tak jak pisał Prezes facetów którzy nie zaliczają kobiet na 1spotkaniu itp jest tak mało że prawie można policzyć na palcach.
Zaliczają, bo niektóre laski im na to pozwalają.
Tylko jak potem wymagać od takiej panny, aby nie zrobiła tego samego z kimś innym? Skoro ona się nie szanuje, nie będzie też szanowała partnera.
Dlatego nie chciałabym nigdy spotykać się z facetem, który traktuje seks przedmiotowo, w celu wyżycia się, nie patrząc gdzie wchodzi, byle wejść. Ot jest okazja, laska jest łatwa, to trzeba skorzystać z tejże okazji.
Co mi po mężczyźnie, który nie potrafi uszanować swojego ciała? Jeśli nie umie zadbać o siebie, nie ma zasad moralnych, kieruje się instynktem samca, nigdy nie będzie dobrym partnerem życiowym.
Cieszę się z tego że takie kobiety jeszcze istnieją :) dla mnie sex też nie jest najważniejszy i dlatego mam niekiedy wrażenie że nie pasuję do tego świata :(
Zawsze gdy miałem dziewczyne podstawowym pytaniem 90% moich kumpli było "zaruchałeś już?". Naprawde... ludzie zabijają we mnie romantyzm i jeżeli on kiedykolwiek upadnie to z winy ludzi których w życiu napotkałem.
Wydaje mi się, że to są sprawy intymne, nie do omawiania w gronie kolegów, czy koleżanek. Szczycić się tym, że się "zaruchało" to możę chyba jakiś niedojrzały dzieciak, mało mający wspólnego z prawdziwym mężczyzną.
Wydaje mi się, że to są sprawy intymne, nie do omawiania w gronie kolegów, czy koleżanek. Szczycić się tym, że się "zaruchało" to możę chyba jakiś niedojrzały dzieciak, mało mający wspólnego z prawdziwym mężczyzną.
No niestety, to "zaruchałeś już?" występuje nawet do 30stego roku życia w gronie facetów xd
Po prostu potrzebują więcej czasu, żeby dojrzeć. I trudniej im okazywać uczucia.
Tutiki [Usunięty]
Wysłany: 2012-08-15, 20:20
to chyba nie temat do wynurzeń na temat lasek i ruchania
a co do 39? wcale nie jest to stara osoba, jak dla mnie starymi można nazwać 70-latków
mój dziadek miał 64 lata jak ponownie sie ożenił, i niby kolo 40 jest za późno na poznanie kogoś?
Ostatnio zmieniony przez Tutiki 2012-08-15, 20:23, w całości zmieniany 1 raz
Co do wieku to zgadzam się z tobą Tutiki, mojego kolegi dziadek znalazł sobie partnerkę w wieku ok. 70 lat i jeździ z nią starym maluchem i z tego co mi kolego opowiadał, to są całkiem szczęśliwi :)
oj selcia selcia....
mylisz się, ja jako facet przyznaję, że walory zewnętrzne są dla mnie ważne ale uwierz, że nie najważniejsze.... a dziecko ... to ja akurat marzę, żeby poznać kobietę z dzieckiem bo sam nie mogę mieć swoich... i znam wielu takich facetów, którzy niestety nie wchodzą na forum samotność...
a co do kobiet z dzeickiem to jest właśnie inny problem - taka kobieta najczęściej szuka opiekuna i ojca dla dziecka a nie partnera dla siebie, wieczne powtarzanie, że ma się dziecko i ono jest najważniejsze deprymuje wielu facetów...
nie traćcie nadzieji , ja mam tak pogmatwane życie i do tego w samotności a wciąż ją mam, bycie niepoprawnym marzycielem też ma swoje dobre strony
pozdrawiam
oj selcia selcia....
mylisz się, ja jako facet przyznaję, że walory zewnętrzne są dla mnie ważne ale uwierz, że nie najważniejsze.... a dziecko ... to ja akurat marzę, żeby poznać kobietę z dzieckiem bo sam nie mogę mieć swoich... i znam wielu takich facetów, którzy niestety nie wchodzą na forum samotność...
a co do kobiet z dzeickiem to jest właśnie inny problem - taka kobieta najczęściej szuka opiekuna i ojca dla dziecka a nie partnera dla siebie, wieczne powtarzanie, że ma się dziecko i ono jest najważniejsze deprymuje wielu facetów...
nie traćcie nadzieji , ja mam tak pogmatwane życie i do tego w samotności a wciąż ją mam, bycie niepoprawnym marzycielem też ma swoje dobre strony
pozdrawiam
W każdym związku, rodzinie, dzieci stawia się na pierwszym miejscu, dba o nie, o ich wykształcenie, rozwój, więc nie wiem co jest dziwnego w tym, że i samotne matki też o dzieci dbają. Jak jest samotna, to aby mieć partnera, ma olać swoje dzieci?
W rodzinie mąż, partner, ojciec - pomagają w opiece nad dziećmi, więc dlaczego w przypadku samotnej matki i jej pociech ma być inaczej?
Jeśli się z kimś taka matka wiąże, to logiczne, że jej partner bierze na swoje barki część odpowiedzialności za potomstwo.
Wiadomo, że kiedy dziecko mniejsze, wymaga tej uwagi więcej, a jak podrasta, ma już swoje grono znajomych, pasje i.t.d. i dorośli w rodzinie mają więcej czasu dla siebie.
Takie jest życie :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach