Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
stracilam wszystko
Autor Wiadomość
friva 
Nowy

Wiek: 35
Dołączyła: 02 Maj 2012
Posty: 10
Wysłany: 2012-05-02, 23:27   stracilam wszystko

jestem tutaj nowa. chce wyrzucic z siebie wszystko, caly zal. mam 23 lata, jestem ladna, sympatyczna, ucze sie. ale zycie mam straszne. zacznijmy od rodziny. jestem jedynaczka. z ojcem nie mam kontaktu. rodzine mam powalona: intrygi, obgadywanie, kłótnie, czekanie na czyjes niepowodzenie. zerwalysmy z matka z nimi kontakt bo juz tego dosc bylo. jestesmy same od kilku miesiecy. swieta w 2 osoby, do nikogo pojechac, zadzwonic, zaprosic, a zawsze bylo duzo ludzi. teraz jest jakos dziwnie. znajmomi opowiadaja jak spedzaja czas z rodzina, kogo maja: pelno rodzenstwa, kuzynow, ciotek, imprezy rodzinne, a mnie plakac sie chce. dotychczas uzupelnialam ten brak z rodzina chlopaka, ale sie rozstalismy i skonczylo sie wszystko. dzisiaj jestem dla nich obca. przy rozstaniu chlopak stwierdzil ze on rodzine i wsparcie ma, a u nas tak sie dzieje bo ja na to zasluguje i ze to dlatego ze ja jestem jego zdabniem zla osoba.....ale przeciez to nie moja wina ze oni tacy sa.....czuje straszna pustke z powodu rodziny i rozstania z chloapkiem. teraz juz kompletnie nikgo nie mam procz znajomych ktorzy maja z reszta wlasne zycie...
druga sprawa to sprawa mojej starej przyjazni. przyjaznilam sie z pewnym kolega. pojechalismy kiedys do jego rodzinny na kilkudniowa impreze.zobaczylam jak wielka jest ta rodzina, jak wszysy sie razem bawia, zartuja, jak sa razem. zrobilo mi sie przykro. schlalam sie zeby usmierzyc bol. kolega sie na mnie wsciekl. zerwal kontakt. popsulam to, a tak mi zalezalo. przez to takze czuje pustke. nie chce mi sie zyc
 
     
duenderosa
[Usunięty]

Wysłany: 2012-05-03, 16:32   

Friva,
rodziny się nie wybiara i rodziny się nie zmieni.
Wiem, ze to brzmi banalnie, ale tak jest. Rodziców nie zmienisz, ich podejścia charakterów też, możesz zmieniac siebie i swój świat dookoła.
Właściwie masz 2 wyjścia -zaakceptować to co masz i nie robić nic, ale jak widze to cię męczy i nie chcesz tak żyć, albo powoli odciąć się emocjonalnie do wszystkiego.
Jesteś dorosła, możesz sama stworzyć sobie taki świat o jakim marzysz. Wierzę, ze znajdziesz kogoś z kim możesz zbudować włąsną rodzinę.
A swoich bliskich wpuścisz do tego świata na Twoich warunkach!
To ważne, bo w przeciwnym razie, jeśli nie będziesz stawiała granic ludzie którzy są toksyczni mogą posuć ci to co zbudujesz.
Bo można kochać ludzi/ bliskich jak szaleniec ale nie jak głupiec.

Myślę, ze jak się wszystko wali dookoła rodzice (mama) często w jakiś sposób moga obarczać na s winą, a przynajmniej przerzucaćczęść odpowiedzialności za to co się dzieje.
To nie jest fair. Dziecko zawsze powinno być dzieckiem, a nie powiernikiem czy "naprawiaczem". Jeśli czujesz, ze Twoje życie gdzieś ci ucieka to może warto pomyśleć o pewnym "oddaleniu".
Nie po to by zerwać całkowicie kontakty, ale po to by odbudowac je na zasadzie dorosłej - tak jak ty byś chciała. A jeśli ktoś tego nie uszanuje, cóż... może nie warto po nim płakać.

Wiem, ze czasem źal, że nie ma się tego o czym się marzy.. ale wszystko przed tobą. Masz prawo do włąsnego życia i szczęścia.
Tylko nie rób głupstw, bo jak sama widzisz skutki sa przykre.
Widze, że bardzo potrzebujesz bliskości, ale warto uważać na to od kogo pragniemy tę bliskość. Ludzie którzy mają 'deficyty' uczuc często pakują się w kłopoty, oczekując ich od osób które nie są w stanie ich dać, albo te uczucia są toksyczne.
 
     
Luna 
Początkujący



Wiek: 29
Dołączyła: 24 Lut 2012
Posty: 153
Skąd: z własnego,małego Kosmosu
Wysłany: 2012-05-03, 19:55   

Dobrze rozumiem, to o czym piszesz, bo moja rodzina też jest na maxa powalona i czuję się przez to samotna..
Dlatego, wiem że rodzina którą sama założę będzie bardzo liczna i głośna - mam dość ciszy i pustki przy stole..
Życzę Ci żeby Tobie też się poukładało :wesoly:
 
     
friva 
Nowy

Wiek: 35
Dołączyła: 02 Maj 2012
Posty: 10
Wysłany: 2012-05-03, 20:28   

dziekuje za pocieche;) ehhh...zalozyc wlasna rodzine....wlasnie 3 tygodnie temu przestal sie ze mna kontaktowac facet ktory zrobil mi nadzieje, dlaczego?- nie mam pojecia........
 
     
mihi17maj 
Dyskutant


Wiek: 32
Dołączył: 05 Lis 2011
Posty: 1166
Wysłany: 2012-05-03, 20:44   

Nie którzy faceci tacy są igrają na uczuciach innych no nie stety ale taka prawda jest.Ale mam nadzieję że znajdziesz idealnego faceta z którym Tobie się powiedzie
 
 
     
friva 
Nowy

Wiek: 35
Dołączyła: 02 Maj 2012
Posty: 10
Wysłany: 2012-05-03, 21:11   

ostatnimi czasy na samych takich trafiam i nie wiem o co chodzi......moze mam wypisane cos na twarzy i nawet nie wiem
Ostatnio zmieniony przez friva 2012-05-03, 21:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
mihi17maj 
Dyskutant


Wiek: 32
Dołączył: 05 Lis 2011
Posty: 1166
Wysłany: 2012-05-03, 21:40   

Nie no na pewno nie masz nic napisane na twarzy.Po prostu nie masz szczęścia do nich ale mam nadzieję że uda się Tobie z najść kogoś kto zasługuje na Ciebie.W końcu jesteś młoda jeszcze tyle przed Tobą będą wzloty i upadki ale życzę żeby było większych wzlotów niż upadków
 
 
     
friva 
Nowy

Wiek: 35
Dołączyła: 02 Maj 2012
Posty: 10
Wysłany: 2012-05-03, 23:14   

chodzialm nawety do psychologa zeby sie wyleczyc z tej caej mojej rodzinki i toksycznego zwiazku. jak bylam tam w gabinecie to bylo okey ale jak wychodzialm i nikogo przy mnie niebylo- tylko ja sama ze soba- to wszytsko wracalo. potrzebuje kogos na stale przy sobie...
 
     
duenderosa
[Usunięty]

Wysłany: 2012-05-04, 09:10   

Friva, wybacz, że to powiem, ale skoro chodziłaś do psychologa i wciaż wraca do ciebie to smutne myślenie, to znaczy, ze nie zakonczyłaś terapii.
Terapia ma na celu zmianę - naszego myślenia o sobie, postępowania, także wybiarania właściwych partnerów.
Z tego co piszesz wynika, że pewne uwarunkowania z dzieciństwa, ta "toksyczność" wciaż tobą żądzą, nawet w wyborze partnera.
Myślę, że Michi nie ma tu racji - zazwyczaj wybieramy partnera, który jest w jakimś stopniu podoby do bardziej toksycznego rodzica, to daje naszemu mózgowi poczucie bezpieczeństwa (bo zachowania partnera są "znane", przewidywalne").
Dlatego dopóki, nie poukładasz sobie siebie sama, w środku, raczej będą cie pociągali "pokręceni" faceci.
Po prostu ci "dobrzy, normalni" nie będa ci się podobać i w nich się nie zakochasz.
Możesz się ze mną nie zgodzić... ale pomagam parom w kłopotach, więc mam trochę doświadczeń.
Naprawdę wiele zależy od ciebie - ale aby tworzyć dobre związki, ciepły dom - też tego warto się nauczyć.
Ale masz duży potencjał - widzisz wiele, analizujesz więc jestem pewna, że ci się uda.
Może poszujkaj wsparcia w koleżance ( anie myśl od razu o wsparciu w facecie)?
 
     
friva 
Nowy

Wiek: 35
Dołączyła: 02 Maj 2012
Posty: 10
Wysłany: 2012-05-04, 13:35   

mialam kolezanke ktora mnie wspeirala aleznalazla sobie faceta i olala wszystko- nawet szkole. nie wazne. kolejne klopoty przede mna. moja rodzinka chce mi nawet odebrac pieniadze ktore dostaje na szkole....i puscila plote, a teraz mam duze klopoty....dlaczego oni mi to robia?
 
     
friva 
Nowy

Wiek: 35
Dołączyła: 02 Maj 2012
Posty: 10
Wysłany: 2012-05-04, 15:47   

jak sie sypie to wszystko na raz
 
     
duenderosa
[Usunięty]

Wysłany: 2012-05-04, 19:01   

Nie do końca cię rozumiem, jesteś dorosła, sama powinnaś odbierać swoje pieniądze/ stypendium i nimi zarządzać.
Jeśli chcesz naprawdę smienić swoje życie warto pomyśleć o samodzielności. Jak zdobyć pracę aby się utrzymać choćby w innym mieście.
Z tego co piszesz, to albo jesteś poddana przemocy i tu rozumiem jak bardzo ciężko się z tego wyplątać, albo jesteś zupełnie niedojrzała.
Oczywiście mogę się mylić, bo piszesz dość chaotycznie, wiec jeśli jest inaczej to wybacz
 
     
friva 
Nowy

Wiek: 35
Dołączyła: 02 Maj 2012
Posty: 10
Wysłany: 2012-05-05, 00:27   

nie dostaje stypendium. mam kase z innego zrodla- alimenty, ale tez pracuje. oni poinformowali pewne osoby o moich dochodach, a te wyluczaja alimenty. mam teraz klopoty. ludzie ktorzy mnie wychowali i sa ode mnie duzo starsi chca mnie zniszczyc....to przerazajace
 
     
duenderosa
[Usunięty]

Wysłany: 2012-05-05, 09:54   

Rozumiem, że jesteś w trudnej sytuacji, bo pewnie ci się z pieniędzmi nie przelewa, ale w Polsce jednak obowiązuje pewne prawo i jeśli osoba otrzymująca alimenty ma własny dochód to rzeczywiście możesz je stracić.
Przykry jest fakt "donoszenia" na cebie, współczuję ci... ale też uważam, ze życie w kłamstwie ( a tak jest jak się działa np. świadomie niezgodnie z prawem, zataja coś) i tak odwróci się przeciwko nam.
Myślę, ze warto oczyszczać atmosferę z kłamstwa ale też jeśli marzysz o prawdziwej rodzinie, staraj się żyć uczciwie.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS