Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy przyzwyczaiłeś/przyzwyczaiłaś się do swojej samotności?
Autor Wiadomość
podróżniczka 
Nowy

Wiek: 34
Dołączyła: 27 Sty 2016
Posty: 27
Skąd: małopolska
Wysłany: 2016-02-27, 23:42   

Zgadzam się w pełni z tym, co napisał mój przedmówca. Ja również przyzwyczaiłam się do mojej samotności, co nie oznacza, że jest mi z tym dobrze i że to akceptuję. Obawiam się trochę, że w sytuacji, gdy jakimś cudem weszłabym z kimś w związek, trudno byłoby mi przestawić swój tryb życia. Jednak jeszcze bardziej boję się pozostać sama.. tego sobie nie wyobrażam.
 
 
     
LukaCzipriano 
Nowy

Wiek: 34
Dołączył: 21 Mar 2015
Posty: 33
Skąd: zDolny Śląsk
Wysłany: 2016-02-27, 23:50   

podróżniczka, gdybyś jednak została mamą (a jak przypuszczam, pewnie chciałabyś nią być), to pewnie jednak nie miałabyś wtedy wyboru, i raczej musiałabyś przemeblować swoje dotychczasowe życie, czy też - jak to się ładnie mówi - "przewartościować" je.

Ja też się nieco przyzwyczaiłem do swojej samotności, co jednak nie oznacza, że jest ok, i nie zamierzam bynajmniej tkwić w tym stanie przez cały czas...
Zwłaszcza że z wiekiem zaczyna mi to coraz bardziej doskwierać, szczególnie w sytuacji, kiedy dochodzą do mnie słuchy, że coraz więcej moich znajomych z ogólniaka/studiów pobrało się/zaręczyło, etc.
 
     
podróżniczka 
Nowy

Wiek: 34
Dołączyła: 27 Sty 2016
Posty: 27
Skąd: małopolska
Wysłany: 2016-02-28, 00:19   

LukaCzipriano, akurat tego bycia mamą taka pewna nie jestem. Po pierwsze najważniejsze brak potencjalnego ojca, a po drugie mój instynkt macierzyński jeszcze w powijakach. Mam dość spaczony obraz na dzieci (z mojego dzieciństwa i aktualnej pracy), co nie ułatwia sprawy, do tego określone plany na przyszłość.. Jednak gdybym 'znienacka' została mamą, musiałabym się dostosować, wiem o tym.
 
 
     
Intro1 
Nowy

Dołączyła: 03 Lut 2016
Posty: 25
Skąd: Polska
Wysłany: 2016-02-29, 01:47   

Nie tak łatwo odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie...

Z jednej strony przyzwyczaiłam się i przyjęłam samotność za coś normalnego, zwykłego, jednak od czasu do czasu z nieznanych mi bliżej przyczyn dopada mnie COŚ. Nie wiem, tęsknota za normalnością jakaś.
 
 
     
LukaCzipriano 
Nowy

Wiek: 34
Dołączył: 21 Mar 2015
Posty: 33
Skąd: zDolny Śląsk
Wysłany: 2016-02-29, 01:56   

Intro1, nie Ty jedna tęsknisz za taką normalnością.
Niby człowiek się przyzwyczaił do tej samotności i jakoś z nią żyje, ale gdzieś jednak podświadomie odczuwasz, że to jednak nie jest to, że czegoś Ci jednak brak...
 
     
Intro1 
Nowy

Dołączyła: 03 Lut 2016
Posty: 25
Skąd: Polska
Wysłany: 2016-02-29, 02:01   

Myśli i nawyki to jedno, ale emocje i podświadomość to co innego... Grunt to nie dawać tej sferze emocjonalnej do końca się pogrążyć. :(
 
 
     
konto_usuniete
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-04, 14:49   

Przywykłam do osamotnienia . Dużo pracuję to mam kontakt z ludzmi , jednak po pracy potrzebuję ciszy , uwielbiam ją .
 
     
tetrus 
Nowy

Dołączył: 04 Mar 2016
Posty: 4
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2016-03-04, 15:04   

Czy przyzwyczaiłem się do samotności? NIE
Nauczyłem się z nią żyć i staram się, aby jak najmniej mi doskwierała. Myślę, że przeważnie mi to nieźle wychodzi.
 
 
     
Robespier 
Nowy

Wiek: 27
Dołączyła: 07 Mar 2016
Posty: 3
Wysłany: 2016-03-07, 02:35   

Przyzwyczajenie? Hm, nie sądze, że się da. Oczywiście są momenty, w których z dumą można przyznać, że "tak mi ze sobą samym dobrze", ale to nie ma chyba nic do pogodzenia się z samotnością. Przywykłam do chodzenia sama do kina, bo "dobrze jest mi chodzić do kina tylko ze mną samą", jednocześnie czuję niewymowny smutek idąc sama na koncert. Samotność wydaje mi się bardziej jakimiś losowymi napadami stanów w których jest nam z nią dobrze, żeby następnie dławić nas w środku
 
     
fso1980
Nowy

Dołączył: 08 Mar 2016
Posty: 1
Wysłany: 2016-03-08, 18:08   

do wszystkiego da się przyzwyczaić,ale samotność jest na pewno dołująca
 
     
Jula 
Aktywny



Wiek: 52
Dołączyła: 26 Sty 2016
Posty: 493
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-03-08, 18:43   

Czasem samotność jest przyslowiowym mniejszym złem. Pod wpływem negatywnych doświadczeń życiowych wybieramy ją ją bardziej bezpieczne wyjście. Budujemy mur dzięki, któremu pomimo samotności czujemy się bezpieczni. Bo gdy tam siedzimy to nikt nas nie skrzywdzi. Gdy tak sobie pozornie bezpiecznie siedzimy dziczejemy. Siedzimy tylko z własnymi myślano, które niszczą nas od środka.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS