Wysłany: 2011-07-17, 23:48 Umiejętności interpersonalne
Tak jak napisałem w wątku powitalnym, kiedyś nie byłem w takiej sytuacji, w jakiej jestem obecnie tzn. nie mam znajomych, z którymi się spotykam.
Kiedyś bez problemu odgadywałem emocje innych, potrafiłem powiedzieć, kiedy ktoś próbuje mnie okłamać (zazwyczaj, nie zawsze | okłamać : również wcisnąć kit dla zabawy) sam potrafiłem idealnie kłamać (chociaż nie lubię tego robić w żadnych ważnych tematach) szczególnie wymyślając wręcz pewne historie od początku do końca. Jeżeli ktoś sobie ze mnie robił jaja, to potrafiłem powiedzieć zdanie, dwa, trzy takie, że nie wiedział co odpowiedzieć. Czasami były to głupie zdania, ale takie czasami na niektórych skutkowały najlepiej. Potem przechodziłem do normalnej rozmowy, a oponent często już nie był tak wygadany.
A teraz nawet nie pamiętam co to były za sytuacje, nie pamiętam co wtedy mówiłem. Może wyobraźnia trochę też podkoloryzowała te wspomnienia. Ale mogę ręczyć, że sobie w takich sytuacjach bez problemu radziłem. Bez skrępowania, które teraz odczuwam szczególnie w kontaktach z dziewczynami, których dobrze nie znam, nie mówiąc o tych, które próbują mnie czasami poderwać. Teraz potrafię zrobić się trochę czerwony, lekko spocony, pustka w głowie. W każdym razie wiem jedno - tego mogę nauczyć się z powrotem, gdy wrócę do normalnego życia :D
A czy Wy widzicie też, że Wasze umiejętności interpersonalne się zmniejszyły odkąd zostaliście samotni? Jak to wygląda u Was, gdy próbuje z Wami porozmawiać ktoś nieznajomy? Zarówno płci przeciwnej jak i takiej samej. Czy Wasze wypowiedzi są klarowne? Czy potraficie zauważać na bieżąco błędy merytoryczne w argumentacji innych osób z którymi rozmawiacie? A może wręcz zaczeliście się jąkać?
Tak i to bardzo widzę.Jak jakaś nieznajoma osoba chce ze mną pogadać to raczej jej unikam albo nie zaczynam mówić o tym co się ze mną dzieje.Niektórzy dziwnie myślą sobie o osobie która jest samotna w otoczeniu gdzie inni się kochają.Więc nie zaczynam pierwszy tego tematu.Jak już dochodzi do takiej rozmowy to często próbuję szybko zakończyć temat.Lepiej rozumieją mnie dziewczyny niż chłopcy.Nie wiem czemu ale myślę ,że dziewczyny mają więcej takich przejść często i wiedzą już o co chodzi.Moje wypowiedzi nie są za bardzo klarowne.Błędy metaforyczne ,czasem ale zależy z kim rozmawiam.Jąkać czasem jak nie wiem co odpowiedzieć.Często mówię co mi ślina na język przyniesie.
A czy zauważyłeś, że nie tylko zdolności międzyludzkie się pogorszyły? Bo u mnie również inne zdolności się pogorszyły jak między innymi poziom mojego uczenia się. Chociaż u mnie nigdy nie był równy.
Troszkę tak.Co do poziomu uczenia na początku tego nie widziałem ale może coś w tym jest ,że gdy jesteś samotny też gorzej stoisz z ocenami.Może i trochę tak ale u mnie był w miarę równy.
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-12-11, 01:39
Moja tzw inteligencja interpersonalna i intrapersonalna są bardzo rozwinięte, rozumiem inne osoby, potrafię odgadnąć czyjś nastrój i samopoczucie zanim osoba się odezwie, a nawet gdy próbuje ukryć swój prawdziwy stan ducha. Szczerze ta moja empatia często kosztuje mnie sporo zdrowia i bezsennych nocy, ale nie zamieniłabym tych zdolności,a na bezsenność pomagają inne specyfiki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach