I romantyczny
Marillion - Sugar Mice
https://www.youtube.com/watch?v=6COmtBk6lYo
[ Dodano: 2017-10-12, 18:47 ]
Ten dotychczasowy Marillion to było wszystko z Fishem, ich pierwszym wokalistą, tyle że dwa ostatnie kawałki to z ich czwartej, ostatniej płyty z tym wokalistą. Ta płyta była już taka ciut bardziej popowa, stąd dla osób nielubiących psychodelii może być bardziej strawna.
A teraz Marillion ze Steve'em Hogarthem - Steve dla mnie wyróżnia się przede wszystkim urodą, choć głosu też mu nie można odmówić, natomiast nie ma w moim odczuciu tego czegoś - dziwnego, trochę dzikiego, ale bardzo charyzmatycznego, co miał Fish.
Postanowiłam jednak zweryfikować po latach swoje podejście, wtedy wszyscy byli bardzo rozżaleni z powodu odejścia Fisha i wielu wieszało psy na Stevie, mówiono, że zawodzi, a nie śpiewa. Sama jestem ciekawa, jaki będzie mój odbiór po latach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach