Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-16, 00:56
Szczerze powiedziawszy to nie zastanawiam się nad śmiercią. Zupełnie też nie rozumiem antropomorfizowania śmierci, czyli nadawania jej jakiś ludzkich przymiotów (np. okrutna, samolubna, czekająca na kogoś etc.). Dla mnie śmierć jest po prostu stanem ustania procesów życiowych, w szczególności obumarcia mózgu, niczym więcej. Ciało degraduje się i powraca do przyrody. To jest po prostu koniec organizmu. Absolutnie nie wierzę w duszę, reinkarnacje czy jakieś inne astralne wędrówki świadomości. W momencie zepsucia się ciała i mózgu przestają istnieć świadomość, myśli, psychika i wszystko to, co ludzie nazywają duszą czy umysłem. Po mojej śmierci, materia z mojego ciała stanie się częścią robaczków, które mnie zjedzą, a następnie zwierzątek, które zjedzą te robaczki etc. Nie będę istniał w żadnej postaci. Lepiej koncentrować się na życiu.
Mariette [Usunięty]
Wysłany: 2012-09-16, 21:01
Nie myślę jeszcze o śmierci, życie przddemną jest, tyle spraw do załatwienia, skupiam się na tym życiu doczesnym, aby było spokojne, radosne i abym umiała pomóc drugiemu człowiekowi.
Smierć prędzej czy później przyjdzie napewno, pochowają mnie, ale wolę być spalona i pochowana w urnie ( tańszy pogrzeb).
Mr.eM [Usunięty]
Wysłany: 2012-09-16, 22:23
Jak ma nadejść to niech nadejdzie, przynajmniej człowiek nie będzie miał złudzeń co do swojego zycia, ile miało trwać, czym miało być/nie miało być wypełnione.
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-18, 20:43
Samo umieranie to mogą być męczarnie. Każdy się boi tego. Podejrzewam, że sam moment "wyzionięcia ducha" jest dość przyjemny (jeśli można tak to określić) ale nie chcę tego sprawdzać
Trapi mnie ta mysl, od lat.
Czym jest to uczucie, gdy sie umiera.
Co odczuwa wtedy czlowiek, fizycznie jak i psychicznie?
Doswiadczyc tego, doswiadczyc... tym jest smierc?
Doswiadczeniem, ostatecznym, nieznanym a tak popularnym i okazalym?
Nikt tego nie wie, to wszystko... jest, tylko domyslem.
Doswiadczyc jej i zyc.
Zyc... Czy podczas niej serce przyspiesza czy proporcjonalnie do czasu, zwalnia? Nie... ono musi zwalniac, wtedy czernieje.
Czy smierc jest ucieczka przed tym, co widzimy? Czujemy?
Uwalnia, nigdy nie jest ucieczka. NIGDY!
Bo po co uciekac przed czyms, co i tak jest zapieczetowane pusta trumna?
Kazda martwa kropla krwi, daje nam to odczucie. To... niezrozumiale przezycie. Jest tutaj, swieza, jasna czerwien. Jasnosc zostaje w sercu, mimo, ze krew juz ociemniala.
Czy twoje krople wciaz sa jasne? Pamietaj, serce pamieta to, czego oko juz nie widzi. Oni powinni pozostac jasni! Nawet jesli nie zasluguja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach