Czasami nam się wydaje, że będzie totalnie do bani, ten Sylwester, a potem się okazuje, że było super.
Zapłaciłeś już, to idź, wyjście jest, dobry humor i optymizm weź ze sobą, a wszystko się ułoży i będzie git.
Mnie trochę to boli, że spędzę Sylwestra "sam", w domu, przed telewizorem bądź komputerem, ale z drugiej strony... Co miałbym robić, gdybym poszedł na jakąś imprezę czy zabawę? Może bym poznał jakichś ludzi, a może nie, byłem kiedyś na jednym wyjeździe, mówili mi że będzie fajnie, poznam ludzi, a gówno, prawie cały czas odosobniony, bo ludzie się znali i podobierali się w grupki, a po co komu piąte koło u wozu? Tak też jest u mnie w klasie, choć mam jednego kolegę, z którym dobrze mi się gada i on też nie należy do żadnej podgrupy. I podobnie zapewne jest na takich imprezach, na które idą znajomi z mojej klasy - będą bawić się w swojej grupce, a ty możesz z nami być, byle byś się za bardzo nie wtrącał, nie rzucał w oczy i nie przeszkadzał.
Ja spędzam Sylwka w domu. Jutro lub pojutrze skoczę na miasto, kupię sobie flaszkę (najprawdopodobniej butelkę wina, jako że ostatnio piłem wytrawne, to pewnie teraz będzie jakieś słodkie), no i spędzę wieczór częściowo przy komputerze, częściowo z książką. A jak się dam namówić, to może z rodzicami oglądając coś w telewizji.
Choć miałem propozycję grupowej imprezy, to nie skorzystam - odpisałem, że nie chce mi się
EDIT:
Wino już zakupione - czerwone, wytrawne, południowoafrykańskie
Ostatnio zmieniony przez robert86 2013-12-30, 13:29, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 30 Dołączyła: 18 Sie 2013 Posty: 5 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2013-12-30, 17:42
Ja spedzam sylwestra w domu, w sumie kwestia przyzwyczajenia. Nie jest to moj wymarzony sposob spedzania tego dnia, ale nie mam wyjscia, nie mam ochoty sie wpraszac zwlaszcza ze nie wiadomo na co sie trafi... Co innego gdyby ktos mnie zaprosil i wiedzialabym ze bedzie osoba z ktora moge ciekawie spedzic ten czas.
Słusznie, nie ma co się wpraszać. Może tak naprawdę ktoś nie chce spędzać z nami czasu, ale przez grzeczność nie odmówi? Moim zdaniem lepiej jest siedzieć samemu w domu niż być na jakiejś imprezie i czuć się tam niepotrzebnym, bo nikt nie zwraca na mnie uwagi. Samotność wśród ludzi (brzmi trochę abstrakcyjnie) jest moim zdaniem o wiele gorsza niż samotność w samotności - przekonałem się o tym na własnej skórze. Dookoła pełno ludzi, ale każdy zajęty sobą/swoim otoczeniem, nikt nie zwraca uwagi... Wydaje się, że w takiej sytuacji nie można być samotnym, ale jednak, tak się można poczuć...
Bari - wydaje mi się, że trafiłeś w sedno: samotność w samotności. Miewałem podobne sytuacje: otoczenie, pary, przyjaciele i czułem się jeszcze gorzej, niż bym siedział w domu. Lepiej spędzać czas realizując jakieś hobby czy robiąc inne przyjemne rzeczy, niż przebywać w środowisku, które będzie Ci na każdym kroki przypominać (i potęgować) to, od czego chcesz uciec... taki paradoks
Ostatnio zmieniony przez robert86 2013-12-30, 22:38, w całości zmieniany 1 raz
Plany na sylwestra: ja, komputer, herbata, słodycze
Co prawda zostałam zaproszona na sylwestra, jednakże, znając życie, będzie tam popijawa...a ja nie lubię alkoholu....a z doświadczenia wiem, że ciężko jest się dogadać z osobą nieźle wstawioną.....Bóg nie chce żebym się integrowała z innymi ludźmi
Mariette [Usunięty]
Wysłany: 2013-12-31, 15:44
Jak widzę większość Was spędza Sylwester w domu.
Ja miałam pracować, ale się rozchorowałam, to także posiedzę w domu.
Potowarzyszę,Wam w grupie jest przyjemniej spędzać czas.
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2013-12-31, 18:17
Ja też dziś baluję przy herbatce, poczytam, pogram...
elliot [Usunięty]
Wysłany: 2013-12-31, 18:44
Ja tak jak większość tutaj, też spędzę Sylwestra w domu (z kotem ale marne pocieszenie). Kolejny to już rok, kiedy tak jest. Już nawet nie liczę tego, ale chyba nigdy nie byłem nigdzie na Sylwestrze...nie licząc jednej nocy, kiedy 'kelnerowałem' na jakimś przyjęciu dla snobów.
Raczej się nie nastawiam, że przyszły rok przyniesie zmiany... bezrobocie, brak perspektyw, kompleksy, samotność. To chyba moi jedyni znajomi...są i będą.
Wszystkiego najlepszego, dużo zdrowa i pomyślności w Nowym Roku. Niech wszyscy razem i każdy z osobna, znajdzie to czego szuka: przyjaciół, dziewczyny/chłopka, szczęścia i wszystkiego, co pozytywne. Niech miną zgryzoty
Ostatnio zmieniony przez robert86 2014-01-01, 00:20, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach