U mnie trwa już dłuugo ale odczuwam ją bardziej od 3 lat. Spowodowana jest na pewno moim introwentyzmem, który skutecznie przeszkadza w poznawaniu nowych ludzi a zwłaszcza kobiet. Nie chciałbym uzależniać swego szczęścia od drugiej osoby ale wydaje mi się, że bycie w związku mogło by uleczyć nie z tego podłego stanu. Tak mi się wydaje...
Jak się związek rozpadnie to co wtedy ? Myślałeś nad tym? Wtedy to co zbudowałeś od podstaw runie i wrócisz to punktu wyjścia.
Nie chciałbym uzależniać swego szczęścia od drugiej osoby ale wydaje mi się, że bycie w związku mogło by uleczyć nie z tego podłego stanu. Tak mi się wydaje...
Jestem żywym dowodem na to, że w związku również można być samotnym. Nawet w szczęśliwym związku. Samotność ma wiele twarzy. Mi, na przykład, brakowało przyjaźni, wyjść z jakimiś koleżankami. Nie miało znaczenia, że mam cudownego chłopaka, z którym uwielbiam spędzać czas.
Witam. Ja mam 24 lata i jestem samotny około 5 lat. Nie lubię się nad sobą zbytnio użalać, ale po prostu kilka czynników się na to złożyło. Przez pewne sytuacje życiowe nauczyłem się tłumić emocje, zamknąłem się w sobie. Generalnie mam dość silną osobowość, dużo sytuacji w życiu mnie wzmocniło. Po prostu coś moja osobowość obróciła się o 180 stopni. Trudno. Ja już po prostu przywykłem że jestem samotny. Człowiek jeżeli jest długo w samotności to się z nią utożsamia i ja po prostu boję się to zmienić. Nie chce kolejnych porażek, problemów i tak jest cała masa.
Nie chciałbym uzależniać swego szczęścia od drugiej osoby ale wydaje mi się, że bycie w związku mogło by uleczyć nie z tego podłego stanu. Tak mi się wydaje...
Jestem żywym dowodem na to, że w związku również można być samotnym. Nawet w szczęśliwym związku. Samotność ma wiele twarzy. Mi, na przykład, brakowało przyjaźni, wyjść z jakimiś koleżankami. Nie miało znaczenia, że mam cudownego chłopaka, z którym uwielbiam spędzać czas.
To przykre, że nawet jeśli znajdziemy partnera i czujemy się ponoć szczęśliwi to kiedy emocje w związku trochę się ustabilizują wtedy samotność powraca. Tak jak właśnie mówisz Tobie brakowało przyjaciół, mi brakuje i przyjaciół i partnerki, a komuś innemu brakuje jeszcze czegoś. Znalezienie partnerki dla mnie będzie bardzo trudne z powodu mej małomówności, która mnie bardzo irytuje a tej cechy to kobiety na pewno nie lubią a zmienić ją nie jest łatwo W sumie to mam przyjaciela i lepszy taki jeden niż wielu kolegów, którzy znają mnie jak coś chcą. Dodatkowo mieszkam na małej wiosce i na co dzień nie ma gdzie wyjść także nie jest lekko, zresztą nikt z nas nie ma lekko ale jakoś jeszcze dajemy radę
Ja też mieszkam na małej wiosce ;) Nawet wyjście na spacer jest już wyjściem. A są ludzie (w tym ja), którzy wolą piknik na wsi od kolacji w miejskiej restauracji - więc może tak zdobędziesz partnerkę :D
I nie mów, że kobiety nie lubią małomównych, bo to nie prawda ;) Każdy lubi co innego :D
Ale oczywiście, powinieneś nad tym pracować, jeśli Cię to irytuje.
Hehe no to świetnie mnie rozumiesz pod względem miejsca zamieszkania :soczek:Tak tylko samemu trochę dziwnie spacerować, chodź lubię biegać także spacerek wolę w szybszym tempie:) Zrobi się ciepło to chcę sobie robić dłuższe wypady na rowerze, zawsze to jakoś zajmie czas. Wiadomo są gusta i guściki o tym się nie dyskutuję, lecz tak mi się wydaje że małomówność to raczej wada niż zaleta a może też być zaletą jeśli ją tak postrzegamy. Jak to mówią punkt siedzenia zależy od punktu widzenia:) Przez ostatni rok i tak zrobiłem duże postępy w tej sprawie lecz to wciąż mnie denerwuje, że przez to nie mogę zapoznać kogoś na dłużej i utrzymać tą relację
Może i tak, nic na siłę, rozmowa powinna wychodzić naturalnie i nie można się spinać a ja tak właśnie robię. Gdzieś ten można powiedzieć ciężar rozmowy biorę na siebie i jak nie idzie to mam wrażenie,że to jakoś przeze mnie.
Piszecie o bycia samotnym w związku. Ja chyba wiem dlaczego tak się dzieje, pragnienie, ten impuls, "motylki w grzuchu", pożądanie - to wszystko wcześniej czy później się wypala. Sex staje się monotonny, już nie cieszy. Czas robi swoje. Dlatego tak dużo par się rozpada czy dochodzi do zdrad... Miłość w której jest przyjaźń, albo najlepiej przyjaźń która się przeradza w miłość. Pożądanie i cała reszta w/w z czasem się wypali ale zostaje przyjaźń, to że się dobrze czujemy przy drugiej osobie, potrafimy rozmawiać, po prostu się lubimy/kochamy...
A co do pytania z tematu... Tak jak wiele osób zauważyło, zależy jak na to spojrzeć.
Myślę, że ciężko odpowiedzieć... Biorąc pod uwagę przyjaciela który wyjechał i dziewczynę, z którą nie wyszło... Minęło z pięć lat...
Ja tak samo mam 22 lata a nigdy nie miałem dziewczyny :(
Mieszkam w małej miejscowości na Warmii i Mazurach, 5k mieszkańców. Dużo rówieśników w moim wieku wyjechało za granicę.
Ciężko być samemu. Nawet na głupim facebooku nie mam z kim popisać...
Wiek: 36 Dołączył: 21 Maj 2018 Posty: 4 Skąd: Łódź
Wysłany: 2018-05-22, 16:32
od zawsze, lat 30 :)
teoretycznie można powiedzieć, że da się do tego przyzwyczaić. Można sobie ułożyć życie samemu i jakoś egzystować. Samemu do kina, samemu na wakacje, itp. Niestety są też skutki uboczne, jak np. picie alkoholu w samotności, brak umiejętności kompromisu, strach przed zmianą, zaburzenia na tle nerwowym i dużo innych...
Myslę, że jak ludzie są samotni od wielu lat lub od zawsze, to niektórzy potrafią to już akceptować i żyć normalnie.
Przecież, samotność nie oznacza jakiegoś "końca świata" lub "końca życia". To zależy od nastawienia psychicznego.
Ja jestem przykładem człowieka, który nigdy nie miał bliskiej dziewczyny, nawet bliskiej i prawdziwej koleżanki, choć tych dziewczyn było kilka, które znałem, ale potrafiłem to akceptować, nie załamywać się i funkcjonować.
Wolę być sam, niż miałbym szukać dziewczyny nieodpowiedniej do "bycia razem" i nigdy nie robiłem z siebie desperata.
Po prostu, nie pcham się tam, gdzie nie jestem mile widziany i tyle.
Ja też mam swoje zdanie i zasady i tym się zawsze kieruje. Można żyć w samotności i można to w sobie akceptować, można się pozytywnie do tego nastawić, bo innego i lepszego wyjścia się nie widzi.
Gdyby było "lepsze wyjście", człowiek już dawno by z tego skorzystał, ale los nie jest taki przychylny i dobry dla ludzi i czasem trzeba się z tym pogodzić, nawet jeżeli tego się nie chce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach