Oj, moje to nic w porównaniu z Twoimi :) na swoje usprawiedliwienie napiszę tyle, że nigdy się nie uczyłam i specjalnie nie ćwiczyłam. To po prostu zmarnowany talent :)
Dziękuję, długie lata nauki i ćwiczenia.
Dlaczego zmarnowany? Jeszcze wiele przed Tobą. Rysowanie pomaga, bo zapominamy o smutkach. Jeśli masz ochotę, to uważam, że warto (nie rysuje się na siłę, bo nie wychodzi. No chyba, że ktoś zamówi rysunek).
Poddrzewem Czasem takie przerwy działają bardzo dobrze. Ja sama po plastyku długo nie rysowałam, bo miałam dość i to tylko pomogło, bo wraca się do rysowania z większą pasją. Akwarela to jedna z najtrudniejszych technik, ale z czasem będziesz miał wprawę w malowaniu akwarelą.
Oj, moje to nic w porównaniu z Twoimi :) na swoje usprawiedliwienie napiszę tyle, że nigdy się nie uczyłam i specjalnie nie ćwiczyłam. To po prostu zmarnowany talent :)
Dziękuję, długie lata nauki i ćwiczenia.
Dlaczego zmarnowany? Jeszcze wiele przed Tobą. Rysowanie pomaga, bo zapominamy o smutkach. Jeśli masz ochotę, to uważam, że warto (nie rysuje się na siłę, bo nie wychodzi. No chyba, że ktoś zamówi rysunek).
Po prostu mam niewiele czasu na to. Praca jest jednak zbyt absorbująca. A rysunek to tylko moje widzimisię, to absolutnie do szczęścia nie jest mi potrzebne. Po prostu trochę fascynuje mnie to, że moje umiejętności są ogromne jak na osobę, która przez 12-14 lat narysowała dokładnie 35 rysunków. Ale ta poza tym to chyba mnie to niespecjalnie kręci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach