Wiek: 32 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 176 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-09-01, 18:56
Hakim napisał/a:
Dokładnie, tylko ostatnio jakoś brakuje chęci i sił żeby jeździć samemu.
Hakim, wsiadaj na rower i jedź! :P Ja też mam tak na początku, że mi się nie chce iść, ale się zmuszę ;) Potem rower mi humor poprawi i nigdy nie żałuję, że poszedłem :D
NovemberRain, dzisiaj io tak jest kiepska pogoda (przynajmniej w Łodzi :P ) to niczego nie straciłaś ;) Trzymam kciuki żebyś miała rower jak najszybciej! :)
NovemberRain [Usunięty]
Wysłany: 2013-09-01, 19:48
No u mnie pogoda też taka nie bardzo, ale na rower może być, bo nie pada ;) A to, czy zimno, czy ciepło, to nieistotne
Rower może jakoś hm.. w piątek uda mi się tutaj sprowadzić, mam nadzieję!
Hakim [Usunięty]
Wysłany: 2013-09-01, 20:13
jedru napisał/a:
Hakim, wsiadaj na rower i jedź! :P Ja też mam tak na początku, że mi się nie chce iść, ale się zmuszę ;) Potem rower mi humor poprawi i nigdy nie żałuję, że poszedłem :D
Dzięki Też tak mam, trzeba bedzie się jakoś zmotywować i wybrać na rower, za jakiś czas zrobi się zimno i koniec sezonu
Odkryć przy tym parę nowych tras bo obecne znam już na pamięć i trochę nudzą przy samotnej jeździe.
No właśnie a propos rowerów, może mi ktoś polecić jakiś dobry rower w rozsądnej cenie? tylko chodzi mi o taki przeznaczony do jazdy szosowej tzw. kolarzówki/szosówki.
To ja rowerem tylko samotnie. Czasami zabieram ze sobą MP3, jeśli mam humor na jakieś kawałki z mojego odtwarzacza.
jedru napisał/a:
Chociaż samotne przejażdżki dają większe poczucie wolności :P Duża prędkość, las, trochę nierówne teren - coś pięknego :D
Tak, tak, tak!
Czasami zdarza mi się z kimś gdzieś pojechać, jednak dużo akurat w kwestii jazdy rowerem jestem wielką egoistką i patrze tylko na siebie, taka oto moja wielka wada. Własne tempo, jadę gdzie tylko chcę i nie muszę na nikogo czekać :)
Wiek: 32 Dołączył: 20 Sie 2013 Posty: 176 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-09-05, 22:31
Ja jakoś mam tak, że mi obojętne jakim tempem jadę i gdzie jadę :P no chyba, że ktoś by wybrał na prawdę jakąś upierdliwą trasę albo/i zatrzymywał się co 5 metrów :P
Ostatnio zmieniony przez jedru 2013-09-06, 14:23, w całości zmieniany 1 raz
Witam) Ja też jeżdżę rowerkiem ale tylko latem, amatorsko, polecam okolice Pokrzywnej dolny śląsk) Też czasem nie chce się samej,ale lepsze to niż siedzenie samej..Pozdrawiam ciepło
Wiek: 29 Dołączył: 09 Sie 2014 Posty: 14 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-09, 14:11
Jeżdżę na rowerze od przedszkola, ale tak już bardziej na poważnie zacząłem jeździć na początku gimnazjum. Głównie jeździłem po 20 km , nieraz 50 km. Umiałem tak sam jeździć, aż wtedy kiedy mój kolega zainteresował się rowerami. Zacząłem z nim jeździć i przez to straciłem motywację bo bałem się samemu jechać. Teraz ma dziewczynę więc jak wiadomo - olewa wszystkich dookoła. Pokonałem niechęć i zacząłem po jakimś czasie znowu sam jeździć. Czasami po 100 km. Jeżdżę w każdej porze roku i co jakiś czas kupuję akcesoria rowerowe.
Ech, zazdroszczę. Ja do rowerów mam pecha, jeszcze za czasów swojego młodu szybko mi się psuły rowery, najpierw komunijny , później w następnym chołota z gimnazjum mi coś rozwaliła, później był zakup jakiegoś z drugiej ręki (sam nie wybierałem), gdzie od samego początku coś piszczało i się odkręcało. W ubiegłym roku nie obyło się bez demontażu przerzutek, wymiany hamulców...byłem tak zdesperowany na rower, że pojeździłem nim trochę w tamte wakacje, choć szczerze mówiąc - na takie kilkudziesięciokilometrowe dystanse jakie pokonywałem, ten rower się nie nadawał.
W maju chciałem na niego znowu wsiąść, ale przez krzywe zębatki łańcuch cały czas strzelał i spadał po chwili. Z miesiąc temu odpadła korba od pedała z lewej strony Rower-parodia po prostu. Teraz nie mam na czym jeździć i mi się tęskni, bo też lubię gdzieś pojechać, na cały dzień, z plecakiem, ewentualnie mapą i zrobić chociaż te kilka dyszek.
Wiek: 29 Dołączył: 09 Sie 2014 Posty: 14 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-08-11, 13:35
Wygląda na to, że kupujesz rowery z makrokeszu ;). Polecam kupić jeden, porządny rower z salonu i oddawać go do serwisu na przegląd raz na rok i tymczasem pouczyć się jak naprawiać to i to. Ja i tak nie umiem nawet regulować przerzutek.
Ostatnio zmieniony przez Snajper 2014-08-11, 13:36, w całości zmieniany 1 raz
Czasy kiedy w ogóle kupowałem rowery są już bardzo odległe :P Byłem dzieciakiem, nigdy nie miałem jakichś wielkich wymagań jeśli chodzi o rower... byle by był górski i sprawny:PO serwisowaniu też nie myślałem bo może przy dwóch pierwszych dałoby się coś jeszcze zrobić. Dopiero później bardziej się zacząłem tym wszystkim interesować.
Wiadomo, że jeśli będzie okazja coś kupić, to nie pójdę na zakup szajsu za 300 zl. Na rower za 20 tysięcy nie będzie mnie stać, a wiem, że są i takie cacka Ale myślę, żeby wydać chociaż te 1,5 tysiąca jak już będę miał takie pieniądze oczywiście A serwisy to oczywiste.,.mieć coś i dbać o to, by służyło przez lata.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach