Wiek: 29 Dołączyła: 13 Sie 2011 Posty: 150 Skąd: Slask
Wysłany: 2011-12-23, 21:01
Tak od razu by wszyscy poszli sie prostytuowac,chyba ktos tu ma stereotyp narkomana jako brudnego,lezacego niewiadomo gdzie cpuna co to da d**y za mala dzialke. Zreszta niewazne, irytuje mnie ten temat. Kazdy niech mysli jak chce,w koncu to jest najpiekniejsze w ludziach by kazdy byl wyjatkowy i na swoj sposob inny. Pozdr.
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-12-23, 21:13
Spoko, to jest bardzo złożony problem i wcale nie podchodzę do niego stereotypowo, tylko wielowymiarowo, ale sama, użyłaś słowa "narkoman", człowiek w sidłach nałogu, jest desperatem i nie myśli w kategoriach logiki, czy moralności. Czytałam o tym. Masz prawo mieć inny pogląd.Ja również pozdrawiam.
Trzeba spóbować wszystkiego no ba! Wąchania kleju, seksu w klubowej toalecie z przypadkowym chłopakiem, bez zabeczpieczenia w dodatku, alkoholu nieznanego pochodzenia, przecież życie jest krótkie, skróćmy sobie je jeszcze bardziej
Podsumowując, jestem na nie
Oczywiście z mojej strony to była 100% ironia
Co do zdobycia kasy... to właśnie w tym rzecz, większości osób nie stać i jak jak broken_glass wspomniała kończy się to prostytucją, zadłużaniem się u dilerów, w ramach spłaty często muszą później rozprowadzać narkotyki (a wszyscy wiemy jak najczęściej kończą tacy "pomocnicy"), kradzieżami. I tro wcale nie jest taki odległy temat, to się dzieje w każdym gimnazjum, liceum i na każdym podwórku.
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-12-23, 23:44
myszka1604 napisał/a:
Oczywiście z mojej strony to była 100% ironia
Wiem, że tak. Ogólnie podoba mi się Twój sposób myślenia i wypowiadania się. Ja też ironizowałam, w pewnych momentach, we wcześniejszych postach. Trochę też pożartowałam ale szczerze, to wcale nie jest mi do śmiechu,temat rzeka..Gdyby tak każdy dłużej się zastanowił i spojrzał na problem z kilku perspektyw..to może nie czepiałby się tego g**a i w ogóle nie byłoby sprawy..
Ostatnio zmieniony przez broken_glass 2011-12-23, 23:54, w całości zmieniany 1 raz
Widze malo macie do czynienia z takim towarzystwem cpajacych. Moze to i dobrze. Ja mam prawie cale zycie z tym do czynienia i jakos mnie to nie wciagnelo a raczej alko. Moim zdaniem kto nie ma poukladane w glowie to nawet nadmiar makaronu go zabije. Najgorsi sa gowniarze z bogatego domu. Dlugo bym mogl o tym pisac ale jestem za legalizacja. Mniej dilerow, sklad dragow kontrolowany i mniejsza chec skosztowania owocu zakazanego co sie z tym wiaze mniejszy 'prestiz' w srod rowiesnikow ze sie zalatwilo. Nawet nie zdajecie sobie sprawy ilu doroslych naciera dragi.
Ja jestem zdania tego co brytyjski instytut zdrowia, ze używek nawet hery można spróbowac ale jak sie osiągnie wiek minimum 25 lat wtedy psycha jest ukształtowana
Zreszta jaka legalizacja jak beda normalne szklarnie i wszystko pod kontrola bo chodzi mi żeby jakieś chemiczne syfy nie wychodziły. Jak to w Polsce z trutka na szczury na lepszego kopa ( masakra)
Jeśli legalizacja to tylko marihuany...reszta tego syfu jest niewarta.
I tak najlepszymi narkotykami są: po zjedzeniu czekolady- Endorfina
w czasie zakochania - Oksytocyna
W kwestii legalizacji to podejdźmy do tego z takiej strony:
Weźmy takiego Pana X który ma 34 lata i ma rodzinę. A także takiego gimnazjalistę Pana Z.
Pan X nie kupi narkotyku bo myśli jak człowiek i wie że za posiadanie czeka więzienie i nie chce zostawić rodziny. Gimbus Z nie myśli i by popisać się przed kolegami kupi czy to marihuanę- skąd niby? a no Pan X nie kupi więc diler musi iść do szkół by to sprzedać. I młode mózgi gimnazjalistów przepalane są od młodości. Gdyby narkotyki były legalne to pewnego dnia Pan X postanowił by kupić np. 0.5g i odpocząć po ciężkim tygodniu, diler sprzedał by to co ma i nie musiał by iść do szkół i zarazem towar nie trafił by do młodego Pana Z. - od taki wymysł moich zwoi( nie przepalonych oczywiście )
Co do samej legalizacji to jestem "za" mimo że nie palę ale ogólnie jestem na "tak" z inicjatywami które bezpośrednio nie wpłynęły by na pogorszenie mojego życia lub naruszenia prywatności (którą cenię). Oglądaliście film pt "Gran Torino" tam była scena w której para "gangsterów" napadła na sąsiedni dom głównego bohatera, dopóki oprawcy nie wtargnęli na trawnik bohatera (Clint Eastwood) ten nie interweniował, jednak go to się stało główny bohater wycelował broń w kierunku delikwenta będącego na jego trawniku i grzecznie poprosił by sobie poszli- popieram podejście bohatera w tamtej sytuacji.
Ostatnio zmieniony przez Jasper 2012-09-14, 18:18, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-14, 21:04
Trzeba zalegalizować wszystko, ponieważ:
1. Człowiek jest istotą przewrotną, jeżeli będzie chciał coś zrobić to i tak to zrobi (teoria reaktancji i reguła niedostępności
2. Jeżeli coś ludziom zabronisz, to oni i tak z tego nie zrezygnują, tylko pójdą po to do gangsterskiego podziemia
3. Skoro pomimo zakazów ludzie kupują towar u przestępców, to równie dobrze mogliby kupować to legalnie i zasilać budżet państwa zamiast syndykat
4. Zgodnie z definicją prawną narkotyk to każda substancja chemiczna, która znajduje się na liście substancji zakazanych, których posiadanie i wytwarzanie jest zabronione. Na liście "narkotyków" znajduje się cała masa substancji, które nie uzależniają i nawet nie są psychoaktywne. Nie ma żadnych kryteriów na podstawie których coś jest klasyfikowane jako narkotyk. Stanowi o tym głosowanie grupy oszołomów lub podpis urzędasa. Tym sposobem nielegalnych jest wiele substancji, które mogłyby posłużyć za środki łagodzące ból u chorych terminalnie i cierpiących na zaburzenia psychiczne (ADHD bardzo skutecznie leczy się amfetaminą , THC zawarte w konopiach indyjskich może uratować życie anorektykom)
5. Jeżeli jakaś substancja zostaje wprowadzona na listę nielegalnych narkotyków, to chemicy pracujący dla syndykatu przestępczego biorą ją na warsztat i odpowiednio modyfikują jej strukturę, dzięki czemu znowu jest legalna. W rezultacie zamiast jednej niebezpiecznej substancji - mamy dwie.
6. Czyste narkotyki są już właściwie niespotykane. W interesie przestępców i dealerów jest jak największy zysk, dlatego też chcą uzależnić jak największą ilość ludzi. Przykładem może tu być marihuana. Zawarty w niej tetrahydrokanabinol jest zasadniczo substancją o bardzo nikłym potencjale uzależniającym, zespół odstawienia jest praktycznie żaden, podobnie jak łaknienie. Dealerzy o tym wiedzą, dlatego też powszechną praktyką jest dodawanie do zioła substancji silnie uzależniających i trucizn. Jeżeli jarasz gibony, to wiedz, że istnieje realne prawdopodobieństwo, że przyjmujesz do swojego organizmu metamfetaminę i strychninę, zawartą w trutkach na szczury. Gdyby te substancje były legalne, to można by kupować je w aptekach w najczystszej postaci.
7. Jaka jest statystycznie najbardziej śmiercionośna substancja chemiczna na świecie, która co roku generuje straty szacowane na SETKI MILIARDÓW dolarów, powoduje najsilniejsze uzależnienie będące w absolutnej czołówce zaburzeń psychicznych, skutkuje okrutnym zespołem odstawienia, powoduje totalną degradację zdrowia fizycznego i psychicznego, stanowi główną przyczynę przemocy w rodzinie i przestępstw w ogóle? Odpowiedź po otworzeniu lodówki Tak, to alkohol
1. Teoria a praktyka i wynikające z nich różnice w rzeczywistości.
2. W praktyce środki odstraszające działają im bardziej są odstraszające natomiast im coś jest dostępniejsze tym jest bardziej używane.
3. Legalny rynek zdominowałyby właśnie firmy należące do różnego rodzaju mafii z racji doświadczenia jakie mają, tyle że działałyby legalnie. Natomiast wysokość akcyzy i chęć kupna taniej dalej pozwalałaby na funkcjonowanie podziemia i przemyt, podobnie jak ma to miejsce w porównywanych dalej papierosach.
4. Prawo jest prawem, poza tym każdy mądry "potrafi" stworzyć własną definicję narkotyku i włączać do nich różne substancje... Co do leków to chyba nie ma niczego czego nie leczy się i bez marihuany? Na wszystko można znaleźć inne skuteczne lekarstwo.
5. Legalizacja tego nie zmieni, tyle. Oprócz faktu, że jedna będzie legalna, a druga (jeszcze/może) nie.
6. Każdy zawsze będzie chciał udoskonalać swój produkt na potrzeby rynku, nieważne czy legalny czy nie. Jeśli wiadomo teraz, że nie można kupić czystej bezpiecznej marihuany to chyba prostym jest żeby tego nie robić? Skoro nie uzależnia to po co ludzie kupują byle jaką się da, wiedząc że może im zaszkodzić?
7. Najlepszy argument jaki można usłyszeć - porównywanie do czegoś innego. Noże są legalne, mamy je w każdym domu, i można nimi kogoś zabić - zalegalizujmy zatem również broń palną...
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-14, 22:19
bartekk napisał/a:
1. Teoria a praktyka i wynikające z nich różnice w rzeczywistości.
2. W praktyce środki odstraszające działają im bardziej są odstraszające natomiast im coś jest dostępniejsze tym jest bardziej używane.
3. Legalny rynek zdominowałyby właśnie firmy należące do różnego rodzaju mafii z racji doświadczenia jakie mają, tyle że działałyby legalnie. Natomiast wysokość akcyzy i chęć kupna taniej dalej pozwalałaby na funkcjonowanie podziemia i przemyt, podobnie jak ma to miejsce w porównywanych dalej papierosach.
4. Prawo jest prawem, poza tym każdy mądry "potrafi" stworzyć własną definicję narkotyku i włączać do nich różne substancje... Co do leków to chyba nie ma niczego czego nie leczy się i bez marihuany? Na wszystko można znaleźć inne skuteczne lekarstwo.
5. Legalizacja tego nie zmieni, tyle. Oprócz faktu, że jedna będzie legalna, a druga (jeszcze/może) nie.
6. Każdy zawsze będzie chciał udoskonalać swój produkt na potrzeby rynku, nieważne czy legalny czy nie. Jeśli wiadomo teraz, że nie można kupić czystej bezpiecznej marihuany to chyba prostym jest żeby tego nie robić? Skoro nie uzależnia to po co ludzie kupują byle jaką się da, wiedząc że może im zaszkodzić?
7. Najlepszy argument jaki można usłyszeć - porównywanie do czegoś innego. Noże są legalne, mamy je w każdym domu, i można nimi kogoś zabić - zalegalizujmy zatem również broń palną...
Od 1 - 6 nie zgadzam się. 7 - zgadzam się, bron powinna także być legalna
Od 1 - 6 nie zgadzam się. 7 - zgadzam się, bron powinna także być legalna
Nie dziwi mnie to wcale nic a nic. Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją żeby komuś kto jest za legalizacją cokolwiek wytłumaczyć, że jego argumenty są nietrafione.
Ostatnio zmieniony przez bartekk 2012-09-14, 22:54, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach