Wysłany: 2015-07-22, 23:18 niby 1,5 roku w rzeczywistości o wiele dłużej
czy człowiek który został sam i jest zamknięty w rutynie i pocześci zaszczuty ma prawo jeszcze na szczęśliwy związek? Bo od dłuższego czasu stwierdzam że nie, gdyż wpadłem w rutynę...
Oczywiście, że tak! Rutynę zawsze można, a nawet trzeba zmienić. I każdy człowiek ma prawo do miłości i bycia szczęśliwym bez względu na wszystko. Osobiście uważam, że samotność na swój sposób nie jest zła. Kiedy jest się samym zawsze jest czas na głębsze analizy. Niby do przeszłości wracać się nie powinno, ale dobrze jest przemyśleć swoje błędy, wziąć się w garść i robić tak, aby z życia czerpać jak najwięcej, bo ma się je tylko jedno, choć często daje się nam we znaki. Trzymaj się! :)
Depresję można leczyć i wyleczyć.Są dzisiaj różne terapie i leki które w tym pomagają.Co do rutyny,to może poszukaj sobie jakiegoś hobby,najlepiej związanego z kontaktem na żywo z ludźmi.Dzięki temu w jakimś stopniu możesz wyjść z rutyny i samotności.
Chłopie, powiadasz że depresja endogenna? Nie wiem czemu ale mam dziwne ważenie że nie miałeś pełnej diagnostyki? Czy może się mylę? Bo zazwyczaj to wpisują każdemu na początek... Mówiąc o pełnej diagnostyce mam na myśli od badań fizycznych ekg eeg a nawet po rezonans magnetyczny i obserwacje i wypełnianie tych nudnych testów...
Jeżeli jest ci ciężko i czujesz że sobie nie radzisz... i mam wrażenie że twój stan się pogarsza i obawy co do siebie - nie męcz się - idź na tak zwany dołek. Mam na myśli oddział w szpitalu psychiatrycznym na który cie wezmę od tak jeżeli pójdziesz na izbę przyjęć i powiesz że się obawiasz o sobie i sobie nie radzisz - zrobią co pełen zakres badań i diagnostyk - posiedzisz tam z 3 tygodnie, powiedzą potem gdzie i na jaką pomoc możesz liczyć...
Ja leków nie popieram, ale po takim pobycie na oddziale masz papiery by iść na terapię czy oddział dzienny gdzie będzie już będzie realna praca nad twoim problemem.
Próbuj dalej... sam tak naprawdę musisz zadbać o swoje sprawy - jak w danym uzyskałeś za małą pomoc lub niewystarczającą idź do następnego specjalisty lub na inny odział. Ja tam/tak ogólnie - jak chcesz wyjść z tego, to wiesz że to od ciebie zależy i nikt twej walki nie wygra za ciebie. A walka z negatywnymi stanami jest dość wyboista i osamotniona ale da się to wygrać...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach