A mnie niestety bardzo łatwo wyprowadzić z równowagi, przechodzę od zdenerwowania prosto do furii i nie potrafię się uspokoić. Czasami boję się, że zrobię kiedyś komuś krzywdę...
W bardzo prosty sposób. Głęboki wdech, wydech, wdech, wydech i przechodzi. Zasadniczo wkurzyć mnie ciężko, jeśli jakimś cudem komuś się to uda... No to wtedy jak w nicku. A gdy jestem naprawdę mocno wściekły, idę do lasu i zabieram się za to co lubię, spacery ciężkimi trasami, fotografowanie.
Wiek: 52 Dołączyła: 26 Sty 2016 Posty: 493 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-02-07, 01:33
Zazdroszczę. Ja muszę niestety pokrzyczeć i to ten moment , którego nie lubię, gdy siegam po papierosa. Wtedy łamię zasady niepalenia. Jak mogę to wsiadłam w auto, głośniki na maxa i jadę np. na siłownię.
Dawniej , gdy A4 na Katowice nie była płatna wybierałam szybką jazdę przy głośnej muzyce. W drodze powrotnej byłam już wyluzowana.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach