Caryca, jesteś w stanie określić jakoś tą zdecydowaną większość? Ja nie przepadam za ludźmi, którzy wyrastają z popkultury, gonią za trendami, chcą być modni. Myślę, że brak im autentycznej osobowości i w zasadzie są wytworem marketingu wielkich korporacji. To też podchodzi pod aspołeczność?
Ostatnio zmieniony przez gen_pandemonium 2015-08-10, 23:22, w całości zmieniany 1 raz
Może i jestem aspołeczny ale dobrze mi z tym :D Wierzcie lub nie ale próbowałem z tym walczyć :) To jaki jestem w chwili obecnej jest w zdecydowanej większości zasługą reszty społeczeństwa (zwłaszcza tej żeńskiej części) a jakie to społeczeństwo jest chyba każdy z nas widzi.
Aspołeczna na pewno jestem ;) nie za bardzo lubię ludzi, ale nie lubię im tego pokazywać. Zawsze wolałam się zamknąć w pokoju i uciec. Z drugiej strony, jak już się bardzo wkurzyłam potrafiłam dopiec jak nikt nie licząc się z konsekwencjami ;)
no, ale na codzień jestem miłą dziewczyną
Może i jestem aspołeczny ale dobrze mi z tym :D Wierzcie lub nie ale próbowałem z tym walczyć :) To jaki jestem w chwili obecnej jest w zdecydowanej większości zasługą reszty społeczeństwa (zwłaszcza tej żeńskiej części) a jakie to społeczeństwo jest chyba każdy z nas widzi.
Myślę, że nie warto obwiniać społeczeństwo za to , że jesteś aspołeczny. Oczywiście, na pewno zniechęciło do siebie i fakt- to ludzie potrafią. Ale uważam , że to nie to czyni kogoś aspołecznym. To dokonanie wyboru. Sam wybrałeś taką drogę. Nie jest ona zła, bo dzięki niej na pewno nie narażasz się na nic.
Wiek: 28 Dołączyła: 02 Wrz 2015 Posty: 10 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-03, 10:39
Ja zdecydowanie nie jestem aspoleczna. Potrzebuje ludzi, chociaz nie przeszkadza mi towarzystwo samej siebie. Lubie spedzanie czasu w samotności, ale na dluzsza mete jest to dla mnie meczace.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach