Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Nie wiem, co mam zrobić
Autor Wiadomość
selazer 
Nowy

Wiek: 40
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 9
Wysłany: 2013-04-01, 07:50   Nie wiem, co mam zrobić

Opiszę swoją sytuację. Ponad rok temu w pracy pojawiła się nowa koleżanka. Bardzo mi się spodobała, ale starałem się o niej nie myśleć, żeby nie utrudniać sobie życia zawodowego. Niestety nie wytrzymałem i parę miesięcy temu zacząłem z nią więcej rozmawiać. Rozpoczęła się intensywna wymiana maili, która trwa do teraz. Jeszcze na początku dowiedziałem się, że ma chłopaka, co mnie trochę załamało. Wytłumaczyła jednak, że jej związek nie jest udany i chce się ze mną umawiać. Zastrzegła przy tym, że nie jest teraz w stanie porzucić obecnego życia. Podczas naszego ostatniego spotkania opowiedziała mi również, że była kiedyś w sytuacji podobnej do mojej, z tym, że była już wtedy w związku a romansowała ze starszym od niej kolegą z pracy, żonatym z trójką dzieci.

Ja wciąż nie mogę przestać o niej myśleć, chociaż widzę, że donikąd to nie prowadzi, a jeśli nawet tak, to pewnie mogę się spodziewać jej kolejnych romansów. Jednak obraz samej siebie, jaki przede mną nakreśla, bardzo kłóci mi się z tym, co sam obserwuję. Dodatkowym problemem jest to, że codziennie widzimy się w pracy.

Nie wiem, czy nie opisałem tego zbyt chaotycznie, ale nie potrafię poukładać sobie tej sprawy w głowie. W pewnym momencie na chwilę się z tej sytuacji wycofałem, jednak na dłuższą metę nie dałem rady wytrzymać. Z samotnością było mi dużo lepiej, ale wiem, że nie uda mi się wrócić do poprzedniego stanu.

Może ktoś z Was doświadczył czegoś podobnego i coś poradzi?
 
 
     
Blaise 
Początkujący



Wiek: 32
Dołączył: 06 Sty 2013
Posty: 170
Skąd: pomorskie
Wysłany: 2013-04-01, 12:44   

Ja bym dał sobie spokój... to jaki obraz niektórzy tworzą przed nami często jest tylko ich wyobrażeniem o tym jacy chcieli by być, a naprawdę są zbyt słabi żeby to zmienić. Żeby przeciwstawić się pierwiastkowi zła w swojej naturze, z którym nie jest im dobrze. Zapominają że są tacy jak postrzegają ich inni a nie tacy jak sobie wyobrażają.

Do tego to że to w pracy... że codziennie ją będziesz widywał. Czy będziesz chciał czy nie. Szczególnie jak spróbujecie coś więcej, a nie wyjdzie. Prawdopodobnie jesteś porządnym facetem którego ona do tej pory nie spotkała. Zapragnęła być z kimś takim innym ale na dłuższą metę może się okazać, że ona nie potrafi się zmienić na tyle, żeby stworzyć stałą relację.

Przemyśl to zanim się wpakujesz. Ja bym się nie brał za taką co kogoś innego zdradza, zdradza swojego obecnego ze mną to potem może zdradzać mnie z kimś innym, nowym lepszym... a widać że dziewucha nie ma żadnych oporów i nawet żonaci jej nie odstraszają, jak można ufać komuś takiemu?
 
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 40
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2013-04-01, 13:15   

No cóż...sprytnie to sobie wykombinowała. Tu ma chłopaka z drugiej strony ciebie. Dwie pieczenie przy jednym ogniu. Sama ci też powiedziała, że kiedyś była w związku i umawiała się z żonatym facetem. Skąd masz mieć pewność, ze będąc z tobą nie będzie romansować z kimś innym??
Wiej od niej, jak najdalej.
 
     
Sen
[Usunięty]

Wysłany: 2013-04-01, 13:24   

cytrynka ujęła to perfekcyjnie (;
 
     
selazer 
Nowy

Wiek: 40
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 9
Wysłany: 2013-04-01, 14:33   

Dziękuję za trzy podobne opinie, do tego potwierdzające moje własne wnioski. Rzecz w tym, że już próbowałem z tym skończyć, co okazało się trudniejsze niż sądziłem. Cholernie mi jej wtedy brakowało. Być może po Waszych słowach podejmę kolejną próbę. Chociaż nie wiem jeszcze jak, to tym razem postaram się zrobić to stopniowo, żeby uniknąć szoku. Przy okazji może dowiem się więcej czegoś zniechęcającego.
 
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 40
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2013-04-01, 14:52   

Najlepiej byłoby gdybyś zmienił pracę, ale to zapewne nie jest proste, a może i niemożliwe. Wtedy odciął byś się od niej raz a dobrze. Ciężko jest, kiedy kogoś widzisz codziennie, a do tego sam nie wiesz do końca co zrobić.
 
     
selazer 
Nowy

Wiek: 40
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 9
Wysłany: 2013-04-01, 15:13   

Jest za to szansa, że ona sama zmieni pracę, szuka teraz innej. To byłoby spore ułatwienie :)
 
 
     
cytrynka83 
Częsty bywalec



Wiek: 40
Dołączyła: 05 Lip 2012
Posty: 858
Skąd: lubelskie
Wysłany: 2013-04-01, 15:27   

selazer napisał/a:
Jest za to szansa, że ona sama zmieni pracę, szuka teraz innej. To byłoby spore ułatwienie :)


Tak, wtedy na pewno byłoby ci łatwiej. Nic, tylko trzymać kciuki żeby udało jej się znaleźć robotę w innym miejscu :D.
 
     
selazer 
Nowy

Wiek: 40
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 9
Wysłany: 2013-04-01, 15:39   

Dzięki za wsparcie :)
 
 
     
Fuksia 
Milczący


Wiek: 42
Dołączyła: 18 Mar 2012
Posty: 59
Wysłany: 2013-04-01, 20:01   

Ja będąc w takiej sytuacji postawiłabym jasne ultimatum niech się zdecyduje, z kim chce być. A jeśli nie może się zdecydować to oznacza że wcale tak bardzo jej nie zależy i gra na 2 fronty.
 
     
Jasper 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 461
Skąd: Woj. Podlaskie
Wysłany: 2013-04-01, 20:28   

Albo rybka albo akwarium - niech się zdecyduje, nie daj się wciągnąć w grę na dwa fronty.
Opuścisz... zaboli, wdasz się w jej grę... i tak za boli. Zgadnij które bardziej...
 
 
     
selazer 
Nowy

Wiek: 40
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 9
Wysłany: 2013-04-01, 21:32   

Nawet się nie spodziewałem, jak bardzo pomocne będzie to forum . Dzięki za trzeżwiące komentarze. Właśnie tego potrzebowałem w czasie, gdy moje racjonalne podejście zaczęło szwankować.
 
 
     
Dreamska
Aktywny



Dołączył: 02 Gru 2011
Posty: 470
Wysłany: 2013-04-02, 21:10   

To mi tylko pozostaje podpisać się pod komentarzami przedmówców :)
Selazer, trzymam kciuki aby Ci się wszystko poukładało
 
     
typ eM 
Nowy


Wiek: 36
Dołączył: 17 Kwi 2013
Posty: 18
Skąd: TRN
Wysłany: 2013-04-20, 10:44   

Stary, uciekaj póki czas.. miałem podobna sytuacje. Moja ówczesna dziewczyna rzuciła dla mnie swojego chłopaka... i tak przez jakis czas żyłem w przeświadczeniu, że ten typ już wgl dla niej nie istnieje tymczasem ona sie jeszcze z nim spotykała. No a po 4 latach naszego związku to mnie zostawiła dla innego. Także jak dla mnie nie ma sensu, tym bardziej że jesteś świadomy tego i owego.
 
     
selazer 
Nowy

Wiek: 40
Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 9
Wysłany: 2013-04-22, 22:09   

Po tym, co mi dzisiaj o sobie opowiedziała, nie mam nawet ochoty z nią rozmawiać. Podpuściłem ją, żeby zdradziła mi kilka szczegółów ze swojego życia, wiedząc, że pewnie mnie to skutecznie zniechęci. I nie myliłem się. Najlepszy kawałek, który usłyszałem, to przypadkowy seks z facetem, którego znała od 2 dni, kiedy była z kimś innym...

Z drugiej strony mam trochę moralnego kaca, że nadużywam czyjegoś zaufania...
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS