i jej rozwoj wplywa na te relacje. Teraz wszystko idzie w kierunku uprostrzenia zycia, skrucenia czasu i zarobku pieniedzy.
Ludzie niby sa blizej przez skype atak naprawde paradoxalnie wszyscy pomalu odsuwaja sie odsiebie. Komunikacja ograniczyla sie do skrutow:) , mailow , fb, klasa...
teraz status czlowieka jest opierany na ilosci znajomych na fb i pochwaleniem sie nowym domem na ' tablicy". Moze randki za 200 lat beda tylko wirtualne bo nikomu sie z domu nie bedzie chcialo wyjsc.
 
     
Mateusz87
Nowy

Wiek: 36
Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 21
Wysłany: 2012-04-06, 14:08   

Zwróć uwagę na pewien paradoks, do którego po części nawiązałaś. W czasach, gdy jedyną formą korespondencji były listy na papierze, które rzecz jasna nie były dostarczane siłą koni mechanicznych do adresata - ze współczesnego punktu widzenia są reliktem raczkującej komunikacji, a związana z nią epistolografia, czyli sztuka pisania listów w naturalny sposób nie przetrwała, bo jest nieprzekładalna na dzisiejsze techniczne środki przekazu. To by znaczyło, że dzisiaj jesteśmy świadkami i jednocześnie uczestnikami nowej jakości w połączeniu z szybkością wymiany informacji, która jest już tylko krótsza od wymiany własnych myśli - o tym nawet Stanisław Lem nie śnił. Tymczasem na konkretnym życiowym przykładzie widać, że postęp nie zawsze znaczy lepiej. Gdy np. kiedyś kobietę i mężczyznę coś poróżniło i postanowili się do siebie nie odzywać, to mieli wystarczająco dużo czasu, żeby przemyśleć sprawę i co najważniejsze ZATĘSKNIĆ za sobą (my nie znamy takiej rozdzierającej serce tęsknoty), zaś dzisiaj kilka minut po awanturze można wysłać jeszcze smsa na dobicie przeciwnika, albo od razu zamanifestować swoją frustrację na "tablicy", żeby wszyscy wiedzieli. Nie masz nawet czasu, żeby pomyśleć - działasz impulsywnie. Chcesz kogoś pogrążyć ? Nic prostszego ! Zrób w odpowiedniej chwili zdjęcie komórką i wyślij do reszty świata. Chcesz przełożyć egzamin na studiach? Skrobiesz maila do profesora i szukasz w odmętach pamięci jakiś form grzecznościowych, żeby majestat się nie obraził ... To co się dzieje , to jest sen wariata. Zapytacie : A ty co? kąpiesz się w blaszanej misce, rąbiesz drewno, piszesz listy i czytasz książki przy lampie naftowej ? Oczywiście, że nie ... Ale widzę sam po sobie, że nie zmieniam modelu komórki już od lat, bo gdzieś chyba instynktownie nie chce być uwięziony przez te wszystkie nowe aplikacje, które spowodują, że telefon stanie się przedłużeniem mojej ręki. Kiedyś miałem na komunikatorze całą listę kontaktów wszelakich - dzisiaj nie mam komunikatora. Kiedyś pisałem smsy nawet z nieznajomymi numerami, bo nie nadążałem z zapisywaniem i kojarzeniem wszystkich ludzi. Dzisiaj pisze do mnie operator sieci. Nie cofnę tego "rozwoju", ale nie znaczy, że muszę się z nim zgadzać.
Ostatnio zmieniony przez Mateusz87 2012-04-06, 14:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-04-06, 14:46   

no wlasnie i sami wsobie tez jestesmy informacja, reklama dla innych kiedy nosimy literki na koszulce:) lub obrazki ktore sa ikona jakiejs firmy, kiedy ze starbucksa wychodzi ktos z kawa.Niektorzy ludzie nie podarzajac za krokami technologi czuja sie w tyle, gorsi , albo nawet nie adekwatni do pracy. Mam wrazenie ze jest na nas wymuszane to abysmy uczestniczyli w czasach ktore pedza i wyprzedzaja nasze wlasne mysli.
Kiedys relacje byly zupelnie inne, w klasycznej erze przywitania byly eleganckie, jak wazny podpis charakteru. Mam wrazenie ze czlowiek reobi sie wiekszyl egoista z pokolenia na pokolenie. Ludze przywiazuja wieksza uwage do swoich potrzeb a inni staja sie tlem ktore czesto jest niezauwazalne. Ja napewno zylam w klasycznej erze bo kocham mozarta i czuje ze keidys bylam na jego koncercie..brakuje mi wlasnie takich doznan...
 
     
Karuta 
Aktywny



Wiek: 30
Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 274
Wysłany: 2012-04-06, 20:40   

Pawes napisał/a:
Karuta, głowa do góry, w trakcie dreptania w swoim ustalonym kierunku raczej nikt Cię nie zaczepi, właśnie dlatego iż najpewniej gdzieś się śpieszysz i nie masz czasu. Następnym razem jak będziesz gdzieś w bezruchu - na ławce w parku, w sklepie przy stoisku z gazetami itp. uśmiechnij się, a nóż znajdzie się facet który zagada :)

Nie zrozumieliśmy się. 1.Zaczepiali mnie, 2. zazwyczaj się nie spieszę, 3. Jak idę myślę o czym innym i średnio reaguję na bodźce z zewnątrz :)

Cytat:

Ja napewno zylam w klasycznej erze bo kocham mozarta i czuje ze keidys bylam na jego koncercie..brakuje mi wlasnie takich doznan...

Ja raczej nie żyłam, ale lubię również bym się wybrała na taki koncert z przyjemnością :)

Co do technologi to od początku widziałam, że to nie będzie dla mnie dobre. Kiedyś chociaż wychodziło się gdzieś na dwór do znajomych albo po prostu pooddychać świeżym powietrzem, dziś lepiej siedzi się przy kompie
Ostatnio zmieniony przez Karuta 2012-04-06, 20:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS