Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Co to znaczy być samotnym?
Autor Wiadomość
Jula 
Aktywny



Wiek: 52
Dołączyła: 26 Sty 2016
Posty: 493
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-02-14, 13:27   

Każdy ma swoją. Gdy dwie prawdy się spotkają i są podobne to czysty ideał. Czasem tak bywa. Ale dobrze, żeby przynajmniej sobie nie przeczyły.
 
     
andi 
Częsty bywalec


Dołączył: 26 Maj 2015
Posty: 882
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2016-02-16, 09:03   

Coraz częściej myślę że bycie samotnym,to bycie niezrozumianym przez innych.Człowiek nawet na bezludnej wyspie nie musi czuć się samotnym,jeżeli wierzy w sens samotnego przebywania i jeżeli wierzy że jest ktoś,kto równierz w to wierzy.
 
     
Intro1 
Nowy

Dołączyła: 03 Lut 2016
Posty: 25
Skąd: Polska
Wysłany: 2016-02-17, 00:42   

andi napisał/a:
Coraz częściej myślę że bycie samotnym,to bycie niezrozumianym przez innych.Człowiek nawet na bezludnej wyspie nie musi czuć się samotnym,jeżeli wierzy w sens samotnego przebywania i jeżeli wierzy że jest ktoś,kto równierz w to wierzy.


Wątpię, żeby ktoś, kto (nawet czysto hipotetycznie) mieszka na bezludnej wyspie, zgodziłby się z tobą. Nawet jeżeli początkowo brak ludzi jest fajny i odczuwa się ulgę, to po pewnym czasie zaczyna ich brakować i wszystko wydaje się nie mieć już sensu, jeżeli jest się samemu na świecie. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i chce być jakiemuś stadu potrzebny - taka nasza natura.
 
 
     
Jula 
Aktywny



Wiek: 52
Dołączyła: 26 Sty 2016
Posty: 493
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-02-17, 00:48   

andi własnie mialam cos napisać bo nie do konca rozumialam to co napisakes ale zostalam uprzedzona przez Intro1
 
     
andi 
Częsty bywalec


Dołączył: 26 Maj 2015
Posty: 882
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2016-02-17, 09:26   

A co w takim razie z pustelnikami.Mam na myśli pustelników w dawniejszych czasach,bo dzisiaj to takich prawdziwych to chyba nie ma.
 
     
Jula 
Aktywny



Wiek: 52
Dołączyła: 26 Sty 2016
Posty: 493
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-02-17, 10:39   

No pustelnicy na ogół przyjmują taki tryb życia z jakichś swoich powodów np.religii itp.
Chcą być sami z sobie znanych powodów. Świadomie rezygnują z życia między ludźmi. Modlą się, kontemplują w imię jakichś swoich wartości, celów.
Jednak jak sam napisałeś jest ich na świecie mało a w Polsce nie wiem czy jeszcze jakiś żyje. Ja pamiętam , że jak byłam dzieckiem to mieszkał taki, chyba w rejonach Kalwarii. Byliśmy u niego, widziałam chatkę w której mieszkał, zbierał zioła i robił z nich jakieś specyfiki farmaceutyczne. Teraz chyba już nie żyje. Dzień mijał mu na medytacjach, modlitwie i zbieraniu ziół.
Wydaje mi się , że taki tryb życia nie jest zgodny z naturą człowieka.
Nie rozumiem Andi twojego stwierdzenia, że człowiek samotny, wybierając samotność jako cel widzi w tym sens gdy wie że jest na świecie ktoś taki jak on i też w to wierzy. ????
 
     
andi 
Częsty bywalec


Dołączył: 26 Maj 2015
Posty: 882
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2016-02-17, 19:30   

To coś Jula na zasadzie braterstwa dusz czy serc.Kiedyś gdzieś czytałem o tym.
 
     
Jula 
Aktywny



Wiek: 52
Dołączyła: 26 Sty 2016
Posty: 493
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-02-17, 19:39   

To chyba wolę braterstwo z kimś niż że świadomością że gdzieś ktoś jest samotny jak ja:)
No bo jak. Mnie źle i mam widzieć w tym sens bo gdzieś jest "on" i jemu też źle.
No chyba, że byłaby to konkretna "ona" to bylabym zadowolona, że czuje to co ja.:)
No chyba że mam widzieć w tym sens tzn w samotności ,że gdzieś jest "on" i ponieważ też jest samotny to gdy się spotkamy to już będziemy razem nie samotni.:)
 
     
liśćklonu
Nowy

Dołączył: 13 Lut 2016
Posty: 21
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-02-18, 05:43   

Wydaje mi się, że człowiek samotny staje się niewidoczny. Jest zauważalny ale niewidoczny. W dodatku jeżeli sam przestanie być choć trochę aktywny (chodzi o kontakty z ludźmi) to już całkiem go nie widać albo raczej Go nie widzą.
A co do pustelników to jeszcze kilku jest na Podlasiu. No i jakiś klasztor o klauzurze totalnego zamknięcia też jest. Zasiaduje w nim kilku braci. Można podejść do bramy tylko i to raz w tygodniu ale chyba bez bezpośredniego kontaktu. Z tego co pamiętam braciszkowie opuszczają mury raz w roku na parę godzin. Zresztą zauważyłem, że monastyczność jest teraz w modzie. Zen ma swoje medytacje, hinduizm a nawet judaizm. Okazuje się, że i chrześcijanie też mają swoje medytacje.
No i pewnie chodzi o to by nie czuć się samotnym albo raczej nie czuć się ...sam... a bardziej razem.
 
     
Jula 
Aktywny



Wiek: 52
Dołączyła: 26 Sty 2016
Posty: 493
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-02-18, 08:26   

Możesz mieć rację
 
     
inka84 
Nowy

Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lut 2016
Posty: 8
Skąd: WIELICZKA
Wysłany: 2016-02-21, 13:09   

ja mam meza coreczke , ale jestem bardzo samotna nie mam zadnych przyjaciol, mam wrazenie ze nikt mnie nie lubi i cos ze mną nie tak, mam 32 lata i bardzo brakuje mi kolezanek z ktorymi chociaz raz na miesiac mogla bym sie spotkac na piwo... :placze:
 
     
Jula 
Aktywny



Wiek: 52
Dołączyła: 26 Sty 2016
Posty: 493
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-02-21, 15:44   

Inka84, skąd ja to znam. Nawet gdy miałam męża to nie miałam na to czasu bo były dzieci. Teraz to już wogóle ciężko ten czas wyskrobać. Siedzisz w domu, niby nie samotna ale dziecko i mąż to za mało. Zamknęlas się w czterech ścianach i dlatego czujesz że nikt cię nie lubi. A to nieprawda,, po prostu nie wiedzą, że tam siedzisz i czegoś ci brakuje. Wiem bo miałam to samo. Nie miałam czasu dla znajomych to o mnie zapomnieli. Teraz mam innych, którzy są że mną i kiedy mam czas to się z nimi widuje a jak nie mam to oni to rozumieją. Mieszkasz blisko mnie, co prawda ją z drugiej strony Krakowa ale do Wieliczki to tylko Kraków przejechać. Odezwij się , gdybyś chciała choćby pogadać lub popisać. To jest lek gdy nie ma się czasu i możliwości. Internet i telefon jest łatwiejszą formą komunikacji i łatwiej znaleźć na to czas.:)
 
     
inka84 
Nowy

Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lut 2016
Posty: 8
Skąd: WIELICZKA
Wysłany: 2016-02-21, 18:04   

Jula bardzo dziękuję ze napisałaś. Dokładnie tak jak piszesz straciłam wszystkich, siedze w czterech scianach i potrafię się tylko uzalac nad sobą nic więcej, brakuje mi tak bardzo wyjscia gdzieś, moj mąż ma tylu kolegów non stop się z nimi widuje na piwo albo nawet pograć na grach a ja nie mam nikogo, czasem jakas kolezanka zadzwoni ale gadam tylko przez tel. bo żadna nie ma czasu się ze mną spotkać , dlatego mam wrażenie ze wszyscy przestali mnie lubic, chyba ,mam też do dupy charakter...
 
     
Jula 
Aktywny



Wiek: 52
Dołączyła: 26 Sty 2016
Posty: 493
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-02-21, 18:07   

inka84, co to znaczy , że masz do dupy charakter?
Każdy jakiś ma. Jednym pasuje a drugim nie.
 
     
inka84 
Nowy

Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lut 2016
Posty: 8
Skąd: WIELICZKA
Wysłany: 2016-02-21, 18:09   

jesli nie mam przyjaciol to znaczy ze cos ze mna nie ok...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS