Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Plusy i minusy nieposiadania partnera
Autor Wiadomość
liliana 
Aktywny



Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 214
Wysłany: 2015-02-13, 19:39   

jacek54pp napisał/a:
Bez partnerki jestem pięć lat. Brakuje mi wiele rzeczy związanych z byciem z partnerką. Mimo wszystko samotność ma swoje plusy. Po pierwsze niema rozczarowań, po drugie nikt ode mnie nic nie chce, oraz nie muszę grać maczo :-)

Dokładnie tak. Ja nie muszę grac słabej kobiety uzależnionej od mężczyzny, raz, że nigdy mi ta rola nie odpowiadała, dwa - nie mam innego wyjścia jak być twardą, odporną na boje życia samotną matką.
 
     
Orion 
Milczący



Wiek: 30
Dołączył: 04 Mar 2012
Posty: 98
Skąd: Wrocłopole
Wysłany: 2015-02-13, 20:27   

Nie chce mi się czytać wszystkiego. Nie rozumiem, jak dokształcanie się może stanowić szkodę dla partnera. Ja sam w związku nigdy nie czułem się zazdrosny. Ani odrzucony, kiedy ta druga osoba chce robić coś beze mnie. Jak ona nie chce ze mną oglądac Ghost Ridera, albo ja z nią Frozen, no to trudno, trzeba znaleźć coś, co chcemy oboje, albo niech każde się zajmie sobą. On musiał być strasznie nie empatyczny, skoro musiał koniecznie przejmować władzę nad pilotem. Ale wnioskuję z tej listy, że problemy z komunikacją były raczej z winy was obojga.

Nietrafionym pomysłem taki związek, w którym ktoś musi coś udawać.
 
 
     
liliana 
Aktywny



Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 214
Wysłany: 2015-02-15, 09:56   

Lampart napisał/a:
liliana napisał/a:
Czerwona93 napisał/a:
podpisuję się pod wszystkimi punktami

Cieszę się, że nie jestem sama.


A dlaczego miałbyś być sama? Ja świadomie wybrałem samotność i to nie tylko dotyczącą partnerstwa, ale również odsunąłem się od ludzi. Wyniosłem się na wieś, a nawet za wieś, do asfaltu mam 2km leśną drogą.
A do tych Twoich punktów dopisałbym spokojnie jeszcze kilka tylko od strony mężczyzny :-)
W każdym razie ilość przeczytanych książek, ilość godzin poświęconych mojemu blogowi, spanie na tarasie w upalne dni, to nie osiągalne w partnerstwie. To wspaniały czas, wracasz do domu kiedy chcesz i wiesz, że nie musisz niczego robić bo nie jesteś do niczego zobowiązany - życie jest twoje i jesteś jego panem
Uważam, że zdecydowanie bardziej jestem osoba oczytaną i samozrealizowaną niż kiedy dzieliłem swój czas na trzy, a nawet cztery pięć czy dziesięć. Na dodatek lubię siebie, a nawet kocham - jako narcyz - i nie ma zamiaru się dzielić sobą z nikim :-)


Lamparcie, moja postawa jest - wśród osób wypowiadających się najczęściej na tym forum - najbardziej zbliżona do Twojej. Tylko ja, choć mieszkam na uboczu, nie zrezygnowałam całkowicie z osiągnięć cywilizacji (telefon, Internet, zakupy w sieciówkach, praca, leki). Ja również odnajduję przyjemności w moim samotnym życiu, choć przyznaję, że po okresie beztroski nie jest to życie w wiecznej euforii.
 
     
jacek54pp 
Nowy

Wiek: 63
Dołączył: 22 Sty 2015
Posty: 47
Wysłany: 2015-02-15, 14:30   

Niechęć do bycia z kimś może też wynikać z doświadczeń.
Z racji wieku można wiedzieć więcej zanim związek się zacznie.
Już u podnóża odechciewa się wdrapywać.
Lepiej w namiocie pod stokiem niż w pałacu na górze. ;-)
 
     
pique 
Aktywny


Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 300
Skąd: wawa
Wysłany: 2015-02-15, 19:04   

Plusem jest to że spokojnie można na raz przepieprzyć więcej niż się zarabia w miesiąc i nikt Ci za to na łbie kołków nie struga :mrgreen: :mrgreen:
 
     
liliana 
Aktywny



Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 214
Wysłany: 2015-02-15, 19:33   

jacek54pp napisał/a:
Niechęć do bycia z kimś może też wynikać z doświadczeń.
Z racji wieku można wiedzieć więcej zanim związek się zacznie.
Już u podnóża odechciewa się wdrapywać.
Lepiej w namiocie pod stokiem niż w pałacu na górze. ;-)

No właśnie - doświadczenia i wiek, w moim przypadku mają duże znaczenie.
 
     
liliana 
Aktywny



Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 214
Wysłany: 2015-02-15, 19:35   

pique napisał/a:
Plusem jest to że spokojnie można na raz przepieprzyć więcej niż się zarabia w miesiąc i nikt Ci za to na łbie kołków nie struga :mrgreen: :mrgreen:


BINGO! :soczek: To podoba mi się najbardziej. Może kiedyś z kimś miałam większy budżet do dyspozycji, ale teraz nikt nie rzuca mi gorzkich uwag, gdy kupuję trzecią bluzkę w miesiącu.
 
     
pique 
Aktywny


Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 300
Skąd: wawa
Wysłany: 2015-02-15, 19:50   

Racja :mrgreen: :mrgreen:
Ale prawda jest też taka że to na Nią bym wolał wydawać. Jakkolwiek to nie zabrzmi, to już czekam jak tylko znów jej się noga powinie i przypomni sobie o mnie.
 
     
liliana 
Aktywny



Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 214
Wysłany: 2015-02-15, 19:59   

Cóż, ja nie nigdy nie lubiłam jak facet mi coś kupował (nie zawsze trafiał w gust), wolałam jak mi dawał dostęp do wspólnego konta i swobodę w wydatkowaniu :witch: A prowadzenie mężczyzny na zakupy tylko po to, żeby zapłacił za nie, uważam za uwłaczające mojej godności. Potępiam wszelkie utrzymanki, obojętnie czy to żony czy nieżony, uważam, że każdy ma ręce i powinien zarabiać nimi, a nie d*pą. Ale to nie znaczy, że bronię CI wydawania na kogokolwiek, Twoja kasa, Twoja decyzja.
 
     
pique 
Aktywny


Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 300
Skąd: wawa
Wysłany: 2015-02-15, 21:25   

Ona mi nie daje dupy :mrgreen: to nie taki układ
jak zwykle źle wyraziłem to co chciałem... to ja potrzebuję jej, a nie na odwrót.
Dobra spadam spać chyba
Ostatnio zmieniony przez pique 2015-02-15, 21:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
jacek54pp 
Nowy

Wiek: 63
Dołączył: 22 Sty 2015
Posty: 47
Wysłany: 2015-02-15, 22:20   

liliana napisał/a:
Cóż, ja nie nigdy nie lubiłam jak facet mi coś kupował (nie zawsze trafiał w gust), wolałam jak mi dawał dostęp do wspólnego konta i swobodę w wydatkowaniu :witch: A prowadzenie mężczyzny na zakupy tylko po to, żeby zapłacił za nie, uważam za uwłaczające mojej godności. Potępiam wszelkie utrzymanki, obojętnie czy to żony czy nieżony, uważam, że każdy ma ręce i powinien zarabiać nimi, a nie d*pą. Ale to nie znaczy, że bronię CI wydawania na kogokolwiek, Twoja kasa, Twoja decyzja.


Tak.... jak facet lubi pracować nadgodziny i przez sobotę i niedzielę to śmiało niech odda swoje
karty kredytowe kobiecie :yes:
 
     
Bari 
Częsty bywalec



Wiek: 28
Dołączył: 08 Cze 2013
Posty: 515
Wysłany: 2015-02-15, 23:03   

jacek54pp napisał/a:
liliana napisał/a:
Cóż, ja nie nigdy nie lubiłam jak facet mi coś kupował (nie zawsze trafiał w gust), wolałam jak mi dawał dostęp do wspólnego konta i swobodę w wydatkowaniu :witch: A prowadzenie mężczyzny na zakupy tylko po to, żeby zapłacił za nie, uważam za uwłaczające mojej godności. Potępiam wszelkie utrzymanki, obojętnie czy to żony czy nieżony, uważam, że każdy ma ręce i powinien zarabiać nimi, a nie d*pą. Ale to nie znaczy, że bronię CI wydawania na kogokolwiek, Twoja kasa, Twoja decyzja.


Tak.... jak facet lubi pracować nadgodziny i przez sobotę i niedzielę to śmiało niech odda swoje
karty kredytowe kobiecie :yes:

Lubi czy nie lubi, czasem po prostu trzeba ;)
 
     
liliana 
Aktywny



Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 214
Wysłany: 2015-02-16, 09:00   

jacek54pp napisał/a:
liliana napisał/a:
Cóż, ja nie nigdy nie lubiłam jak facet mi coś kupował (nie zawsze trafiał w gust), wolałam jak mi dawał dostęp do wspólnego konta i swobodę w wydatkowaniu :witch: A prowadzenie mężczyzny na zakupy tylko po to, żeby zapłacił za nie, uważam za uwłaczające mojej godności. Potępiam wszelkie utrzymanki, obojętnie czy to żony czy nieżony, uważam, że każdy ma ręce i powinien zarabiać nimi, a nie d*pą. Ale to nie znaczy, że bronię CI wydawania na kogokolwiek, Twoja kasa, Twoja decyzja.


Tak.... jak facet lubi pracować nadgodziny i przez sobotę i niedzielę to śmiało niech odda swoje
karty kredytowe kobiecie :yes:

:lol2: Przecież wyraźnie napisałam, że chodzi mi o wspólne konto - w końcu skoro w związku łózko i kuchnia wspólna, to pieniądze powinny być też "związkowe".
 
     
liliana 
Aktywny



Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 214
Wysłany: 2015-02-16, 09:16   

pique napisał/a:
Ona mi nie daje dupy :mrgreen: to nie taki układ
jak zwykle źle wyraziłem to co chciałem...

A może wyraziłeś się dobrze, tylko ja dokonałam stypizowania układu według najczęściej występującego konwenansu.
 
     
pique 
Aktywny


Dołączył: 08 Cze 2014
Posty: 300
Skąd: wawa
Wysłany: 2015-02-16, 14:26   

A wracając do tematu...
Minius:
Samemu nie da się tak dokładnie wydepilować pleców :shock:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS