czasami zioła pomagają... czy tylko ja tu wierze w cos takiego ?
Chyba czegoś nie rozumiem. Ciężko wierzyć czy niewierzyć w ziołolecznictwo... Ono po prostu jest. Jest jedną z metod leczenia.
Zioła to po prostu pierwszy level farmakologii. Kiedyś jak nie wiedzieli jak otrzymywać przeróżne tabletki, maści etc., to korzystali z tego, co dawała natura.
Tak jak nie musisz wierzyć w aspirynę, czy zadziała czy nie (jedna, druga, ósma - ale zadziała ), tak samo nie musisz wierzyć np. w kwiatostan głogu, bo to po prostu działa.
mam do Was osobiste pytania. Czy wierzycie w horoskopy? Czy uważacie, że mogą one polepszyć człowiekowi humor, zmienić nastawienie do świata?
I czy udaliście się kiedyś o jakaś poradę do wróżki? Myślicie, że to co jest tam napisane, może być prawdą?
Ja osobiście, wierze, choć nie we wszystko oczywiście :). Ale jest to jakaś nadzieja na lepsze jutro, zmienia mój punkt widzenia, chociaż przez chwilę czuję, że jest jeszcze jakiś sens w tym wszystkim. Skoro nauka mnie zawiodła, dlaczego by nie skorzystać z medycyny alternatywnej?!
Traktuję to wszystko w pewnym sensie, jak jakąś terapię dla swojej duszy...
Co myślicie na ten temat?
Osobiście niezbyt wierzę w wszelkie horoskopy, wróżki. Chociaż z jednej strony może i niektórzy coś potrafią, ale raczej nieliczni, a większość to oszuści. Bardziej z tego wszystkiego zastanawia mnie na jakiej zasadzie miałoby to działać i czemu ludzie chcą chodzić do wróżek, po co znać przyszłość?
Sam nie mam zamiaru się do takowych wybierać, nawet jeśli byłaby to prawdziwa wróżka. Przeszłość znam, nie potrzebuję żeby mi ktoś o niej opowiadał, przyszłość praktycznie też A jedyne czego bym chciał się dowiedzieć, czyli numerów do toto lotka i tak mi nie dadzą, buuu
Karolina [Usunięty]
Wysłany: 2012-11-09, 09:57
Według badań przeprowadzonych przez pewien instytut, społeczeństwo polskie odwiedza wróżkę głównie oczekując od niej pomocy, coś na zasadzie psychologa. Poza tym szukają też wsparcia duchowego i pewnego rodzaju nadziei, że będzie lepiej
bartekk Potrafisz przepowiadać przyszłość? To w najbliższym czasie się mnie spodziewaj
Ostatnio zmieniony przez Karolina 2012-11-09, 13:36, w całości zmieniany 1 raz
Poza tym szukają też wsparcia duszchowegio i pewnego rodzaju nadziei, że będzie lepiej
Przychodzi mi na myśl słowo "naiwniacy" ale skoro to komuś potrafi pomóc
Co do drugiej części to nie wiem, nie wiem chyba sceptycyzm mam silniejszy
Sory bartek że się wtrace do twojej wypowiedzi ale coś ci się zapytam czy Jezus i Bóg to też naiwniacy?
Czy Jezus umarł na krzyżu tylko dla swojego widzimi się bo to lubiał?
Ostatnio zmieniony przez xxxl 2012-11-09, 12:30, w całości zmieniany 1 raz
Ale czy Bóg i Jezus mają coś wspólnego z wróżkami i horoskopami?
Karolina [Usunięty]
Wysłany: 2012-11-09, 13:35
xxxl napisał/a:
bartekk napisał/a:
Karolina napisał/a:
Poza tym szukają też wsparcia duszchowegio i pewnego rodzaju nadziei, że będzie lepiej
Przychodzi mi na myśl słowo "naiwniacy" ale skoro to komuś potrafi pomóc
Co do drugiej części to nie wiem, nie wiem chyba sceptycyzm mam silniejszy
Sory bartek że się wtrace do twojej wypowiedzi ale coś ci się zapytam czy Jezus i Bóg to też naiwniacy?
Czy Jezus umarł na krzyżu tylko dla swojego widzimi się bo to lubiał?
Wróżki fizycznie istnieją dlatego na ich temat można rozmawiać (abstrahuję czy to co przepowiadają jest prawdą i ma sens bytu).
Wiem że pytanie nie było do mnie, ale Bóg i Jezus to temat dotyczący religii/wyznania więc nie rozumiem pytania ...
Bartek napisał że Ci oczekują wsparcia duchowego to naiwniacy więc pytam czy Jezus i Bóg to naiwniacy czy ludzie którzy modlą się to też naiwniacy czy ludzie którzy potrzebują wsparcia duchowego to naiwniacy. Czekam od kolegi odpowiedzi
Odpowiedź jest taka, że określiłem naiwniakami ludzi, którzy szukają duchowego wsparcia i nadziei we wróżkach czy horoskopach; a nie np w wierze, co wydaje się być bardziej "racjonalne"
W szarlataństwo(horoskopy,wróżki) nie wierzę. Co do medycyny naturalnej: oczywiście ona działa ale jeżeli tylko rygorystycznie stosujemy ją kilka lat :) odpowiednia dietka i suplementacja witaminkami, ziółkami i już mamy kilka latek dłuższego życia i potencjalnie mniej bolesną śmierć (pozdrawiam palaczy plujący swoimi płucami i krwią) :) czemu kitajce czy norwegowie żyja o wiele dłużej od nas? lepiej sie odżywiają. A polaczek to zazwyczaj "pracownicza dieta" :kawa+papieros= sniadanie :D
neo-geisha [Usunięty]
Wysłany: 2012-11-09, 20:21
prezes napisał/a:
A polaczek to zazwyczaj "pracownicza dieta" :kawa+papieros= sniadanie :D
I power drink:D! Osobiście nie stosuję się do tej diety, tylko widzę, jak większość się odżywia...
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-11-09, 21:00
W co człowiek uwierzy, to jest w stanie zrobić. Dobre jest pytanie: czy wróżka musi komus powiedzieć, że do czegoś dojdzie, ażeby ten ktoś w to uwierzył? Dużo lepiej byłoby, aby takie przekonanie wypływało samo z siebie
Karolina [Usunięty]
Wysłany: 2012-11-10, 11:37
Mr. Z napisał/a:
W co człowiek uwierzy, to jest w stanie zrobić. Dobre jest pytanie: czy wróżka musi komus powiedzieć, że do czegoś dojdzie, ażeby ten ktoś w to uwierzył? Dużo lepiej byłoby, aby takie przekonanie wypływało samo z siebie
Czasem dla ludzi o słabej wierze we własne możliwości jest to coś na zasadzie wsparcia.
Widzę, że piszecie o śniadaniu mistrzów U mnie to zielona herbata+papieros
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach