Wysłany: 2013-09-05, 02:37 Poznam dziewczynę z woj. łódzkiego lub śląskiego
Witam, poznam dziewczynę, najchętniej w wieku 17-26 lat, z województwa łódzkiego (w którym mieszkam) lub śląskiego (w którym studiuję). U płci przeciwnej najbardziej cenię inteligencję i posiadanie pasji. Ponadto uwielbiam dziewczyny z zielonymi oczami oraz długimi włosami układanymi w kłosy, warkocze i takie tam inne cuda - nie są to jednak 'elementy' wymagane.
O sobie mogę powiedzieć tyle, że obecnie mam 21 lat, mieszkam w Radomsku i studiuję w Częstochowie. Interesuje się wieloma rzeczami, głównie jednak historią, kolekcjonerstwem, sportem - kibicuje od wielu lat Chelsea Londyn. W wolnych chwilach czytam książki (najchętniej historyczne), słucham muzyki (klasyczny rock), oglądam filmy, pisze wiersze, ćwiczę itp. Odnośnie mojego charakteru to jestem miłym, wrażliwym i pomocnym chłopakiem, ostoją spokoju, kimś na kim można polegać. Od jakiegoś czasu walczę z nieśmiałością i chyba wygrywam tą bitwę. Owa nieśmiałość jeszcze do niedawna wiązała się z moją posturą - krótko mówiąc miałem sporą nadwagę. Znalazłem jednak motywację, zaprałem się i pokazałem środowisku 'że można' - zrzuciłem sporo mojego puszystego ciałka. W chwili obecnej jestem na etapie dopracowywania nadwyrężonej skóry i ogólnego rzeźbienia górnych partii ciała. Dla obcych przywdziewam maskę samotnika, który podchodzi do świata na chłodno, jednak dla osób - wg mnie - wartych uwagi jestem całkiem inny - otwarty, zabawny i ciepły. Niemniej zaprawdę trzeba się postarać i zrobić na mnie wrażenie, abym nawiązał z kimś bliższe stosunki. Oprócz tego jestem szatynem o niebieskich oczach i wzroście równym 198cm. Dodatkowo nie trawię papierosów i fajnie byłoby gdyby moja ew luba również ich nie lubiła. Podobnie jest z wszelakim alkoholem - nie rozumiem tego fenomenu i zrozumieć nie zamierzam. Nie bywam na żadnych imprezach i dyskotekach, bo to nie jest w moim stylu, nie umiem się na nich odnaleźć, a zresztą chodzić w takie miejsca samemu to jak strzelić sobie w stopę. Jakiś czas uczyłem się Salsy, więc coś tam nogami przebieram, musiałem jednak zakończyć naukę, gdyż nie miałem z kim ćwiczyć nowych kroków. Krótko, bo krótko - ze względu na odniesioną kontuzję - ćwiczyłem też Taekwondo, choć walkę uznaję jako ostateczność. Moich znajomych mogę policzyć na palcach dwóch rąk, jednak są to barwne osobowości. Mimo to, nie jestem z tych osób co pół życia spędzają u kolegi na kanapie - nie tułam się po cudzych domach, bo mam swój własny, rodzinny. Nigdy nie miałem dziewczyny, kilka razy byłem zauroczony, raz zakochany - naprawdę fajne uczucie.
Jeżeli zainteresowałem jakąś Pannę moim krótkim opowiadaniem to zapraszam na PW, gdzie udostępnię mój e-mail, by można było porozmawiać - najpierw przez internet, a potem kto wie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach