Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Inteligentna vs Głupia
Autor Wiadomość
Samur
[Usunięty]

Wysłany: 2013-11-24, 14:01   Inteligentna vs Głupia

Temat zdaje się być trywialny i z góry osądzony, a jednak nie jest. Gdy zapytamy normalnego faceta, czy woli być z kobietą inteligentną, czy też głupią, odpowie ze zdecydowaniem, że inteligentną. Przecież związek to wspólne spędzanie czasu, takowy zaś zdecydowanie lepiej spędzać z kimś, kto myśli. No właśnie...

Co jednak, kiedy spojrzymy na to z innej perspektywy? Ze znajomych, oraz własnego - mimo iż skromnego, bom młody - doświadczenia wiem, że inteligentną zdecydowanie ciężej jest utrzymać gościowi, który sam jest spokojny. Nie mam tu na myśli zanudzenia się na śmierć, a bardziej coś w stylu rutyny, która sprawi, iż zacznie ona myśleć, że coś się skończyło, że to już nie to i pora coś z tym zrobić.

Od lat poznaje ludzi, uwielbiam poznawać ludzi. Niestety jestem też typem, który w przypadku problemu zawsze stara się pomóc gdy tylko potrafi, choć często ogranicza się to do samego faktu bycia, wysłuchania i kiepskiego w mym wykonaniu wsparcia. Nie mniej, przez te lata znałem 9 par, w których panie ewidentnie miały olej w głowie. Dziś ostały się trzy, w zniszczone wliczając zaś nawet swój związek. Stąd poniekąd zainteresowanie tematem.

Osobiście wolę spokojne, inteligentne kobiety. Jeśli na dodatek zauważę, że posiadają zanikającą już, swoistą "klasę", co widać po paru odruchach, to nawet tracę głowę, na szczęście tych ze świecą szukać. Niestety, patrząc na powyższe, mniej szczęśliwym, ale za to trwalszym związkiem byłby ten, z osobą mniej inteligentną. Nie wiem dlaczego, nie rozumiem i szczerze mówiąc, swego czasu sam próbowałem się do tego przekonać. Historia śmieszna, bo było to chyba pierwsze w moim wykonaniu rozbieranie człowieka na czynniki psychologiczne, o których moja wiedza zapewne wielka nie jest (choć jakaś tam jest). Po paru dniach wywnioskowałem, że dziewczyna ta zdecydowanie zalicza się do mniej ogarniętych. Żeby się upewnić zrobiłem coś ryzykownego, ale chciałem być pewien.

Pewnego dnia będąc z nią na spacerze postanowiłem obrazić ją w taki sposób, by osoba głupia tego nie zrozumiała - sarkazm. Użyłem go, cztery razy tego dnia, dość osobliwie. Efekt tego był taki, że trzy razy po prostu patrzyła na mnie uśmiechnięta i jakby czekała na zdanie, które zrozumie, przy czwartym nawet nie zareagowała. Walnęła tylko pytanie "co tak jakoś dziwnie mówię".

Tego samego dnia jednak stało się coś jeszcze. Jako, że sama ma dość ciężkie chwile w życiu, zdarzyło mi się parę razy ją pocieszać, bądź też coś dla niej zrobić. Sęk w tym, że odebrała to nieco inaczej, co zakończyło się na zdecydowanie szczerym wyznaniu miłości. Człowiek, który jeszcze chwilę temu strzelał w nią sarkazmem by coś sprawdzić, właśnie dowiedział się, że jest obiektem jej westchnień. W skrócie - epic fail.

Jako, że średnio wiem co mam w zasadzie teraz zrobić, chętnie zasięgnę opinii na ten temat - jednakże nie tego, co sam zrobiłem, a tematu poruszonego, czyli Inteligentna vs Głupia.

Na koniec dodam tylko, że jako człowiek ceniący sobie szczerość nie mam zamiaru ją ranić, bo co innego zgnoić głupka na forum w internecie, a co innego powiedzieć otwartej emocjami osobie ( w cztery oczy ) coś, co mogłoby nieźle ją zranić. Mam zamiar rozegrać to delikatnie, nie wiem tylko jeszcze z jakim efektem.

Anyway, dla tych co dotrwali do końca, jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Ostatnio zmieniony przez Samur 2013-11-24, 15:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Vyar 
Częsty bywalec



Wiek: 35
Dołączyła: 22 Cze 2013
Posty: 918
Skąd: Mar Vanwa Tyalieva
Wysłany: 2013-11-24, 14:53   

Przechodziłam różne warianty. W tej chwili mam świadomość takiej rzeczy: problem zaczyna się już w chwili, kiedy daną osobę uznajesz za głupią. Decydujesz się na bycie z kimś, kto, w Twoim mniemaniu, jest niżej od Ciebie pod jakimś względem, co już stanowi minus do wzajemnego szacunku. Takie sytuacje działają w układzie głupi koleś + głupia laska, oboje mają się nawzajem za nic i jest względna równość. Jednak tak zawsze będzie lepszy vs gorszy, i stopniowo narastająca frustracja z tego powodu.

Wiem już, że bycie z facetem, który jest w moim odczuciu głupszy bądź też słabszy ode mnie, odpada. Właśnie ze względu na te "ubytki" w szacunku. Nie jestem osobą miłą ani cierpliwą, brak szacunku = koniec. Jeśli używam sarkazmu, niech on mi odpowie w ten sam sposób, jeśli przegnę, niech mi da mentalnie po dupie, niech nie pozwoli sobą pomiatać. A jeśli on mnie nawet nie zrozumie?... Biedne zwierzątko, dam jeść, ale kącika niech szuka u podobnych sobie.
Zresztą, pewnie mnie ktoś zje za takie gadanie.

Swoją drogą, zamieniłabym "mądra" na "inteligentna".
 
 
     
Samur
[Usunięty]

Wysłany: 2013-11-24, 15:16   

Vyar napisał/a:
Swoją drogą, zamieniłabym "mądra" na "inteligentna".
Święta prawda, done.

Vyar napisał/a:
Takie sytuacje działają w układzie głupi koleś + głupia laska, oboje mają się nawzajem za nic i jest względna równość. Jednak tak zawsze będzie lepszy vs gorszy, i stopniowo narastająca frustracja z tego powodu.
Tak i było w moim przypadku, "jeszcze z nią nie jestem, a już mam jej dość". Byłem tylko lekko przerażony, że narodziło się to tak szybko.

Jest i pierwsza wypowiedź, z chęcią poznam kolejne.
 
     
Samur
[Usunięty]

Wysłany: 2013-11-24, 19:48   

Angel napisał/a:
Taka mała - acz moim zdaniem ważna - nota do tematu: nierozumienie sarkazmu (czy kłopoty w jego rozumieniu) nie oznacza braku inteligencji. Dla przykładu ludzie cierpiący na zespół Aspergera (lekka forma spektrum autyzmu) często nie rozumieją sarkazmu, czy ironii.
Znam ją od lat, chodziłem z nią do jednej szkoły. Zauważyłbym raczej, więc odpada, yet still - good point.

Angel napisał/a:
Poza tym uważam podobnie, jak Vyar - jeśli uważasz drugą osobę za głupszą od siebie, to po co się wiązać z kimś takim.
Bo wciąż jest to lepsze od samotności? Masz osobę, która jest obok, która pomoże, wesprze...

Angel napisał/a:
Nie wiesz, kto siedzi po drugiej stronie ekranu i jakie ma emocje. Gnojenie innych w internecie to to samo, co w realu - nie widzę tutaj ogromnej różnicy.
Zdecydowanie jednak taka istnieje, przynajmniej dla osoby, która ból zadaje. Choć bywam wredny i chamski, to jednak nienawidzę widoku smutnej osoby. Czego oczy jednak nie widzą, tego sercu nie żal.

Powiedzmy, że zarówno na komunikatorach, jak i w realu bardziej przypominam człowieka, co samo w sobie jest ciekawe. :-)
 
     
Samur
[Usunięty]

Wysłany: 2013-11-24, 20:13   

Angel napisał/a:
A jak to widzisz na dłuższą metę? Chciałbyś się zestarzeć z kimś, kogo już na początku znajomości uważasz za głupszego od siebie (czy gorszego w jakimś względzie)?
Jeśli uczucie tej osoby będzie szczere, a ona sama nie odejdzie, to myślę, że zgodziłbym się na to. Jednakże...
Angel napisał/a:
Jak jakieś cechy denerwują Cię u kogoś, to na dłuższą metę będzie tylko gorzej.
Tu właśnie tkwi poniekąd problem.

Angel napisał/a:
Poza tym złe myślenie o drugiej osobie jest czymś, co tworzy psychologiczny podział, natomiast związek polegać powinien na tym, że czuje się jak bliższą więź z drugą osobą.
Dla mnie nazwanie kogoś głupszym od siebie, to stwierdzenie faktu, nie zaś kompletne skreślenie. Poza zbudowaniem lekkiej niepewności wokół tego, nie zmienia to nic, bowiem zawsze liczyły się emocje i uczucia, przynajmniej dla mnie. Poza tym, jeśli sam kogoś pokocham, to jedyne co się liczy to szczęście drugiej osoby. Nic poza tym, niezależnie od tego czy wydaje mi się głupsza, czy mądrzejsza. Być może dlatego, że zawsze najważniejsza dla mnie była szczerość...
 
     
Samur
[Usunięty]

Wysłany: 2013-11-24, 20:42   

Cóż, można by rzec, że mądrość to inaczej wiedza, którą zawsze można nabyć. To jednak jak ją wykorzystamy, zależy już od naszej inteligencji.

Angel napisał/a:
A zakładam, że jeśli kogoś uważasz za głupiego, to nie chodzi Ci tylko o IQ, ale ogół... czyli szersze pojęcie.
Prawda, na to składa się wiele czynników.

Angel napisał/a:
No i też samo uczucie miłości jest powiązane z myśleniem (przynajmniej u mnie)...
Tu się jednak różnimy. Nie chodzi mi jednak o to, że jeśli kogoś kocham, to jak zombie, co to to nie. Sęk w tym, że sam jestem osobą, która nie wymaga za wiele. Jesteś ładna/brzydka? Ok. Jesteś inteligentna/głupia? Ok. Jesteś? Kocham Cię.

Problem jednak pojawia się, gdy będąc z taką osobą (głupszą) po paru latach napotykamy inną, która również "byłaby", ale dodatkowo posiadała cechy, które uwielbiam - inteligencję i klasę. Wtedy żyłbym ze świadomością, że popełniłem błąd prawdopodobnie, choć żyłbym dalej, wciąż szczęśliwy. Bo najważniejsze, że ten człowiek jest obok, przy nas, od lat. Co z tego, że tamta bardziej mi się podoba - ona też ma swój rozum i widzi mnie na swój sposób. Zważywszy na to, że te cechy czynią z niej nie lada kobietę, w każdej chwili może mieć innego. :roll:


Nie mniej sprawa moja została już załatwiona, wszystko wyjaśniłem i nawet jeszcze żyję. :-) Temat jednak ciekawy i opinie wciąż mile widziane. ;-)
Ostatnio zmieniony przez Samur 2013-11-24, 20:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Santine 
Początkujący


Wiek: 29
Dołączyła: 06 Kwi 2013
Posty: 129
Skąd: kujawsko-pomorskie
Wysłany: 2013-11-25, 13:58   

Samur napisał/a:
Bo wciąż jest to lepsze od samotności? Masz osobę, która jest obok, która pomoże, wesprze...

To chyba trochę słabe podejście. Często staje się jak gdyby szukaniem zapchajdziury i źle się kończy, bo gdy na horyzoncie pojawia się ktoś lepszy to 'dalsze życie' może stanąć pod znakiem zapytania.
Samur napisał/a:
Wtedy żyłbym ze świadomością, że popełniłem błąd prawdopodobnie, choć żyłbym dalej, wciąż szczęśliwy.

Świadomość popełnienia błędu, nawet mimo starań, może zrobić wiele krzywdy. Obu stronom.;)
Zresztą inteligencja, a głupota to trudne do sprecyzowania terminy. Pomijając oczywiście skrajności. No i bywają naprawdę wykształcone i inteligentne osoby, z których charakterem trudno wytrzymać - i przegrywają w zestawieniu z, powiedzmy, prostą dobrocią i podejściem tych, których mądrość jest na powiedzmy, innej płaszczyźnie.
Zresztą jak posłuchać ludzi - można w nich wiele znaleźć, można się od nich wiele nauczyć, nawet, jeśli na pierwszy rzut oka ich ogarnięcie wydaje się wątpliwe. Bo to jeszcze kwestia tego, że nie każdy potrafi się od razu 'sprzedać'. Potrzeba czasu, by się wzajemnie zrozumieć i móc choć trochę osądzać.
 
     
Samur
[Usunięty]

Wysłany: 2013-11-25, 14:12   

Santine napisał/a:
Świadomość popełnienia błędu, nawet mimo starań, może zrobić wiele krzywdy. Obu stronom.;)
Yup, sęk w tym, że nie tyczy się to każdego.

Santine napisał/a:
Zresztą inteligencja, a głupota to trudne do sprecyzowania terminy.
Oj, tu jednak się nie zgodzę. Jasne, że nie przybijemy pieczątki głupi/inteligentny każdej osobie, ale kiedy spotykamy głupiego, wyróżnia się on. Kiedy spotkamy inteligentnego, ten także się wyróżnia.

Santine napisał/a:
No i bywają naprawdę wykształcone i inteligentne osoby, z których charakterem trudno wytrzymać - i przegrywają w zestawieniu z, powiedzmy, prostą dobrocią i podejściem tych, których mądrość jest na powiedzmy, innej płaszczyźnie.
Jasne, że tak, ale domyślnie mówimy o osobach, których charakter jest jednak znośny, bo na logikę po co mówić o kimś, kto nam kompletnie nie pasuje? :-)

Santine napisał/a:
Potrzeba czasu, by się wzajemnie zrozumieć i móc choć trochę osądzać.
Kiedyś sam w to wierzyłem, dziś po tym zdaniu został już tylko kurz. W zamian pojawiły się dwa słowa - everybody lies. :-|
 
     
Santine 
Początkujący


Wiek: 29
Dołączyła: 06 Kwi 2013
Posty: 129
Skąd: kujawsko-pomorskie
Wysłany: 2013-11-25, 14:21   

Samur napisał/a:
Yup, sęk w tym, że nie tyczy się to każdego.

Ale czy można mieć pewność na zasadzie 'to nie dotyczy mnie'? Sami często mylimy się co do siebie i nie umiemy pewnych rzeczy przewidzieć.;)
Samur napisał/a:
ale kiedy spotykamy głupiego, wyróżnia się on. Kiedy spotkamy inteligentnego, ten także się wyróżnia.

A gdy inteligentny człowiek traci głowę? Silne emocje, cokolwiek. Wtedy może pleść głupoty i przeczyć swojej naturze.;P
Zresztą, całkiem popularne zjawisko, stres. W szkołach często są naprawdę inteligentni ludzie, którzy wezwani do tablicy nie umieją słowa powiedzieć. Gdyby ocenić ich na podstawie tej sytuacji...;)
 
     
Samur
[Usunięty]

Wysłany: 2013-11-25, 14:36   

Santine napisał/a:
Ale czy można mieć pewność na zasadzie 'to nie dotyczy mnie'? Sami często mylimy się co do siebie i nie umiemy pewnych rzeczy przewidzieć.;)
Siebie jednak jestem pewien, nie mniej jest to winą popapranego poglądu na miłość, który jednak się nie zmieni. :-)

Santine napisał/a:
A gdy inteligentny człowiek traci głowę? Silne emocje, cokolwiek. Wtedy może pleść głupoty i przeczyć swojej naturze.;P
Zresztą, całkiem popularne zjawisko, stres. W szkołach często są naprawdę inteligentni ludzie, którzy wezwani do tablicy nie umieją słowa powiedzieć. Gdyby ocenić ich na podstawie tej sytuacji...;)
Tak, ALE:
Samur napisał/a:
Angel napisał/a:

A zakładam, że jeśli kogoś uważasz za głupiego, to nie chodzi Ci tylko o IQ, ale ogół... czyli szersze pojęcie.

Prawda, na to składa się wiele czynników.
;-)
Ostatnio zmieniony przez Samur 2013-11-25, 14:52, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS