Wiek: 58 Dołączyła: 22 Cze 2012 Posty: 145 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-07-19, 17:15
Nu tak,gdzie te chłopy? Chciałoby się zaśpiewać...tylko wiesz ja mam dorosłe dzieci,jeden usamodzielniony,drugi połowicznie ale ma swoje życie,a po za tym,dzieci to zawsze dzieci i zawsze będą pędzić do matki z problemami,zwłaszcza jeśli mają tylko ją...Śmieszne jest to,że ci faceci nie chcą tego zaakceptować a sami często biegają do swoich mamuś albo co gorsza z nimi mieszkają.
Nie wiem jak ty, ale ja chyba zacznę się uczyć tego trzepotania rzęsami , zamiast: weź, kurna, nawet gwoździa nie umiesz wbić! Wyjazd mi stąd ciapciaku!
Wiek: 58 Dołączyła: 22 Cze 2012 Posty: 145 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-07-19, 19:33
To chyba muszę sobie sztuczne przykleić...nie jest to w moim stylu i osobiście śmieszą mnie takie sytuacje,ja jestem szczera i konkretna,jak czegoś chcę to mówię a nie bawię się w gierki
O widzisz, na to nie wpadłam, żeby je przykleić. A nie ma takich gotowych, co od razu bedą same trzepotać? Bo ja to niestety raczej też konkretna bywam i zbyt często zdarza mi się walić prosto z mostu
Wiek: 58 Dołączyła: 22 Cze 2012 Posty: 145 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-07-19, 20:21
Jak było euro to widziałam takie wielkie poprzyklejane na lusterkach samochodów,takimi to i dobrze trzepnąć można a nie tylko trzepotać.....o matko,głupawka mnie bierze.
Śmieszy mnie zachowanie polegające na tym że gdy Pan dowiaduje się o dzieciach to jakoś kontakt nagle się urywa. Czasami ktoś się tłumaczy że nie jest wystarczająco dojrzały, itp.
No to czego on do cholery szuka? Drugiej mamusi ? czy niańki?
Czasami na początku znajomości w ogóle nie mówię, że mam dziecko - wychodząc z założenia że nie muszę opowiadać o moim stanie rodzinnym - czy muszę opowiadać że mam matkę, ojca czy siostrę? I jakieś wobec nich zobowiązania? Dlaczego akurat dziecko ma być dla kogoś przeszkodą w związku?
Wiek: 58 Dołączyła: 22 Cze 2012 Posty: 145 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-07-20, 17:02
Bo dziecko to odpowiedzialność,po za tym mając dziecko nie możesz poświęcić całego czasu facetowi a on tego własnie oczekuje...większość z nich,nie wszyscy...nie lubię generalizować ,zarówno są beznadziejni faceci jak i kobiety,sama znałam takie panie nastawione tylko na branie....po prostu nie trafiłaś na takiego odpowiedzialnego faceta
Dziecko to odpowiedzialność, może się przywiązać do partnera matki, a to już jest przerażające dla panów chcących się zabawić. Matka nie będzie całego swojego czasu poświęcała facetowi, bo wiadomo, że na pierwszym miejscu jest dziecko. Im mniejsze, tym więcej uwagi wymaga. Z reguły szukają kogoś, kto za przeproszeniem da im d... i nie będzie się angażował poważnie. Dziecko stanowi tu dla nich przeszkodę, wydaje im się, że samotna matka to od razu koniecznie szuka tatusia dla swojej pociechy.
Bella - ja tam będę generalizować, bo nie spotkałam jeszcze takiego, którego nie wystraszyłoby posiadanie dzieci, albo zdegustowanego, że nie dostał nic fizycznego w zamian za spotkanie. Pomijam tu oczywiście kolegów.
Sen [Usunięty]
Wysłany: 2012-07-20, 18:25
Selcia napisał/a:
Bella - ja tam będę generalizować, bo nie spotkałam jeszcze takiego, którego nie wystraszyłoby posiadanie dzieci, albo zdegustowanego, że nie dostał nic fizycznego w zamian za spotkanie. Pomijam tu oczywiście kolegów.
Muszę cię rozczarować. Byłem półtora roku w związku z dziewczyną i jej półtora roczną córką (obecnie kończy 3 lata). Zaakceptowałem, pokochałem i postanowiłem rozwijać jak własne. Los sprawił, że ponad miesiąc temu dowiedziałem się, że przegrałem związek z kasą i jej marzeniami o niespełnionej miłości do kolegi z przed lat.
Może to rzadkość, żeby facet akceptował i angażował się w taki związek. Nie mniej jednak sytuacje takie występują, a ku mojemu zdziwieniu, zakończenie bywa zaskakująco... rozczarowujące. (:
samotność-wszystko dokoła traci sens,jestem samotna od mometntu gdy mój cud chlopiec zlamal mi serce zostałam sama i samotna,dokola widze pelno wspomnieńran..
samotność-wszystko dokoła traci sens,jestem samotna od mometntu gdy mój cud chlopiec zlamal mi serce zostałam sama i samotna,dokola widze pelno wspomnieńran..
samotność-wszystko dokoła traci sens,jestem samotna od mometntu gdy mój cud chlopiec zlamal mi serce zostałam sama i samotna,dokola widze pelno wspomnieńran..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach