Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Samobójstwo ...
Autor Wiadomość
SalaSamobójców
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-08, 00:09   

Sen a jak go nie ma ?.
 
     
Sen
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-08, 00:11   

To trzeba go znaleźć.
Ja straciłem mój cel w życiu jakieś 3 miesiące temu, i jakoś nie targnę się na życie. Tyle, że ja traktuję przykrości w życiu jako ciekawe i interesujące doświadczenie. Czyli wszystko schodzi na to jak postrzegasz życie... ;/
 
     
Mariette
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-08, 00:11   

SalaSamobójców, skutecznej i cudownego "leku" nie ma, nie żyj w iluzji
tylko w realnym życiu. Zadbaj o siebie, jesteś mądrym i wartościowym człowiekiem.Tylko w to uwierz,
Pamiętaj, wiara czyni cuda i ja wierzę, że los się odmieni i będziesz szczęśliwy.
Tylko od Ciebie to zależy, czy otworzysz się na to szczęście.
Głowa do góry!!! Będzie dobrze.
 
     
Furia 
Początkujący


Wiek: 38
Dołączyła: 26 Wrz 2012
Posty: 120
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-08, 00:18   

Andskyru napisał/a:
Hmm zacytuje siebie z tego forum lecz nie pamiętam dokładnie.
Nieważne czy jest się samym, czy w śród ludzi, jeżeli jest w nas samotność jest z nami wszędzie

Furia,
Ale ogólnie rzecz biorąc, myślimy podobnie, po prostu uwieczniamy to innymi słowami.


Braklo mi twojej poetyckiej finezji i jednak chyba bardziej osobiscie zawarles temat.
 
     
Furia 
Początkujący


Wiek: 38
Dołączyła: 26 Wrz 2012
Posty: 120
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-08, 00:20   

SalaSamobójców napisał/a:
Sen a jak go nie ma ?.


Jak pisala kolezanka - zawal sie obowiazkami i zajeciami.
Pomaga i pozyteczne to tez moze byc wiec i miec sens zarazem.
A moze sie i okazac, ze troche pomaga.

Ja se wcislam absorbujacy wolontariat na 3 lata i pomoglo mi lepiej niz cokolwiek wczesniej.
A i czasu na uzalanie sie jakby mniej. Bo zeby nie bylo jak pisalam uwazam temat za powazny, ale to troche jest i tak uzalanie sie nad soba i trzeba to czasem se powiedziec do lustra;)
 
     
Mr.eM
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-08, 01:31   

Cytat:
Mr.eM,
Jeśli zrozumiesz coś takiego to jeden ból łagodzi inny a raczej dezorientując się i zwraca większa uwagę na ten nowy, przez co ten drugi ukrywa się w cień.

Sam to stosuje choć nigdy nie targam się tym na życie i nie afisz, raczej w miejscach nie widocznych w codziennym życiu,
lekkie nacięcia sącząca się krew staje się czasem i przyjemna, a przynajmniej tłumi ten ból wewnętrzny niby nie fizyczny ale rozdzierający na strzępy, który odbiera siły do czegokolwiek. (tak, masochistyczne trochę, no cóż)


O_O

Od jakiej strony mam na to spojrzeć, by to przynajmniej wydało się nieurągające 'normom' ? Szukam plusów i nie mogę znaleźć, dla mnie to się zaczyna i kończy na krzywdzeniu siebie i nie będę tutaj przyprawiał do tego jakichś pokracznych uzasadnień, ani też doszukiwał się uniwersalnych prawd dotykając kontekstu psychologicznego, ból to ból - indykator krańców wytrzymałości naszego ciała ,a więc służy tylko do celów czysto poznawczych, przez sytuacje losowe. Użyłeś tu słowa 'dezorientując' , czyli postrzegasz to jako mamienie siebie po to, by odwrócić uwagę od innego bólu. Ja się pytam - po co dokładać sobie dodatkowego bólu? tak bólu, nie przyjemności. Nawet jak zagłuszysz jeden to drugi i tak pozostaje gdzieś tam z tyłu,co więcej ból to wypadkowa naszych złych przeżyć,a one mieszają się ze sobą. Ujęcie filozoficznojakieśtam z 54 ligi raczej też nie rzuca żadnego światła na istotę sprawy, to także można wziąć za owijanie w bawełnę (skoro ten drugi ból odnosi się do naszej fizyczności, to niech już tam pozostanie ) . Kto mi to wytłumaczy łopatologicznie?
Pytanie jest proste i jednoznaczne - po co ludzie zadają sobie ból?

Andskyru masz może jakieś zainteresowania?
Ostatnio zmieniony przez Mr.eM 2012-10-08, 01:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Furia 
Początkujący


Wiek: 38
Dołączyła: 26 Wrz 2012
Posty: 120
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-08, 10:25   

Mr.eM napisał/a:

Pytanie jest proste i jednoznaczne - po co ludzie zadają sobie ból? ?


Bo daje im to profity psychiczne i emocjonalne.
I to jest lopatologiczna i skrocona odpowiedz.
A ty czujesz, ze Tobie nie daje zadnych - wiec nie fundujesz sobie tego typu atrakcji.
 
     
Andskyru 
Aktywny


Wiek: 28
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 320
Wysłany: 2012-10-08, 11:30   

Mr.eM,
Tak jak wyżej, jeśli chodzi o łopatologie,
a jeśli chodzi o krzywdzeniu siebie, jeśli coś takiego kontrolujesz i robisz to w odpowiednich dawka że tak powiem, to w wcale nie wpływa negatywnie na zdrowie.
Jeśli coś nie wpływa na stan zdrowia i nie skraca go to jak może to być szkodliwe?.
O krzywdzeniu samych siebie powiedz tym co się opychają fast-foodami, to tych co palą, a tych co piją w nadmiarze.

Co do zainteresowań, hih, skoro nigdzie nie widzę sensu to niby jak mam widzieć/znaleźć zainteresowanie? o.O (a tak jak już powiedziałem nie zamierzam się oszukiwać, by znaleźć). Już po prostu lepiej tylko bytować w świecie żywych, a nóż znajdzie się rozwiązanie dotarcia do nicości. Choć w takiej sytuacji łatwo o impuls, by zsiąść z rower życia bo choć na chwile rozprostować nogi (dusze).
 
     
Karolina
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-08, 15:07   Re: Samobójstwo ...

SalaSamobójców napisał/a:
Nie wiem czy wytrzymam do Sylwestra ... jest tu ktoś kto się tnie, jest po próbach samobójczych ?. Może ktoś mi powie jak " skutecznie " odganiać takie myśli ?, jest jakiś sposób ?, żyć i cierpieć ?, nie dam rady chyba ...

Polecam wizytę u psychiatry. Nie ze złośliwości, a z doświadczenia. Terapia + leczenie farmakologiczne. Tyle ode mnie.
 
     
Heros11 
Początkujący


Wiek: 34
Dołączył: 07 Wrz 2012
Posty: 143
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-10-08, 15:48   

Samobójstwo?Ale co to za wyjście.To jest tchórzostwo nic więcej!I myślisz kogo tym skrzywdzisz?Siebie?Tylko najbliższych.Może to zabrzmi banalnie,ale musisz znalezć jakąkolwiek pasje.Coś co będzie zajmowało twoją uwagę.Na pewno nie zamykaj się,to do niczego nie prowadzi.Masz chyba jakieś marzenia,spróbuj je spełnić:).Wiem czasem nie ma się na nic siły,ale warto się poddawać?Pokaż,że coś potrafisz,choćby na przekór innym.
 
     
Andskyru 
Aktywny


Wiek: 28
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 320
Wysłany: 2012-10-08, 15:49   

neo-geisha napisał/a:

Też kiedyś tak miałam, małe nacięcia w niewidocznych miejscach. Nigdy nie chciałam się zabić przez podcięcie żył, więc nadgarstki mnie nie interesowały, że tak powiem. Puszczałam "ciemną" muzykę i tak sobie ryłam kreseczki. Raz, wyryłam sobie serduszko przy kolanie. Do dzisiaj mam jakieś malutkie blizenki. Ale wiem, że to nie pomaga na dłuższą metę jak stwierdziła Furia. I już się nie okaleczam. Tak, trzeba się troszkę zawalić obowiązkami;)...


W moim przypadku, to zazwyczaj gdy ciągle mnie coś irytuje, mam dość, w słowie pełno myśli ciężko ogarnąć od nadmiaru . Ściągam koszulkę biorę nóż, 2/3 krechy, chwila relaksu, ukojenia. Po nastu minutach prysznic, i funkcjonuje dalej

Katowanie się jak Ty to nazwałaś ciemną muzyką i nie tylko, tez uwielbiam ( piano, skrzypce. wiolonczela, elenktyczna gitara) mmm, niby niewidzialnym sztyletem kole nieustanie dusze, odrapuje umysł, oszroniony w myśli, wyostrza je , lecz mimo wszystko, jak się odpłynie na inny poziom to staje się przyjemne, orgia zmysłów.
 
     
Ever 
Dyskutant



Wiek: 27
Dołączyła: 15 Mar 2011
Posty: 1237
Skąd: z piekła
Wysłany: 2012-10-08, 18:30   

SalaSamobójców napisał/a:
brałaś ?, że wiesz ?...

Brałam i biorę, chodzę na terapię i leczę się z zaburzeń odżywiania, mam też zdiagnozowaną depresję.

Cytat:

Polecam wizytę u psychiatry. Nie ze złośliwości, a z doświadczenia. Terapia + leczenie farmakologiczne. Tyle ode mnie.

Krótko i na temat, my Cię nie wyleczymy, słuchaj koleżanki i do lekarza!

Andskyru, ja, ja, ja Cię pamiętam! I fajnie, że jesteś. A mnie ktoś jeszcze tu pamięta? Bo weszłam, patrzę i sami nowi. Czuję się zdezorientowana.
Ostatnio zmieniony przez Ever 2012-10-08, 18:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Andskyru 
Aktywny


Wiek: 28
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 320
Wysłany: 2012-10-08, 18:40   

Ever,
Ciebie się nie da zapomnieć : D :uscisk:


ps: Treść cytatu nie była skierowana w moją osobę, a troszkę to ujęłaś jak by był : P
 
     
Ever 
Dyskutant



Wiek: 27
Dołączyła: 15 Mar 2011
Posty: 1237
Skąd: z piekła
Wysłany: 2012-10-08, 18:44   

Cytat:
Ever,
Ciebie się nie da zapomnieć : D :uscisk:

O, jak miło :przytul:

PS Teraz lepiej? :zeby:
 
 
     
SalaSamobójców
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-08, 22:03   

Heros11 napisał/a:
Samobójstwo?Ale co to za wyjście.To jest tchórzostwo nic więcej!I myślisz kogo tym skrzywdzisz?Siebie?Tylko najbliższych.Może to zabrzmi banalnie,ale musisz znalezć jakąkolwiek pasje.Coś co będzie zajmowało twoją uwagę.Na pewno nie zamykaj się,to do niczego nie prowadzi.Masz chyba jakieś marzenia,spróbuj je spełnić:).Wiem czasem nie ma się na nic siły,ale warto się poddawać?Pokaż,że coś potrafisz,choćby na przekór innym.


Nie mam kogo krzywdzić ..., najbliższych ?, o czym Ty człowieku mówisz !, mają mnie głęboko w dup ...

Karolina ... Terapia + leczenie farmakologiczne... Byłem u psycholog / ów i psychiatry nie jednego ... Na terapii byłem i leki też brałem ... przez ponad pół roku ... zrezygnowałem, gdyż po lekach było totalne pogorszenie ... zmieniałem leki to samo .. terapia coś tam pomogła nie powiem, że nie ale mój stan się pogarszał .. więc zrezygnowałem ..
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS