Wysłany: 2016-05-19, 14:33 Czy żadna praca nie hańbi?
Czy żadna praca nie hańbi? Postanawiam zrobić w zyciu pewne zmiany, niedługo chce podjąć się jakiejś dodatkowej pracy. Obecnie pracuje na zlecenia jako grafik i progranista. Ale za dużo spedzam czasu przed komputerem. I stad moje pytanie czy jeśli pójdę sobie jeszcze gdzieś dorobić. Dajmy na to na 3/4 etatu do sprzatania jakichś biur to będzie to dla mnie hańba? W koncu jestem technikiem informatykiem. Ale to praca w domu, a ja bym chciał wyjść do ludzi, nie być zamknięty w czterech scianach i pracowac na zlecenie. Fakte faktem zarabiam, ale jak kończę pracę to padam na pysk i kładę się do łóżka. Dla znajomych i mojej jednej przyjaciółki mam czas tylko w weekendy. A chciałbym się spotykać częściej. Co o tym myślicie ? Czy warto zmieniać pracę z infoematyka, ktory na zarobki nie może narzekać czy lepiej iac na cos luznego i mieć więcej czasu dla aiebie i przyjaciółki. Która naprawdę mam świetny kontakt. Co radzicie? Ewentualnie co u Was. Pracą?
Mam kumpli informatyków też mowią zę niby czasu niema itp ale ja to widze inaczej. Tak jak ty mają większosść pracy w domu ale są tego plusy. Licz się z tym że na orzykładowym sprzątaniu nie wyciągniesz tyle a czasowo tez nie musi być lepiej. Ja sobie np nie wyobrażam pracować cały czas na rano, chcąc coś załatwic w byle jakim urzędzie lub coś innego i brać na to dzień wolny. Pracowałem u prywaciarza poza domem maiłem pokój jedzienie itp ale w domu na weekendy a w pracy tak przewaznie minimum 10 przeważnie 12 godzin aby było to opłacalne. Teraz pracuje na zmiany i jest spoko. Także wszystko zależy od Ciebie.
Panoramix [Usunięty]
Wysłany: 2016-05-19, 17:39
No nic pomyślę. Wiadomo, że kasa kasie nierówna. Dziękuję za odpowiedź :)
Ja myślę, że każda praca jest ważna i potrzebna.
Ja np. pracuję ( nie zawsze ) fizycznie, przy drewnie i wcale nie odczuwam tego, żebym był gorszy z tego powodu.
Chociaż w tym kraju, ludzie pracujący fizycznie, i to za najniższą stawkę godzinową nie zawsze są dobrze traktowani i szanowani.
Bo ci, którzy harują za małą stawkę, są traktowani gorzej, bo uważa się ich za parobków. Czyli tacy ludzie wykonują, niekiedy ciężką, fizyczną i wyczerpującą pracę za marne pieniądze, co jest po prostu niesprawiedliwe.
Informatycy, programiści mają dobre zarobki, ale taka praca nie jest, pewnie łatwa? Długotrwałe siedzenie przed komputerem, zabierając dużo czasu i dobra wiedza o komputerach, oprogramowaniu.
A jeżeli kolega ma dobry zarobek z tej pracy, to po co jeszcze dodatkowa praca, jakaś fizyczna, skoro pieniędzy wystarcza?
Ja myślę, że każda praca jest ważna i potrzebna.
Ja np. pracuję ( nie zawsze ) fizycznie, przy drewnie i wcale nie odczuwam tego, żebym był gorszy z tego powodu.
Zgadzam się w 100 % chodżby nie wiem jaki zawód ktoś wykonywał zawsze się ktoś znajdzie z swoim zdaniem, głupi przykład człowiek sprzątający ulice, nie jeden powiem śmieciarz albo żul z urzędu a rzeczywistość może być inna. Ludzie myśla stereotypami nie znają człowieka ale w głowach mają swoją opinie o nich a to że może jest wykształcony lepiej od nas to już inna sprawa. Są różne sytuacje w życiu i nie warto oceniać kogoś po zawodzie.
Oczywiście, że tak.
Zresztą, mamy czasy, gdzie bardzo wielu ludzi nie pracuje w zawodach, a wykonują całkiem co innego.
W naszym kraju jest tak, że, normalnych pracowników za najniższą pensję nie zawsze się szanuje i nie traktuje dobrze, bo nie liczą się ludzie o najniższych dochodach, gdzie za taką kasę nie da się wyżyć.
Nie mówiąc już o ludziach nie mających w ogóle pracy z różnych przyczyn.
"Jesteś biedny, żyjesz na niskim poziomie, bo nie stać Cię na wiele rzeczy, to jesteś nikim w tym społeczeństwie".
A nie zapominajmy, że każdy może się znaleźć w trudnej sytuacji, coś stracić i żyć w biedzie.
Nie rozumiem ludzi, którzy są zbyt pewni siebie i myślą, że ich nie dotyczą pewne sprawy, bo żyją na wysokim poziomie.
Ale to jest myślenie do czasu.
Myślę że nie. W końcu ktoś kto wykona taką "hańbiącą" zdaniem niektórych pracę też jest potrzebny. Takim pierwszym przykładem jaki mi się nasuwa to może być sprzątanie w miejskiej toalecie. Wystarczy sobie wyobrazić co by było gdyby nikt tego nie robił. Owszem, ktoś może powiedzieć że nie korzysta z miejskich toalet, ale będzie dajmy na to w podróży albo wyjdzie na zakupy i będzie miał potrzebę. I wcale nie było by to przyjemne, gdyby zastał tam syf (szczegółów oszczędzę, każdy może sobie dopowiedzieć).
To samo tyczy się sprzątania, wywozu śmieci czy innych prac, które mogą zostać przez kogoś uznane za wstydliwe. Ważne że w ogóle ta osoba nie siedzi w domu z założonymi rękoma i nie narzeka że państwo daje za mały zasiłek, bo przecież mu się należy za to że nie pracuje (bo przecież on skończył studia i nie będzie "sprzątał kibli" czy zamiatał podłóg). To właśnie tacy ludzie powinni się wstydzić, a nie ci, którzy mimo wszystko robią coś by zarobić na siebie, choćby tą najniższą pensję, ale walczą, starają się.
Ja mam właśnie teraz ciekawą sytuacje zawodowa - pracuje w firmie organizującej przeprowadzki. Jedyne co jest ok to kasa jednak strasznie mnie wkurwiają ludzie z jakimi pracuje, ich zachowania i podejście do pracy. Połowa ekipy codziennie przychodzi najebana do roboty, jebie od nich jak z gorzelni, dwóch ma zawiasy, ciągle robią hałas na ulicy no zachowują się jak bydło,i do tego szef abstynent/alkocholik no po prostu jest mi kurwa wstyd z takimi ludźmi pracować. W robocie piją palą, jak tylko szef nie widzi, drażni mnie to potwornie.
Ostatnio zmieniony przez 4w5 2016-05-21, 17:10, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
