Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Skazani na samotność
Autor Wiadomość
Lowroller 
Nowy


Wiek: 35
Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 21
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2013-05-31, 22:45   

Nie wiem gdzie popelnilem blad :placze: mam 24 lata i nikogo nie mam nigdy nie mialem nawet kolegów i kolezanek. Czy cos ze mna nie tak ? Boje sie poznawac nowych ludzi w ogole nie mam checi. Ciagle siedze w domu nawet nie potrafie sobie znalezc kogos do rozmowy przez jakiegos czata bo sie boje. To wszystko jest straszne wszyscy dookola sa normalni tyle maja sa szczesliwi a jak nie sa szczesliwi to przynajmniej nie sa samotni. Ciezko mi zyc funkcjonowac w spoleczenstwie ktorego sie boje. Ile lat to ma jeszcze potrwać ? Czy cos sie zmieni ? Jak cos zmieniac ? To wszystko jest takie trudne :/
 
     
Hombre 
Milczący



Wiek: 29
Dołączył: 13 Lip 2012
Posty: 77
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2013-06-01, 00:05   

Lowroller napisał/a:
dalbym 10 ale czasami koledzy wpadna po mnie albo albo ktos napisze na gg wiec dam 9

Wysłany: 2011-05-06, 02:34
Temat: W jakiej skali ocenilibyście swoją samotność od 0 do 10?


Chyba nie możesz mówić, że nigdy nie miałeś znajomych. Czy coś się zmieniło przez te 2 lata? Co sprawia, że boisz się społeczeństwa?
 
     
ciamcie 
Milczący



Wiek: 40
Dołączyła: 25 Lis 2012
Posty: 63
Wysłany: 2013-06-01, 00:10   

lowroller Życie w ogóle jest trudne. Ta historia jest podobna do mojej, tylko, że ja w końcu zachorowałam na chorobę neurologiczną, co pogłębiło moją fobię społeczną. Doznałam doświadczenia, którego nie życzę nikomu. Niepełnosprawność zamknęła mnie w betonowym więzieniu i poznałam co to alienacja i strach przed ludźmi. Pracuj nad sobą, nie bój się ludzi, bo może oni też się boją, a nie wyglądają...
Ostatnio zmieniony przez ciamcie 2013-06-01, 00:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Crowley 
Milczący



Dołączył: 15 Maj 2013
Posty: 84
Skąd: Kraków/Myślenice
Wysłany: 2013-06-02, 10:00   

Ech lubie to forum.

Naprawde,jak coś człowiek napisze to jest przynajmniej jakiś sensowny odzew a nie jak gdzieindziej.

Cytat:
Nie wiem gdzie popelnilem blad mam 24 lata i nikogo nie mam nigdy nie mialem nawet kolegów i kolezanek. Czy cos ze mna nie tak ?

No cóz witam bratnią dusze.......:P Cięzko jest być samotnym facetem,jeszcze kobieta to co innego,ale my mamy przjebane;Dtakże trzymaj się bo bedzie ciężko.:P

Cytat:
Jeżeli uważasz, że takowy istnieje to wiedz, że na przestrzeni wieku 20-35 lat, kiedy to najbardziej optymalnie wchodzi się w związki, nie jesteś nawet na półmetku

Nie wiem może zyjemy w innym świecie,nie wiem jakimi ludzmi się otaczasz,gdzie mieszkasz i co robisz.Ja mówię co widzę w KRK i co mnie dobija.To nawet nie chodzi o to że jest mało dzieczyn,jest mniej niz facetów to statystyczny fakt,ale o to że pary i paczki są już potworzone i cięzko już znaleźć coś dla siebie.Oczywiście że to w pewnym sensie pesymistyczne podejscie ale nie bez podstaw empirycznych. Może ja bywam w złych miejscach,ale jak pytam gdzie w takim razie są te wolne dziewczyny to cisza,nikt nic nie wie.... :diabelek:
Cytat:
Weź idź do lustra, spójrz sobie w oczy, krzyknij "jestem zajebisty" i zacznij proces akceptowania samego siebie.

Nie sądzisz że to troche infantylne?:P
Nie wiem czy to prawda czy tylko moja wymówka,ale ja widze to inaczej.Po prostu nie czuje sie taki beznadziejny i takie tam raczej czuje sie troche w moim zyciu jak w pułapce,chciałbym gdzieś pójść,wyjsc do ludzi,zaprzyjaznic sie z kimś ale po prostu zdaje mi sie że nie mam gdzie.Takie spotkania hobbystyczne typu kurs tańca,tworzą bardzo płytkie relacje,trudno tam o przyjaźń.Chyba.
Cytat:
Bardziej analogiczne byłoby tu dziecko, które wybitnie ślini się na lizaka na wystawie sklepowej, mimo iż nie jest mu do prawidłowego prosperowania potrzebny.

być może przesadzam ale ja czuję bardzo silną potrzebe tego lizaka.Wiem że posiadanie lizaka wiąże sie też z trudnościami ale chciałbym i powienienem już mieć jakiegoś lizaka;)
Cytat:
Skoro masz problem, który pragniesz rozwiązać, to nie zastanawiaj się nad tym co Ci utrudnia rozwiązanie tego problemu, bo tylko niepotrzebnie tracisz energię.

Pewnie masz racje ale jak inaczej znaleźć rozwizanie swoich problemów?
Cytat:
Ba są i to jeszcze do tego naprawdę ładne. Nie masz paczki przyjaciół spoko, ja też nie mam, a żyję, wręcz poznaje wciąż nowych ludzi, nowe znajome ^^.Dam ci złotą radę, źle gównianą radę. Wyłącz komputer. Idź na wernisaż, koncert, pub, grupę wsparcia, czy inny hepening czy coś i żyj!. Daj se białą kartkę, zaczynaj od nowa.

no nie wien jak to zrobiłes ze poznajesz sporo nowych ludzi bedac sam,jak mam iść sam na wernisaż do pubu czy na koncert tam sie chodzi w grupach a poza tym jak tam nawiazać głębszą relacje.
 
     
Serpent 
Aktywny



Wiek: 35
Dołączył: 21 Lis 2012
Posty: 275
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-02, 10:21   

Lowroller napisał/a:
Nie wiem gdzie popelnilem blad :placze: mam 24 lata i nikogo nie mam nigdy nie mialem nawet kolegów i kolezanek. Czy cos ze mna nie tak ? Boje sie poznawac nowych ludzi w ogole nie mam checi. Ciagle siedze w domu nawet nie potrafie sobie znalezc kogos do rozmowy przez jakiegos czata bo sie boje. To wszystko jest straszne wszyscy dookola sa normalni tyle maja sa szczesliwi a jak nie sa szczesliwi to przynajmniej nie sa samotni. Ciezko mi zyc funkcjonowac w spoleczenstwie ktorego sie boje. Ile lat to ma jeszcze potrwać ? Czy cos sie zmieni ? Jak cos zmieniac ? To wszystko jest takie trudne :/


wow.... jakbym to ja napisał :O
witaj w klubie. a może to z ludźmi coś nie tak ? może wylądowaliśmy nie na tym świecie co powinniśmy...
 
     
Hombre 
Milczący



Wiek: 29
Dołączył: 13 Lip 2012
Posty: 77
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2013-06-02, 14:27   

Crowley napisał/a:
Nie wiem może zyjemy w innym świecie,nie wiem jakimi ludzmi się otaczasz,gdzie mieszkasz i co robisz.Ja mówię co widzę w KRK i co mnie dobija.

Czyli rozumiem, że w Krakowie jest zwyczaj łączenia się w pary do 23 roku życia, przy czym nie istnieje coś takiego jak "stara panna po jakże zaawansowanym wieku 23 lata". Oczywiście masz na to dowody oparte na swoich doświadczeniach, zważywszy na to że cały Kraków to jak jedna wielka wieś, gdzie każdy każdego zna i żadna panna bez chłopa nie umknie uwadze rozplotkowanym sąsiadkom i napalonym facetom. Seems legit. A ja myślałem, że przy populacji ~800 000 jest to niemożliwe. Rzeczywiście, Kraków to inny, magiczny świat.

Crowley napisał/a:
paczki są już potworzone i cięzko już znaleźć coś dla siebie

Nie wszystkie paczki są ekskluzywne. Są jeszcze ludzie w miarę otwarci na innych. To nie jest tak, że tworzy się jakaś paczka, staje się przypieczętowana i zamknięta. Chyba że jakiejś sekty szukasz xd
W dodatku ludzie z natury lubią elastyczność. Dlaczego jedna osoba nie może należeć do 10 paczek, z czego 6 jeszcze nie powstało?

Crowley napisał/a:
Nie sądzisz że to troche infantylne?:P

Jeżeli infantylność stanowi zaprzeczenie pesymistycznego i "para-realnego" patrzenia na świat, jakim lubią się często posługiwać osoby dorosłe, to trochę Ci się jej przyda xd

Crowley napisał/a:
być może przesadzam ale ja czuję bardzo silną potrzebe tego lizaka.Wiem że posiadanie lizaka wiąże sie też z trudnościami ale chciałbym i powienienem już mieć jakiegoś lizaka;)

No to uspokój hormony, że się tak szorstko wyrażę. To Ci naprawdę dobrze zrobi. A jeżeli aż tak bardzo szukasz kogoś, to zawsze jest biuro matrymonialne.

Crowley napisał/a:
Pewnie masz racje ale jak inaczej znaleźć rozwizanie swoich problemów?

1. Zacznij od kartki i ołówka.
2. Analiza swoich możliwości. Nie w stylu "nie umiem tego, nie podejmę się tego", ale w stylu "to da się zrobić, to jest sensowne".
3. Po zapisaniu idź spać.
4. Następnego dnia rano przeczytaj to co napisałeś.
5. Zacznij powoli wcielać to w życie.
6. ???
7. PROFIT

Crowley napisał/a:
Takie spotkania hobbystyczne typu kurs tańca,tworzą bardzo płytkie relacje,trudno tam o przyjaźń.Chyba.

Crowley napisał/a:
a poza tym jak tam nawiazać głębszą relacje.

Zacznij najpierw od kilku płytkich xd
Wyjdź gdzieś, ale nie nastawiaj się na poznawanie ludzi, lub co gorsza na znalezienie dziewczyny (patrz - tekst o hormonach), tylko np. na dobrą zabawę, jeżeli idziesz do klubów etc. lub na przyswojenie jak największej ilości wiedzy, jeżeli idziesz na jakiś kurs. Interakcja z człowiekiem powinna naturalnie nastąpić. Najtrudniejsze jest wyrobienie nastawienia, z tym sam mam problem. Ale odpowiednie nastawienie to hardy fundament, potem praktycznie z górki.
 
     
Poddrzewem 
Częsty bywalec



Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 653
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-02, 15:12   

Crowley napisał/a:

poddrzewem napisał/a:
Ba są i to jeszcze do tego naprawdę ładne. Nie masz paczki przyjaciół spoko, ja też nie mam, a żyję, wręcz poznaje wciąż nowych ludzi, nowe znajome ^^.Dam ci złotą radę, źle gównianą radę. Wyłącz komputer. Idź na wernisaż, koncert, pub, grupę wsparcia, czy inny hepening czy coś i żyj!. Daj se białą kartkę, zaczynaj od nowa.


no nie wien jak to zrobiłes ze poznajesz sporo nowych ludzi bedac sam,jak mam iść sam na wernisaż do pubu czy na koncert tam sie chodzi w grupach a poza tym jak tam nawiazać głębszą relacje.


Sam? No sam idę często, czasem bywa że z kimś kogo wcześniej poznałem idąc sam. Jak to zrobiłem? W skrócie, nie zgodziłem się kiedyś z tym faktem, jak moje życie wygląda. Postanowiłem to zmienić i cały czas nadal nad tym pracuję.

Teraz przykładowy prosty rozrachunek ci dam.
Kod:
Mam do wyboru siedzieć w domu i użalać się nad sobą że jest mi źle, bo nie mam z kim iść na wystawę ikon, że przegrałem życie i jaki to ja biedy jestem. Albo dać sobie po ryju i pójść, podjąć jakoś akcję, zrobić coś przyjemnego dla siebie, nawet jeśli będę tam tylko ja sam. Lecz jednak robię coś! A nie siedzę i pogłębiam się w odmęcie chorych myśli.

Efekt jest taki jest że idziesz. Dlaczego? Bo ci się to w efekcie opłaca, w tym przykładzie idziesz na wystawę czegoś czego cie interesuje to masz już "plus". Nie idziesz tam by wyrwać coś, bo to nie o to biega! Prędzej podyskutujesz z kimś na temat ikon. A może nawet tak będzie się wam dobrze gadać że wymienicie się telefonami i za tydzień się ustawicie na browar. (Napisałem łopatologicznie, chyba jest zrozumiały mechanizm)
Nie ma klubów, wernisaży, pubów, grup wsparcia gdzie jest zakaz przychodzenia samotnie!

A głębsza relacja, to inna bajka. Poznałem sporą grupę ludzi, z większością mam tylko kontakt taki że "cześć, co tam stary u ciebie, dawno się nie widzieliśmy :)" Trochę się pogada, czasem długo czasem prawie nic. Do zbudowania głębszej relacji jak na przykład przyjaciel/przyjaciółka jest potrzebne wiele czynników. Ale wracają, mam znajomych których jak spotkam gdzieś w pubie/ na koncercie, to wiem że z nimi spędzę czas i będzie fajnie(@edit chodzi mi tu o ludzi których poznałem chodząc sam). Chodź tak na co dzień mamy zerowy kontakt. Czasem się odezwę do kogoś kogo dawno nie widziałem. Ale kur!&@^# robię coś, a nie narzekam że jestem już dawno skreślony!

Ty się zastanów, chcesz coś zmienić? Jeśli tak to do roboty. Małymi kroczkami, próbuj, ryzykuj, popełniaj błędy, ale działaj coś realnie w kierunku poprawy swojego losu. Zamiast tylko pisać że jesteś przegrany!
Ostatnio zmieniony przez Poddrzewem 2013-06-02, 19:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
Córka Wojownika 
Milczący


Wiek: 31
Dołączyła: 21 Kwi 2013
Posty: 61
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-06-02, 16:09   

Crowley napisał/a:
Cięzko jest być samotnym facetem,jeszcze kobieta to co innego,ale my mamy przjebane;D


Tak, bo nam, kobietom to jest tak łatwo być samotnym. Jesteśmy przecież takie silne i elastyczne, że damy sobie radę ze wszystkim i staropanieństwo wcale nas nie przeraża. Błagam... -.- Starasz się zrobić z siebie "tego najgorszego" w każdej sytuacji.

Crowley napisał/a:
ale jak pytam gdzie w takim razie są te wolne dziewczyny to cisza,nikt nic nie wie....


Wolne dziewczyny są WSZĘDZIE. Chociażby na tym forum spotkasz kilka.


Crowley napisał/a:
chciałbym gdzieś pójść,wyjsc do ludzi,zaprzyjaznic sie z kimś ale po prostu zdaje mi sie że nie mam gdzie.


Tak, bo Kraków jest tak mały i zacofany, że nie ma tam gdzie wychodzić. Kompletnie. Człowieku, ja mieszkam w dziurze zabitej dechami, małej wioseczce gdzie strach nocą chodzić, a jakoś potrafię sobie zorganizować miejsce do wypadu i wciąż poznaję nowych ludzi.

Crowley napisał/a:
no nie wien jak to zrobiłes ze poznajesz sporo nowych ludzi bedac sam,jak mam iść sam na wernisaż do pubu czy na koncert tam sie chodzi w grupach a poza tym jak tam nawiazać głębszą relacje.


Pominę już fakt, że naprawdę można iść gdzieś samemu, bo chłopaki już o tym ładnie napisali. Ale odniosę się do "głębszej relacji": nie wiedziałam, że takie stwarzanie głębszej relacji odbywa się wyłącznie na tym jednym wernisażu czy w tym jednym pubie, na którym/gdzie kogoś poznałeś. Przecież tę głębszą relację będziesz tworzył z czasem, na innych spotkaniach. Taki wypad ma Ci tylko umożliwić poznanie kogoś.
Ostatnio zmieniony przez Córka Wojownika 2013-06-02, 16:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Mr.eM
[Usunięty]

Wysłany: 2013-06-02, 19:36   

Nie chce mi się przedzierać przez te dyskusyjne chaszcze...uff.
Nie zawsze jest tak, że próba za próbą skieruje wszystkich na zbawienny tor, aczkolwiek samo próbowanie jest chyba najodpowiedniejszym pomysłem. Gorzej jednak jeśli spotyka nas zawód, bo AKURAT tak się złożyło, że po pięćdziesiątej próbie nic się nie ułożyło. Dlatego zrozumiałym jest, że poczucie rozczarowania się intensyfikuje i automatycznie opada chęć do dalszych prób poznania kogokolwiek odpowiedniego. Starać się można rok, starać się można 50 lat, 100 lat i można dalej być samotnikiem. Frazesy typu " idź na kurs tańca " , " idź do klubu " które już dawno urosły do miana evergreenów w środowisku "doradców" personalnych, budzą ambiwalentne uczucia. Że jeszcze rozpatrzę etap poznawania kogoś. Można poznawać i "poznawać". Samo obcowanie z nową osobą i picie z nią piwka zapoznawczego nie musi zapowiadać przyjaźni czy solidnego koleżeństwa, nawet gdyby zrobić casting to i to nie daje gwarancji, dla optymistów ortodoksiarzy liczy się samo bycie obok nowych osób(mało ich obchodzi jakie one są) i zwykle interpretują sobie to w ten sposób - ach, to pewnie teraz ten ktoś samotny przestanie narzekać. No niestety - tak to nie funkcjonuje. Z kolei optymista, nie mijający się swoim optymizmem z rzeczywistością nie prognozowałby zadowolenia bez namysłu, nie widziałby tego wszystkiego w sposób " bo ja chcę to widzieć ", a liczyłby się z kaprysami tejże rzeczywistości. Taka moja, bardzo skromna opinia.
 
     
Andskyru 
Aktywny


Wiek: 28
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 320
Wysłany: 2013-06-08, 20:42   

Jesteśmy razem samotni, taka nasza osobista immanentna sprzeczność
 
     
32latek 
Nowy

Wiek: 43
Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 1
Skąd: blisko morza
Wysłany: 2013-07-04, 23:10   

Przeczytałem cały ten wątek i zadaje sobie pytanie czy jestem skazany aby być samotnym? Chyba nie, myślę że zarówno autor tego wątku jak i wszyscy mamy jakieś prawo do szczęścia, do bycia z kimś ale problem leży w nas samych. My boimy się w większości nie zawarcia nowej znajomości a samego faktu, że może zostać odrzuceni co tylko pogłębi nazwijmy to "schizę". Oczywiście wszelakie rady wyjdź, poznaj są z natury dobre ale są bardzo generalne nie kierowane do określonej osoby co ma z tym problem.
 
     
Anonimka 
Początkujący



Wiek: 33
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 197
Skąd: 3city
Wysłany: 2013-07-06, 23:31   

32latek napisał/a:
Przeczytałem cały ten wątek i zadaje sobie pytanie czy jestem skazany aby być samotnym? Chyba nie, myślę że zarówno autor tego wątku jak i wszyscy mamy jakieś prawo do szczęścia, do bycia z kimś ale problem leży w nas samych. My boimy się w większości nie zawarcia nowej znajomości a samego faktu, że może zostać odrzuceni co tylko pogłębi nazwijmy to "schizę". Oczywiście wszelakie rady wyjdź, poznaj są z natury dobre ale są bardzo generalne nie kierowane do określonej osoby co ma z tym problem.

So true
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS