Wiek: 27 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1237 Skąd: z piekła
Wysłany: 2011-06-23, 20:03 Nasze pupilki
kota napisał/a:
chyba nie było takiego tematu, więc, zainspirowana wątkiem z shoutboxa, proponuję przenieść pogawędke na bardziej stabilny grunt, jakim jest wątek na forum :D
z pewnością wielu z was uwielbia zwierzaki, więc czemu by się tym zamiłowaniem nie podzielić z innymi, a może nawet pochwalić swoimi urwisami :)
wspomniałam, że z moimi rodzicami mieszka kotka, to ruda paskuda, ale przeurocza. oprócz niej jest też jamnik, terroryzowany przez kocie pazury :D
sama, jako że mieszkam w wynajętym pokoju, nie mogę sobie za bardzo pozwolić na zwierzaki biegające wszędzie i zostawiające kłaki sierści. mam za to wspaniałego szczurka, który umila mi wieczory swoim chrobotaniem.
też się pochwalcie ;] (Ever, koniecznie opowiedz o Toksoplazmozie! XD koty to straszne wariaty, na pewno masz w zanadrzu mnóstwo wesołych historii)
No jak juz wspomniałam mam kilka kotów (Ginny, Amora, Szatan, Toksoplazmoza, Alice, Kabanos i do pary Kiełbasa) i pieska zwanego Łatką.
Hmm... o tak mnóstwo zabawnych historii, kiedy to te diabelskie stworzenia próbowały mi zjeść kolację, lub usilnie zwalały kwiatki z parapetu.
Miałem kiedyś pieska, ale rodzicom bardzo przeszkadzało to, że w domu było pełno sierści, na dodatek czasami dochodziło do kłótni kto ma z nim wyjść więc wydaliśmy go babci. Wtedy byłem za mały, żeby się sprzeciwić i było mi go szkoda, ale z drugiej strony teraz nie wziąłbym psa do bloku bo wiem, że to nie jest dla niego miejsce, dlatego wybrałem roślinki i zacząłem interesować się bonsai .
Ever, jakie wspaniałe imiona :D przy takim stadzie musi być niezłe zamieszanie ^^ a co Łatka na taką ilość pazurzastych?
nasza Szanta (kotka), co prawda nie zwala kwiatków (wręcz przeciwnie, przemyka między nimi bardzo ostrożnie i z gracją), za to uwielbia wcinać liście! ;)
a szczuras na imię ma Teodor, pieszczotliwie Odorek i wygląda tak:
a tu jak był piękny i młody ;)
kiedyś miał śliczne szare łatki, teraz wyblakł już prawie cały :D
erpe, rzeczywiście, bonsai tez może być fajnym zwierzątkiem domowym :) zwłaszcze, że roślinki lubią, kiedy się do nich mówi albo puszcza im muzykę ^^ kiedyś miałam nawet kwiatki, którym nadałam imiona i było mi strasznie smutno, kiedy 'zdechły'.. stare czasy ;] czy takie bonsai da się wyhodować samemu czy trzeba do tego być Japończykiem? :)
Wiek: 30 Dołączył: 26 Lip 2011 Posty: 106 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-26, 23:27
Co do mnie to uwielbiam zwierzaki :]
Dlatego przez długi czas byłem wege. Teraz co prawda w pewnym stopniu też jestem. Jem tylko drób i ryby. Reszty mi za bardzo szkoda :)
Mam jednego psa i moje życie byłoby dużo smutniejsze gdyby nie było go obok :)
Wiek: 30 Dołączył: 26 Lip 2011 Posty: 106 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-29, 12:14
kota napisał/a:
mith, czy kurka jest mniej zwierzęciem niż świnka? ^^
Oczywiście że nie :) Wiem że jestem przez to w pewien sposób hipokrytą, ale nie chcę też zniszczyć sobie zdrowia, dlatego od czasu do czasu zjem kurczaka i rybę, które mi jakoś łatwiej przeboleć niż inteligentniejsze zwierzaki:)
Dobrze myślisz.Lepiej być zdrowszym i ograniczyć coś niż zniszczyć sobie zdrowie.Ja też bym tak zrobił.Ogólnie to żal mi zwierząt ale gdybym już musiał z konieczności to bym zjadł np.jakąś rybę.
ja z mięs jem praktycznie same kurczaki, ale tylko dlatego, że po prostu lepiej smakują - nie przepadam za czerwonym mięsem ;) (wyjątek - surowa wolowina - tatar, pycha)
ale pamiętam, że kiedy miałam jakieś 4 lata i uwielbiałam Micheala Jacksona, zarzekałam się, że tak jak on będę wegetarianką XD a potem polubiłam wątróbkę
Wiek: 30 Dołączył: 26 Lip 2011 Posty: 106 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-29, 15:44
Mogę z ciebie zrobić wegetarianke do końca życia
Wystarczy że obejrzysz na youtubie film ziemianie lub jeśli nie ma polskiej wersji to earthlings. Gwarantuje że nie tkniesz mięsa :)
Niestety, wiem, jak to wszystko się odbywa, a jednak nie przeszkadza mi to jeść mięsa. Zwierzęta też, aby jeść, zabijają się nawzajem. Jedyne, co miałabym do zarzucenia ludziom to to, jak traktują te zwierzęta przed zabiciem. Ale to też natura: nie wyposażyła nas w siłę, szybkość, ani ostre pazury, więc wykorzystujemy to, co mamy - przewagę umysłową. Gdyby kot zbudował klatkę, nie zastanawiałby się nad tym, czy mysz się w niej męczy. Prawa natury - a my jesteśmy jedynym gatunkiem na tyle nienormalnym, żeby próbować się im przeciwstawiać ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach