Wysłany: 2012-12-10, 21:58 Och jak strasznie mi smutno
Dlaczego wszyscy maja mnie gdzies, jak bylem im kiedys potrzebny teraz mnie nikt nie zauwaza, od dluzszego czasu zmagam sie z depresja spowodowana ogromna samotnoscia, szukalem wszedzie bratniej duszy ale bez rezultatu. Przerazaja mnie nadchodzace swieta, znow niestety w czterech scianach az nie chce sie tak zyc.
SalaSamobójców [Usunięty]
Wysłany: 2012-12-10, 22:02
kgkrzysztof, mam to samo co i Ty. Raczej nic nie poradzisz ..
Sen [Usunięty]
Wysłany: 2012-12-10, 22:05
nic tylko strzelić sobie w łeb D;
prosze nie brać mnie na poważnie d;
Mr.eM [Usunięty]
Wysłany: 2012-12-10, 22:20 Re: Och jak strasznie mi smutno
kgkrzysztof napisał/a:
Dlaczego wszyscy maja mnie gdzies, jak bylem im kiedys potrzebny teraz mnie nikt nie zauwaza, od dluzszego czasu zmagam sie z depresja spowodowana ogromna samotnoscia, szukalem wszedzie bratniej duszy ale bez rezultatu. Przerazaja mnie nadchodzace swieta, znow niestety w czterech scianach az nie chce sie tak zyc.
Nie żebym chciał Cię dołować...ale pogódź się z tym. Nie warto sobie robić nadziei, jak nie ma powodów by ją posiadać,nie warto się oszukiwać....
Wysłany: 2012-12-11, 11:03 Re: Och jak strasznie mi smutno
Mr.eM napisał/a:
kgkrzysztof napisał/a:
Dlaczego wszyscy maja mnie gdzies, jak bylem im kiedys potrzebny teraz mnie nikt nie zauwaza, od dluzszego czasu zmagam sie z depresja spowodowana ogromna samotnoscia, szukalem wszedzie bratniej duszy ale bez rezultatu. Przerazaja mnie nadchodzace swieta, znow niestety w czterech scianach az nie chce sie tak zyc.
Nie żebym chciał Cię dołować...ale pogódź się z tym. Nie warto sobie robić nadziei, jak nie ma powodów by ją posiadać,nie warto się oszukiwać....
A właśnie, że nie !
Ja wierzę, że na każdego ktoś tam czeka. A nadzieję trzeba mieć zawsze. Bo jak mówią, to nadzieja umiera ostatnia. I tego właśnie się trzeba trzymać. Jeszcze tyle życia przed nami, nie można się od razu poddawać ;)
Mr.eM [Usunięty]
Wysłany: 2012-12-11, 12:37
kgkrzysztof...mi się wydaje....powinien odłożyć swoje starania na bok i czekać na ich owoce, nie myśląc przy tym, że jest sam, że święta be i żyć dalej ten wysiłek powinien wrócić w odpowiednim momencie pod postacią czegoś dobrego.
ZielonakarafkaTa nadzieja, nawet jak ją porzucimy i tak do nas wraca...jest nieprzewidywalna
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach