Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Dziwne poczucie samotności.
Autor Wiadomość
Lampart
Milczący



Dołączył: 11 Sty 2013
Posty: 96
Wysłany: 2015-01-19, 19:56   

długopis napisał/a:
Najwyraźniej Lampart jednak inaczej to odbiera. Ludzie się różnią, to normalne.


No nie każdy, mnie odlicz :-)
 
     
bargman 
Częsty bywalec



Wiek: 33
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 592
Skąd: Deep Web
Wysłany: 2015-01-19, 20:50   

Fakt, trochę się zagalopowałem :ysz:
 
     
bargman 
Częsty bywalec



Wiek: 33
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 592
Skąd: Deep Web
Wysłany: 2015-01-29, 15:38   

Muszę przyznać, że obserwuję u siebie ciekawy przypadek:
Tak jak czas powinien pomagać, czyli w miarę upływu dni powinienem się oswajać z zakończeniem tej znajomości, tak jest nieco inaczej. Bywają dni kiedy czuję się naprawdę dobrze, kiedy czuję, że jestem już ponad tym, ale niestety są też takie, kiedy czuje się źle, zupełnie jak na początku.

Nie spotkałem się z czymś podobnym wcześniej i przyznaję, że dziwi mnie to. Nie bardzo wiem czemu tak jest, no ale cóż. Czas pokaże, innego wyjścia nie mam :ysz:
 
     
alexis007
Nowy

Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 1
Wysłany: 2015-01-30, 20:51   

Myślę,że masz niskie poczucie własnej wartości. I z takim podejściem rzeczywiście nie wkroczysz w żadną sensowną relację. Musisz uwierzyć,że dasz tej osobie to na co zasługujecie oboje,a wtedy dasz sobie i komuś szansę(która nie zawsze wypali) na miłość,przyjaźń czy inne stosunki między dwojgiem ludzi. Ja zajrzałam na to forum, siedząc obok śpiącego obok narzeczonego.i siedzac tak,nie wiem czy kiedykolwiek czulam sie bardziej samotna. I w tym momencie nie wiem, czy Twoje podejscie nie byloby sluszniejsze. wolam o pomoc od wielu dni,ale brak odwagi by zerwac tak zlozona relacje(pies,kredyt,mieszkanie). Mysle,ze samotnosc z kims,jest gorsza niz w pojedynke.
 
     
bargman 
Częsty bywalec



Wiek: 33
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 592
Skąd: Deep Web
Wysłany: 2015-01-31, 16:34   

alexis007,
Muszę przyznać, że nieciekawie to wygląda. Kredyt? Jakiś duży? Na to mieszkanie?

Ja zawsze twierdzę, że podstawą jest dialog, tak i tym razem, proponuję szczerą rozmowę. Wiem, że czasem brakuje odwagi, ale są sytuacje które jej wymagają i nie da się ich obejść. Dlatego też, polecam porozmawiać. Próbować rozmawiać. Naciskać na to.

Później, nie będziesz miała sobie nic do zarzucenia, że nie próbowałaś tego ratować.

Owszem, mam nieco zaniżoną samoocenę, ale nie jest to jakiś ogromny problem, jak sądzę. Cała masa ludzi ma ten problem i jakoś dają sobie radę.

Tutaj akurat pojawiła się osoba trzecia. Zatem, skoro ona zdecydowała się zapomnieć o mnie i skupić się na tej kolejnej osobie - nie zamierzałem się poniżać i błagać o chwilę uwagi. Wychodzę z założenia, że skoro ja mogę poświęcić swoją uwagę i czas jednej, konkretnej osobie, to mogę wymagać tego samego. Jak widać, nie w tym przypadku.

[ Dodano: 2017-11-19, 20:44 ]
Zaobserwowałem u siebie dwu-trzy letni cykl nasilania się poczucia braku drugiej połówki :mrgreen:
Obecnie znów mam dołek emocjonalny z tym związany i znów czekam aż przejdzie, dlatego też zdecydowałem się odkopać sobie ten wątek. Wy też tak macie? Jakieś regularne okresy w poczuciu braku partnera?

Upierdliwe to, gorsze od bólu głowy, bo wtedy bierze się aspirynkę i jest w porządku a tak, męczy :roll:
Ostatnio zmieniony przez bargman 2015-01-31, 16:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS