jak myslicie czy żyć w związku który nie daje satysfakcji, tzn jestem w związku już 7lat, jest dwoje dzieci, mamy dom, samochód, zdrowe dzieci, ale mąż pije, ostatnio codziennie, mam już do niego wstręt, wielki żal..itd.. Chcę odejść od niego jak myslicie czy sama dam sobie rade? Ktos tam mówił że dzieci to odczują, mam tu wszystko musiała bym zacząć od zera, pomocy od najbliższych bardzo kiepskie, widzą że się męcze ale tak na prawde sama muszę podjąć decyzje, czy zostać w takim związku dla dobra dzieci?! Co ja mam zrobić?? Moze nie powinnam tego Wam pisać ale mam juz taką złość w sobie że już nie daje rady
Czy uważasz, że dobro dzieci jest wtedy, gdy zostaniesz z facetem pijącym na codzień?Myślisz, że oni są wtedy szczęśliwi widząc nędzny obrazek rodziny każdego dnia? Myślę, że po latach (zakładając, że sytuacja się nie zmieni i z nim zostaniesz) dzieci wyrzucą Ci to, że zniszczyłaś ich dzieciństwo.
Ja sama nie mam takich doświadczeń, ale mam pewien przykład wśród znajomych. Ważne jest aby wyrwać się z takiego środowiska. Jak sama piszesz, że masz zszargane nerwy już teraz, a sytuacja raczej nie będzie się polepszała. Dzieci to widzą i też czują. Nie ma między Wami zdrowych relacji więc zakończ to. Chcę swojemu dziecku wpisać w życiorys DDA? Na pewno nie będą z tego zadowoleni.
One potrzebują miłości i spokoju. Ty sama dasz im więcej niż pijący ojciec i udający kochającego czasami. Znajdź w sobie tą siłę i skończ z tym wszystkim. Uwierz mi, że poczujesz się lepiej zrywając z dotychczasowym życiem.
Są oczywiście tez inne sposoby. Możesz męża zgłosić na leczenie. Możesz podjąć taką próbę zanim podejmiesz ostateczne kroki. Może to, że pije jest spowodowane jakimiś problemami, nie najlepszą sytuacją życiową w ostatnim czasie. Może warto mu pomóc?
Sama wiesz na pewno najlepiej co byłoby dla Was dobre
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2012-06-29, 23:43
Im szybciej odejdziesz od tego człowieka tym lepiej. Pozostawanie w toksycznym związku "dla dobra dzieci" jest absurdem bo to żadne dobro tylko zapewnienie im syndromu DDA wlokącego się za nimi całe życie.
Ostatnio zmieniony przez Sunrise 2012-06-29, 23:44, w całości zmieniany 1 raz
dziunia [Usunięty]
Wysłany: 2012-06-29, 23:45
masz racje że dzieci będą szczęsliwsze gdy i ja będę się częsciej usmiechać, on kiedyś leczył się bo odeszłam od niego na prawie rok, człowiek młody to głupi, obiecał że będzie się leczyć i tak było ja uwierzyłam i wróciłam, było dobrze przez miesiąc a potem powoli wszystko wracało.. Boje się tego początku życia na nowo bo juz nie mogła bym zamieszkać u rodzicow, trzeba wynając jakies mieszkanie, będzie trudo przejsc przez to wszystko sama:(
dziunia [Usunięty]
Wysłany: 2012-06-29, 23:49
płakać mi się chce...że tak łatwo dałam się nabrać!!
Alkoholizm w rodzinie-najgorsze co może być. Bo to przemoc i psychiczna i później często fizyczna. Cóż na początek radzę separację, zmianę środowiska może to zmotywuje męża do podjęcia jakiejś terapii, a jak nie to rozwód. Jedno jest pewne musisz jak najszybciej odseparować stamtąd dzieci.
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2012-06-30, 00:05
dziunia napisał/a:
płakać mi się chce...że tak łatwo dałam się nabrać!!
Nie Ty pierwsza i nie ostatnia, najważniejsze jest teraz, to jakie kroki podejmiesz odnośnie przyszłości swojej i dzieci. Może na początek poszukaj wsparcia w ośrodku pomocy dla kobiet, które spotkał podobny, co Ciebie los?
dziunia [Usunięty]
Wysłany: 2012-07-07, 23:41
dziś byłam z dziecmi u siostry, robiła parapetowke:), oczywiscie bez niego bo nie chciał..może to i lepiej..ale wiecie co najgorsze było dla mnie widok jak siostry były z mężami, brat z żoną a ja jak odmieniec, zastanawiam się tylko nad jednym co ja w życiu zrobiłam? że tak mi jest źle ze mam ciągle pod gore? Duszę się w tym małżenstwie! Tak bardzo pragne być kochana i szanowana...:((
Wiej od pijaka jak najdalej. Nie licz na to, że się zmieni, bo tak nie będzie. Ciągle tylko będzie obiecywał, że przestanie pić. Dzieci wcale nie będą szczęśliwe widząc codziennie zalanego tatusia. I to też żaden wzór do naśladowania. Mówisz, że będziesz musiała zaczynać od zera. Lepsze chyba i tak to niż siedzieć z pijakiem. Poza tym wiem, że sobie poradzisz. Będzie ciężko, ale teraz też nie jest lepiej. Domyślam się tylko, że wszystko jest pewnie i tak na twojej głowie i to ty o wszystko musisz się martwić i załatwiać. Masz jeszcze dodatkowe duże dziecko do opieki w postaci męża pijaka. Więc czy warto być z takim dzieckiem? Skoro i tak jesteś sama, bo wątpię czy maż udziela ci wsparcia. Pozdrawiam:)
Wiek: 58 Dołączyła: 22 Cze 2012 Posty: 145 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-07-08, 18:48
Moja rada jest krótka-UCIEKAJ! on zniszczy ciebie,siebie i dzieci,które ci za to nie podziękują...alkoholizm to choroba kłamców ,stale się oszukują,że mogą przestać a to nie prawda,20 lat żyłam z alkoholikiem,niemal zniszczył mnie i dzieci...też chciałam z nim być dla dobra dzieci,wiele by opowiadać,chcesz pogadać to napisz na gg.
Sen [Usunięty]
Wysłany: 2012-07-08, 19:07
Posłuchaj rozum, a nie serce. Uciekaj.
A jeśli będzie chciał, żebyś wróciła, postaw mu następujące pytanie.
"Udowodnij mi, że jesteś mnie wart. A jak? Do tego sam musisz dotrzeć"
Bez dowodu, nie ma powrotu.
Ostatnio zmieniony przez Sen 2012-07-08, 19:09, w całości zmieniany 1 raz
Tak i ja się przyłącze
Gdy spacerujesz po deszczu stąpasz naprzód, nie zauważasz kałuży, chodzisz w nią, i co robisz gdy to spostrzegasz, szybko z niej wyskakujesz to na przód, to w bok i idziesz dalej.
Jeśli Twój związek stał się kałużą Twoich łez, to pora wyskoczyć i iść dalej.
Wiek: 58 Dołączyła: 22 Cze 2012 Posty: 145 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-07-08, 19:33
bardzo trafne porównanie..
dziunia [Usunięty]
Wysłany: 2012-07-08, 22:34
dzięki Wam za wsparcie, mam taką ochotę wyrwać się i zacząć normalnie żyć! Dziś znowu miną dzień bez niego tak jest już od dluzszego czasu nawet jako weekendowy tatus się nie sprawdza, przykre to bardzo, a dla mnie jako matki bardzo to boli, ciągle przez niego chodze zła bo wszystko na mojej głowie itd.. Dzięki ze jestescie bo sama z tym nie poradze sobie:(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach